@justkaki ja uzywam biooil i poki co polecam
@burczuś ja rozumiem, ze czasen juz sie nie chce pisac , ze jest zle.. ze znow nie wyszlo... ja sama czasem czuje, ze nie wiem gdzie moje miejsce.. na ktorym forum powinnam byc, pisac.. na czerwcowych mamach nie chce, bo jakos nie umiem sie tak cieszysz ciaza i czyyac tych wszystkich *******... niesteyy czuje ze tam ni3 pasuje, na forach z problemami ciazowymi tez czuje sie dziwnie bo wkrecam sobie potem rozne cuda.... tu czuje sie dobrze choc czasem glupio mi pisac , ze mialam badania i jest ok.. ale jakos tu czuje sie "jak w domu", mimo ze mam częściowo inne problemy niz wiekszosc tu, le jakos sie zzylam z Wami bez znaczenia kto na jakim jest etapie. Czyyam, kibicuje i wiele Wam zawdzieczam :*
@dżoasia współczuję... ale mysle , ze tyn razem u Ciebie sie uda i szczescie bratowej nie przysloni Twojego
Czy ja dobrze ogarnelam , ze tez bralas metformine przrd staraniami i spodziewasz sie blizniakow ? ;p yo chyba jednak xos w tym jest
@Marthi moze cos w tym jest.. ja tez nie lubie jak ktos mpwi ze edzie dobrze, ze sie cos uda... bo tak naprawde nigdy nie wieny jak bedzie i dla mnie to puste slowa - znienawidzilam je po smierci Franka jak nnie tak pocieszano.. nigdy nie wiemy hak bedzie , ale to nie zmienia faktu, ze zaciskam kciuki i zycze jak najlepiej. Moze nie powiem ze na 100 % sie uda.. ale mogę powiedziec, ze cokolwiek sie nie stanie wiem , ze ogarniesz swoje zycie i pojdziesz do przodu znajdując sobie kolejne cele. Takie juz jestesmy. Silne.
@dagmarie25 przykro mi... zycze powodzenia i aby nowy plan dzialania byl owocny !
@Destino ja nie mialam szans walczyc o Franka tzn zrobiono mi wtefy troche wode z mozgu... wiesz pierwsza ciaza... 23tc.. szanse prawie zerowe... szoital 1stopiw referencyjnosci... wszystko na przekor... wiedzialam, ze nie chce by cierpial... by byl niezdolny do zycia... ale teraz sana widze jak wszystko sie zmienia jak juz zakladam ze 24tc bede blagac o sterydy... ze potwm moze siw dziac co chce.. ze wiem gdzie jest dibra neonatologia itp i to myslenie w ostatnim czasie spowodowalo ze zaczelam sie zastanawiac co sie ze mna dzieje... ze ja za wszelka cene.. myslac do przodu planuje takie scenariusze.. nie umiem tego wytłumaczyć... wiele rzeczy zrobilabym inaczej.. wiele rzeczy bym moze zmieniła przy poprzedniej ciazy, porodzie, decyzjach.... ale potem emocje opadaja i wiem, ze zrobilam co moglam.. zrobilam to na co w tamtej chwili moglam sobie pozwolic... ciężkie to wszystko... dla nnie wtedy to byl jakis kosmos.. jakas inna bajka.. ja nie ogarnialam co sie dzieje.. co mowili przyjmowalam... a teraz wien.. teraz wiem , ze za rok czy dwa jak dojde do siebie.. jak dzieciaki sie urodza.. to wezme te papiery z tamtrgo szpitala i zawalcze... zawalcze o to by pokazac ile bledow zrobili... ze nie dali nam szansny mimo , ze wiem ze moze potrwalo by to tydzjen czy dwa dluzej... ale odebrano mi ta możliwość... ale... nie teraz.. nie moge o tym myslec choc coraz czesciej wraca do mnie widmo tamtej ciazy , porodu, smierci... i teraz robię wszystko... walcze... wariuje... i gdzies sie w tym gubie...
nie wiem xzy mnie ktos rozumie... ale tak soboe poplakuje i musialam sir wyzalic
W pierwszej ciazy marzylam i modlilam sie o dziecko zdrowe...nie zakladalam, ze moze urodzic sie wczesniej, e cos moze byc nie tak skoeo dotrwalam az tak daleko ! Tak po 20tc uwierzylam ze to juz czas by robic wyprawkę ze jest ok ! A tu nagle porod i smierc.... teraz moim marzeniem jest donosic.. codziennie prosze o dzieci zdrowe.. i urodzone w terminie... jesli cos nas nie dotyka to tego nie rozumiemy..
Pamietam jak dzis, 15 czerwca siedziałam z mezem jego bratem i dziewczyna ktora byla w ciazy o półtora miesiąca mlodszej niz ja... opowiadala o swojje kuzynce , ktora poronila juz 4 razy.. ja panietam jak skomentowalam, ze ja to sie dziwie bo bym odpuscila i juz sie nie starala.. ze nie przezylabym kolejnej straty... i co ? 8 dni pozniej urodzilam a 4 miesiace pozniej mialam w brzuszku blizniaki... punkt widzenia zmienia sie wraz z punktem patrzenia (czy jakos tak [emoji14] ) potem poznalam was i widze ile w Was sily i woli walki. Ja wiem, ze dla mnie to osttania ciaza ale spróbowałam , robie co moge.. ale tak jak mowie kilka miesiecy wczesniej uwazalam, zw kolejna ciaza po stracie... to zbyt wiele... i bez sensu..
@marzycielka81 ja nie znam calej Twojej historii... ale dziecko ktore masz w brzuszku jest Twoje ! I tego sie trzymaj. Nie dopuszczaj do siebie innej mysli i nigdy nie pozwol sobie wmowic, ze licza sie geny.
:**
@tęczowa89 gratuluje i trzymam kciuki ;**