Dziękuję za odpowiedź.
Nie 4 samoistne tylko czwarte samoistne po 4 dniach od pozytywnego testu.
Mam mutację MTHFR homozygotę a1298c.
Dodatkowo PAI-1 heterozygotę.
Kilka dni temu zaszłam w ciążę.
Wszystko było w porządku.
Zgodnie z zaleceniami od razu zgłosiłam się do swojego lekarza, który przepisał mi heparynę drobnocząsteczkową w postaci Clexane 0,6 i witaminę E. Dodatkowo od miesiąca brałam już foliany Solgara, witaminę D, i Acard 75.
Jeszcze nie było widać pęcherzyka ciążowego bo było zbyt wcześnie.
Po 4 dniach dostałam dużego i silnego krwawienia.
Ciąża się skończyła.
Trzy wcześniejsze poronienia były zatrzymane.
A moja historia wygląda następująco:
Najpierw w 16 tygodniu dowiedziałam się że dziecko już od 2 tygodni nie żyje. A zaczęło mi się lekkie plamienie więc się wystraszyłam, i pojechałam do szpitala. Skończyło się na urodzeniu martwego chłopaka i łyżeczkowaniu.
A wszystkie badania i moje i dziecka były w porządku. Nic wtedy nie brałam. Tylko kwas foliowy syntetyczny od 2 czy 3 miesiąca, bo lekarz mi kazał. A nie wiedziałam wtedy że mam tą mutację MTHFR i nie powinnam go brać. W sumie to nie wiedziałam nawet że coś takiego może być. Dużo wtedy się ruszałam w trakcie ciąży.
W drugiej ciąży od początku brałam kwas foliowy syntetyczny, a lekarz kazał mi dopiero się zjawić w 8 tygodniu żeby mieć pewność, że serce będzie bić. Kiedy się zjawiłam to serce nie biło. Szpital, łyżeczkowanie na śpiąco.
Stwierdziliśmy z mężem że jak biorę kwas foliowy syntetyczny to nie mogę zajść w ciążę. Ale lekarze to bagatelizowali, twierdzili że napewno jedno z drugim nie mają związku.
Dlatego przy staraniach odstawialam kwas foliowy syntetyczny. A zaczynałam go brać dopiero jak zaszłam w ciążę.
Tak też było przy 3 ciąży. 3 różnych lekarzy, bo lekarz zajmujący się niepłodnością stwierdził, że ciąża jest zdrowa, serce bije, a on nie prowadzi ciąż.
Więc szukanie innego lekarza, diagnostyka tydzień po tygodniu, w 7 tygodniu znaleźliśmy lekarza prowadzącego ciążę. Zlecił jako pierwszy badania na MTHFR, i inne krzepliwości. Wszystkie od razu zrobiłam. W 8 tygodniu kolejna wizyta, serce nie bije, dziecko nie żyje.
Szpital, łyżeczkowanie na śpiąco.
No i ten sam lekarz pozostał. Konsultacja jeszcze z genetykiem, immunologiem. Wszystkie możliwe badania. Badanie dziecka metoda mikromacierzy nic nie wykazało. Była dziewczynka Ania.
Wszyscy trzej stwierdzili że przed ciążą Acard 75, niewielka dawka żeby nie zaszkodzić, kwas foliowy metylowany, witaminy. A w trakcie ciąży heparyna drobnocząsteczkową.
No i jesteśmy dzisiaj przy 4 sytuacji.