Witajcie.
@Oczekujaca123 myślami z Wami :*
U mnie w miarę ok. Dziś dosyć niskie ciśnienie więc co się położę to zasypiam.
Trochę panikara jestem, ale jutro chyba przejdę się do swojego starego lekarza tak tylko na kontrolę niech sprawdzi, że wszystko ok.
We wtorek przeżyłam straszny stres, aż się popłakałam z nerwów. Wolę więc sprawdzić co u maluszka.
Pojechałam na chwilę babcie odwiedzić. Minęło 2 tyg od upadku więc jeszcze leży. Skończyło się tym że wzywalam pogotowie. Babcia się tabletek nałykała. Boli ja więc chciała sobie ulżyć. Był to jakiś lek zwiotczajacy, ale jak się okazało 10 tabletek to nie aż tak szkodliwe bo rzekomo to dawka dobowa. Ale wzięte na raz dla prawie 90latki to był strzał dla organizmu. Babcia przelewala się przez ręce, twarz przezroczysta. Już wszystko dobrze, całe szczęście
Caly wtorek to przeżywałam i boję się czy na maluchu lub na mojej szyjce się to nie odbije...
@Oczekujaca123 myślami z Wami :*
U mnie w miarę ok. Dziś dosyć niskie ciśnienie więc co się położę to zasypiam.
Trochę panikara jestem, ale jutro chyba przejdę się do swojego starego lekarza tak tylko na kontrolę niech sprawdzi, że wszystko ok.
We wtorek przeżyłam straszny stres, aż się popłakałam z nerwów. Wolę więc sprawdzić co u maluszka.
Pojechałam na chwilę babcie odwiedzić. Minęło 2 tyg od upadku więc jeszcze leży. Skończyło się tym że wzywalam pogotowie. Babcia się tabletek nałykała. Boli ja więc chciała sobie ulżyć. Był to jakiś lek zwiotczajacy, ale jak się okazało 10 tabletek to nie aż tak szkodliwe bo rzekomo to dawka dobowa. Ale wzięte na raz dla prawie 90latki to był strzał dla organizmu. Babcia przelewala się przez ręce, twarz przezroczysta. Już wszystko dobrze, całe szczęście
Caly wtorek to przeżywałam i boję się czy na maluchu lub na mojej szyjce się to nie odbije...