Lilia przykre te słowa, ale niestety mi dobrze znane...
Nie ma siły na idiotów. Sama się przekonałam. Pracuje w miejscu gdzie są same baby, a gdzie baby to wiecie jak jest.
Mnie też dogryzały, pytały, męczyły, aluzje rzucały. Wcześniej powiedziałam im że się staram o dziecko. Wiedziały że jeżdzę do Katowic. A potem przekonałam się że im mniej wiedzą tym lepiej śpia i nie pier... głupot za plecami. Nikt nie wiedział u mnie o zabiegach, poronieniach a ivf wiedziała tylko 1 koleżanka z pracy i oddziałowa, która mi dawała wolne lub odpowiadała na pytania o moją nieobecnośc. Jak się zapytała baba kiedy wkońcu będzie dziecko to powiedziałam że nigdy. Przeliterowałam jej niemal że nie moge miec dzieci. I wiecie co skończyły się wsród pań głupie pytania, rady i docinki. Chyba sobie przedyskutowały mój przypadek.
Teraz o bliźniakach nie wie nikt. Wiedza że jestem w ciązy i medytuja dlaczego mam taki wielki brzuch