reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

bakreiologia i cytologia ok
TSH w normie
FT4 w normie
anty TPO w normie.
Aha, no to OK (jeśli myślimy o normie dla kobiet starających o dziecko a nie tych dużych laboratoryjnych widełkach). Po poronieniu samoistnym/ciąży biochemicznej możesz starać się w kolejnym cyklu (ja dla pewności jeszcze robiłam HCG, żeby upewnić się, że zeszła do 0), aczkolwiek mi gin kazał się wstrzymać 3 miesiące i w tym czasie robić badania. Zaszłam w ciążę 4 miesiące po wczesnym poronieniu/biochemicznej i urodziłam dziecko bez żadnych leków w ciąży.

@magda1208 kup sobie trivagin doustny i bierz 2x1.
@magda1208 Właśnie Trivagin biorę. To moj pierwszy probiotyk doustny, zawsze wolę dopochwowe, ale w tej ciąży krwawiłam, więc prędzej by wyleciał niż zasiedlił pochwę.
 
reklama
@marshia - ja kiedyś też miałam badane dhea-s, ale lekarz (popo-poprzedni) nie wyjaśnił mi po co te badanie itd. Stwierdził, że wynik ok i tyle.

@eve 10 - Witaj, ja jestem obecnie w trochę podobnej sytuacji. Dwie ciąże wcześniej na witaminach, druga na accardzie dodatkowo i luteinie oraz duphastonie. 3 ciąża dwa-trzy tygodnie temu, zakończona w 5tc+5dni. W pracy poleciało mi trochę krwi i poleciałam na usg kontrolne, na usg nic nie było widać. Pierwsza beta w 36dc (ja mam zwykle cykle 33-35) 56, potem po 24h 112, dalej po 48h 372 do tego czasu rosła prawidłowo. Potem zbadałam po kolejnych 2 dniach (po tym krwawieniu i wizycie na usg) 814 byla, a po kolejnych 2dniach juz tylko 387, wiec wiedzialam, ze musialam wtedy poronic. Nie bylo juz nadziei. W 36dc wdrozylam od razu steryd, clexane itd. ktore wywalczylam u gina, ale niestety to nie pomoglo. Przyznam, ze odpoczatku ta beta wydawala mi sie bardzo niska. Obecnie jestem swiezo po 1 wizycie w Lodzi u immunologa, dr Pasnika. Mysle, ze cos tutaj u mnie nie gra. W obrazie ginekologicznym - zadnych zmian, droznosc ok, hormony ok, brak zastrzeżen, a ciaze jednak tracę... Tamte w 12tc a te w 5,5tc. Niestety, ale musisz być przygotowana przy naszych przejściach na każdą okoliczność, ja w miarę byłam i chyba to mi pomogło. Ta ciażą jako jedyna była u mnie na accardzie, heparynie, sterydzie itd (spójrz w moją sygnaturkę pod wpisem z pełną listą leków) i nie pomogło, ale myślę, że ta ciąża i tak nie mogła się udać... Zakasam rękawy i walczę dalej. Ty też musisz.
Napisz nam coś więcej o sobie, skąd jesteś, ile masz lat, od kiedy się staracie, itd. A badałaś prolaktynę? FSH? LH?
Witaj,

Nie robiłam prolaktyny ale zrobię a przynajmniej zasugeruje mojemu lekarzowi, kiedyś dawno dawno temu miałam ż nią problem. Również te dwa pozostałe hormony. Ja to już mam swoje latka ( 35) . Tak naprawdę do tej pory byłam głównie skupiona na pracy zawodowej pracuje dla korporacji poprzednią ciążą to właśnie efekt powrotu do domu po kilkudniowym wyjeździe w delegację. Tak naprawdę jak się dowiedziałam że jestem w ciąży miałam mieszane uczucia ale po wizycie u mojego gin w 6 tc i zobaczeniu na monitorze jak bije serduszko to było najpiękniejsze przeżycie w moim życiu . Juz sobie to wszystko jakoś poukładałam porobiłam wszystkie zalecone badania i wróćiłam do gabinetu po 4 tyg czyli w 10 tc. Kompletnie się nie spodziewałam tego co usłyszę. A mianowicie że serduszko przestało bić wtedy szpital i wywoływanie poronienia. Potem badania i już przygotowywanie się do ponownej ciąży, niestety w między czasie okazało się że mam dwa guzki na piersiach co mnie załamało musiałam czekać na wynik biopsji .na szczęście to nic poważnego wynik odebrałam i tego samego miesiąca w owulację się udało niestety tylko tym razem na niecałe 3 tygTeraz jest dużo gorzej bo już bardzo się boję . Poprzednim razem jakoś sobie poradziłam potem mnie podniósło na duchu to że wiemy co jest przyczyną piszę tu o mutacji i ana. Spiszę te leki ale sama już nie wiem może to tak naprawdę być jeszcze inna przyczyna. Podziwiam za walkę
 
Wroc.... :) @Marthi doczytałam bo tak jest jak się w połowie czyta :) branie dhea to raczej co innego niż badanie ale nie wiem na pewno. Ja na pewno badałam (nie bralam) i zleciła mi endokrynolog do 5dc w celu tak jak @iveo pisze obserwacji pracy nadnerczy i PCOS :)
 
@Marthi mi żaden lekarz nie potwierdził teorii o owu raczej się po głowie pukaja ale ja widzę po forum ze dużo udanych ciąż było z wczesnych owu a i moja z owi w 20 dc skończyła się najszybciej te z 17 dc dłużej trwały a obecna jest gdzieś z 15 dc.
 
Chodziłaś do Młodego czy Starego Lepiarczyka? Leżałaś na Kościuszki? O Wydrzyńskim dobre opinie krążą, choć ja bym się nie zdecydowała na niego ze względu na to, że ma "angielskie" podejście do ciąż, bo ponoć nie przepisuje progesteronu na podtrzymanie [emoji57] nie wiem ile w tym prawdy, bo ja ostatni raz u niego byłam jakieś 15lat temu kiedy przyjmował jeszcze na Warszawskiej, w tej chwili miałam z nim styczność tylko w szpitalu :) aaa i na wizytę też sporo czekasz do niego jakieś 3-4miesiące :) z tego co wiem, to dziewczyny zapisują się do Woldera, a potem się przenoszą do Wydrzyńskiego
Do Ojca szanuje człowieka bardzo , obecnie na urlopie ,wysłał mnie do syna do szpitala ( na Kościuszki i tam właśnie lezałam) po leki jak nie będzie @ i po zrobieniu hcg , niestety syn chyba miał gorszy dzień powiedział ze jak biorę acard i femibion to jest ok. i sobie poszedł. Stwierdziłam żę nie będę za nim latać po szpitalu poczekam jak wróci Ojciec To było we wtorek w czwartek poroniłam .Ja myślę o Wydrzyńskim bo moja koleżanka do niego chodziła też była ale po jednym poronieniu i jest z niego zadowolona.. Miala też wszystkie badania robione u A. Lepiarczyka ale u niej wszytskie wyszły dobrze i w drugiej ciązy urodziła zdrową dziewczynkę.
 
@marshia - ja kiedyś też miałam badane dhea-s, ale lekarz (popo-poprzedni) nie wyjaśnił mi po co te badanie itd. Stwierdził, że wynik ok i tyle.

@eve 10 - Witaj, ja jestem obecnie w trochę podobnej sytuacji. Dwie ciąże wcześniej na witaminach, druga na accardzie dodatkowo i luteinie oraz duphastonie. 3 ciąża dwa-trzy tygodnie temu, zakończona w 5tc+5dni. W pracy poleciało mi trochę krwi i poleciałam na usg kontrolne, na usg nic nie było widać. Pierwsza beta w 36dc (ja mam zwykle cykle 33-35) 56, potem po 24h 112, dalej po 48h 372 do tego czasu rosła prawidłowo. Potem zbadałam po kolejnych 2 dniach (po tym krwawieniu i wizycie na usg) 814 byla, a po kolejnych 2dniach juz tylko 387, wiec wiedzialam, ze musialam wtedy poronic. Nie bylo juz nadziei. W 36dc wdrozylam od razu steryd, clexane itd. ktore wywalczylam u gina, ale niestety to nie pomoglo. Przyznam, ze odpoczatku ta beta wydawala mi sie bardzo niska. Obecnie jestem swiezo po 1 wizycie w Lodzi u immunologa, dr Pasnika. Mysle, ze cos tutaj u mnie nie gra. W obrazie ginekologicznym - zadnych zmian, droznosc ok, hormony ok, brak zastrzeżen, a ciaze jednak tracę... Tamte w 12tc a te w 5,5tc. Niestety, ale musisz być przygotowana przy naszych przejściach na każdą okoliczność, ja w miarę byłam i chyba to mi pomogło. Ta ciażą jako jedyna była u mnie na accardzie, heparynie, sterydzie itd (spójrz w moją sygnaturkę pod wpisem z pełną listą leków) i nie pomogło, ale myślę, że ta ciąża i tak nie mogła się udać... Zakasam rękawy i walczę dalej. Ty też musisz.
Napisz nam coś więcej o sobie, skąd jesteś, ile masz lat, od kiedy się staracie, itd. A badałaś prolaktynę? FSH? LH?


Piszesz ta ciąza i tak ie mogłą sie udać , co masz na myśli.
Ja miałąm taie odczucie jakbym chciała cofnąć czas do owulacji tak jakbym czuła żę coś jest nie tak. Przy poprzedniej ciąży ją czułam przed zrobieniem testu wiedziałam że coś jest inaczej tutaj tak nie miałam i to mnie chyba martwiło.Brałaś bardzo duzo leków przy tej trzeciej ciąży
 
Dziewczyny czy któraś z Was brała dhea? @dżoasia ty obcykana w in vitro - brałaś? A to chyba często polecane? A jak Ty nue, to kojarzysz może jakie dawki dziewczyny biorą? Kupiłam dhea eljot w dawce 25. Zaczęłam brać 2 dni temu po 1 cukierku, ale zastanawiam się nad 2. To się w ogole bierze non stop czy tylko do owu jakby coś? Bo o q10 są różne opinie. Wg niektórych cały czas, wg niektórych po owu absolutnie nie.
Ktoś coś?
Kochana, nie wiem, nie pomogę. Niektóre dziewczyny stosuja ale nie wiem w jakich dawkach. Ja już nie wiem co lykać, więc wcinam teraz tylko zestaw z fertinea, mleczko pszczele, dodatkowy inozytol, i czasem B12 i kw foliowy metylowane. Ale już mam taki tabletkowstręt, że nawet te witaminy łykam co drugi dzien.
 
@anna_kat robilam badanie wszystkie prawie w Niemczech.Na kase chorych wszystko za nic nie placilam.
Do 40lat wszystkie badania co z ciaza zwiazane jest na kase chorych.Chodzilam do Kinderwunsch.
Mnie nie pomogli.w Niemczech immunollogia po poronieniach malo sie kto zajmuje.ja nie trafilam do immunologa tylko hematologai on mi te badania zlecil.ale jego pomysl to tylko heparyna.
Ogolnie w Polsce wiecej sie walczy po poronieniach,w Niemczech nawet takich forum internetowych na ten temat nie ma.malo co mozna znalesc.
Nie ma szczepien nie uznaja,jest intralipid i immunoglobuliny ale koszty tych terapii jak oni sami mowia bez gwarancji sa potezne.
 
reklama
@Nadja_n mnie tez wszystko zrobili na kase oprócz immunologii właśnie. Jak powiedziałam swojej prowadzącej, ze zastanawiam się nad immunologiem w Pl to się bardzo zdenerwowała. Powiedziała mi, ze ma koleżankę po fachu, która się właśnie tym zajmuje i przepisuje pacjentkom leki immunosupresyjne, że nie znamy skutków ubocznych i ze to nieodpowiedzialne. No cóż... Skutki uboczne wielokrotnych poronien też nie sa przyjemne, ale sa bagatelizowane, bo to tylko psychika w końcu... Pytam, bo zastanawialabym się, co gdybym chciala prywatnie wykonać parę badań jeszcze, ale ciężko to widze. Sam docent mi powiedział, że test LCT to mogę powtórzyć po leczeniu, ale w Pl, bo w Niemczech nie robią... Wiem, ze jest jedna babka, która robi kompleksowe badania krwi, immunologie tez, ale na wyniki, opis plus propozycje leczenia czeka sie do pol roku. To jest prawdopodobnie ta lekarka, o ktorej wspominala moja prowadząca. Jesli Cie to interesuje to ona przyjmuje w Edenkoben- mysle jednak, ze do Pl masz bliżej [emoji2]
@Kudi81 @marshia Mi docent zalecil immunosupresje po wyniku LCT, norma jest chyba do 0,30, a ja mam 2, 31. Wytłumaczył, ze moj organizm wytworzyl po ktoryms poronieniu taki mechanizm, ze traktuje teraz każdy zarodek jako infekcje i go atakuje.
 
Do góry