reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Cały czas pocieszam się tym,że to w sumie wszystko normalne,że wiele dziewczyn tak ma...ale zaraz potem sobie myślę,że moja historia jest tak skomplikowana,tyle przeszłam, wiec czemu miałoby być teraz dobrze? Yyyy...
Dzięki Ewus za słowa otuchy :-* a jak Ty się czujesz?
 
reklama
Ewa, ja jutro idę do mojego gina, to się dopytam o ten acard, bo też chcę odstawić we właściwym momencie. Pamiętam, że jak go o to pytałam na początku to mówił coś o 33-34 tyg.

Apolinko, kochanie, który to już tydzień? u mnie po skończonym 1szym trymestrze piersi przestały boleć w ogóle. Później tylko raz rosły, raz malały. W drugim trymestrze urosły, w trzecim zmalały (albo trudno mi to jest ocenić przy rosnącym brzuchu) a z Młodą jest wszystko w porządku.
Nie przejmuj się tak mocno tym że się martwisz. Ja mam mega pozytywne podejście do tej ciąży, a i tak czasem szaleję z niepokoju. Poza tym Młoda jest baardzo ruchliwa, a jak się zdarzy jej dzień lenistwa, to ja fioła dostaję. Dobrze, że mam detektor.
Powoli zaczynam się bać panicznie porodu i tego, że jestem przede wszystkim za nią odpowiedzialna, o siebie, o ból nie dbam. Boję się, że decyzje lekarzy mogą być nie takie jak trzeba itd. i wiecie do tej pory nigdy nie rozumiałam decyzji Agaty Mróz, ale teraz rozumiem ją w 100%.......ehh staram się ogarnąć, ale gdzieś tam w zakamarkach mózgu czai się strach... I tak będziemy miały wszystkie do końca ciąży. A później to już inna bajka, kolejny lęk o zdrowie dziecka, ale przede wszystkim wielkie SZCZESCIE przez wielkie S. Przecież już teraz ta malutka istotka skradła Nam serca. Wyobrażam sobie co poczuję, gdy dotknę tej małej rączki, przytulię do serca... tyle emocji...
 
Iris Ty to umiesz pocieszyć, dziękuję :-*
I zazdroszczę tego optymizmu ;-)
Choxuazvsqma nieraz też tak mam, mega się cieszę, doceniam, skłonna do poświęceń jestem bez dwóch zdań, a potem znów te obawy i d...:-/ po chwili znów się cieszę i powtarzam sobie "przecież teraz na pewno musi się nam udać" i mam wyrzuty,że wątpię i tak w koło...niezła huśtawka :-/
 
Hej ja od gina mam info, de odstawiamy acard w 34 tc.
Alusia słyszałem, że jajniki bolą bo produkują progesteron. I przypominam, że w ciąży z Franiem w ogóle nie bolały mnie UU tylko sutki mialam wrażliwe.

Ruszyliśmy na podbój trójmiasta!

Mój Bąk mnie dwa dni straszy ograniczając swoje ruchy. Ale właśnie dostałam w pęcherz solidnie :-)
Buziam Was!
 
kochane moje ;* w końcu coś forum ruszyło ;) miło się was czyta! a nie mówiłam, że zrobi sie pogoda i będzie weselej ;)
Kuleczki- Kruszka, Alusia, Iris, Ewcia- jak ja wam zazdroszcze...!!!! :* ;* :*
"kropeczki"- nie panuje ile was tu jest:-)- Apolinka, Raptus ostatnio Sykatynka itd.. życzę spokoju!!!
a moim najbliższym staraczkom świecącego słońca w sercu...
Ja nie mam nic nowego do dodania, wciąż czekam na @, chyba mnie zakorkowało :-D
kusi mnie, zeby zrobic teraz jeszcze insuline z obciążeniem- tak sama dla siebie ;)
a jedyną optymistyczną wiadomością jest to, ze chociaż mój M. cieszy sie na myśl o przytulaniu ;)))
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny byłam dzisiaj u jerzakowej i mnie nastraszyla trochę.... Ze insulina bardzo kiepską, że sterydem sobie tylko zaszkodzilam.... Od jutra przez 3 dni mam brać po 2 tabletki, potem od wtorku po jednej.... Boję się bardzo ze to za późno, że znowu skończy się jak poprzednio :( dietę trzymam na 100%, biorę metformine, ale teraz boję się strasznie ze jest za późno :(
 
Sykatynka a który to u Ciebie tydzień? Ja też biorę i metypred i glucophage, u mnie 11 tydzień i póki co jest ok. Co prawda insulinę badając tylko na czczo, to miałam 10, tyle co przed ciąża. Ale może też odstawienie powoli ten metypred? Z tego co kojarzę to miesiejek brała też jedno i drugie, i to dosyć długo i było ok.
 
Apolinka u mnie sam początek, 5 tydz.... Ja na czczo mam idealnie bo ok. 4, ale po godzinie 140 :( mam tylko nadzieję że jak uważam na dietę to tych skoków insuliny nie ma.... Ale jak ja zapytałam czy tym metypredem mogłam spowodować coś złego, to powiedziała ze "jeśli do tej pory odpukac Pani nie poronila to miejmy nadzieję że nie".... Więc co ja mam sobie cholera myśleć? :(
 
Nafoczka przytulasek :) swoja droga jak to Cie mogło tak zakorkować hihi ciagle cieplutko o Tobie myśle
Sykatynka w tym temacie niestety sie nie wypowiem bo nie mam żadnej wiedzy ani doświadczenia, a Ty apolinka ;) my to wszystko znamy... lęk strach obawa, ale co jak co wiarę musisz mieć ! Bardzo Wam dopinguje... raptus jak tam u Ciebie?
Iris mnie strach przed porodowy tez dobiega... Najbardziej obawiam sie nieodpowiedzialności, braku empatii, braku zaangażowania służby zdrowia... Ehhh
Ewuś aż tak chyba istotne to nie jest... Ale u mnie wspominał chyba o początku 34 tc
 
reklama
Do góry