@burczuś bo tak serio, to trudno nie analizowac... zdaje sobie sprawe z tego strachu. Nikt nie powinien przezywac nawet jednej straty. To nas zmienia, nie zawsze pozytywnie. Moge Cie dopingowac i wspierac, ale nie powiem Ci co masz zrobic. Posluchaj serca, pogadaj z mama... razem cos wymyslicie.
@Marthi troszke wiem co czujesz, bo tez przez chwile bylam na forum i byl czas, ze duzo dziewczyn zaciazylo, niektore urodzily, a mnie zycie sie sypalo i jeszcze wszystkie drogi macierzynstwa mi pozamykali. To, co wazne, to samemu sie nie poddawac. Owszem chwile zwatpienia sa i beda niestety... trzeba jednak odreagowac, poplakac, a potem zebrac sily i wrocic do walki.
@Nadja_n dopoki nie ma menopauzy... dopoku jest macica... jest szansa. Poki co raduj sie coreczka
A ja rozumiem, ze nie wszystko za wszelka cene, zwlaszcza dzieci. Jednak z drugiej strony to pragnienie... a potem jak juz jest sie w ciazy, czuje ruchy, tworzy wiez... nie umialam nie walczyc o Helenke, choc trudno bylo mi sie pogodzic z jej niepelnosprawnoscia. Siedzac przy inkubatorze sama zadawalam sobie pytanie gdzie jest granica... kiedy powiedziec dosc...
Wciaz pamietam ruchy Helenki po odejsciu wod. Jak bylo jej ciezko i niewygodnie, cialo bolalo... ohhh
Tak nigdy nie wiemy jak sie zachowamy...
Kochane staraczki, nie wymienie waszych nickow, ale nosze was w sercu. Taka dyskusja, a ja nie mam czasu zabrac glosu. Moje Kochane jak to zrobic by udalo sie byc mama??? Zupelnie tego nie wiem. Co pomoglo??? Zupelnie tego nie wiem. Wiem jednak, ze bez lekow moje dzieci nie mialy szans. Moje drogie chcialam tu byc, by dawac nadzieje, podtrzymywac na duchu, rozbudzac sile, kiedy opada w nas duch... a zupelnie nie umiem tego robic. Gory i doliny, te glebokie, choc nie najglebsze sa mi znane. Rozczarowania, rozdarte nadzieje, podeptane marzenia, zakurzone sny o tym wyjatkowym blogoslawionym stanie...
Powiem wam tylko zyjcie tak, jakby jutra mialo nie byc, cieszcie sie tak jakby smutek byl wam obcy, placzcie tak, by nie starczalo lez,a gdy upadniecie, polezcie chwile... odpocznijcie... a potem podniescie sie z ziemi jak nowonarodzone i zacznijcie te nierowna walke jeszcze raz... a ja... nawet z ukrycia bede Was wszystkie i kazda z osobna dopingowac [emoji178]
@dagmarie25 tak mi przykro [emoji22]
Jestes niesamowita [emoji253]
@marzycielka81 gdybym byla na twoim miejscu to pelne obaw mysli tez by mnie nawiedzaly. Bo odrobina nie twoja zawsze sieje niepewnosc. A jednak jak czujesz je w sobie, dotkniesz brzuszka, to cale twoje i tylko twoje dziecko. Ciesz sie nim i nie pozwol strachowi omamic waszego szczescia. To byl niezwykle trudny wybor, ktory przyniosl wymarzony cud. Chwilo trwaj... jak najdluzej. To tylko wasze dziecko i nikogo wiecej Kochana
Wybaczcie prosze, ze tak wybiorczo, ale juz nawet nie wiem jak sie nazywam
A teraz sama sie pozale... nie minely nawet 3 miesiace od porodu, a wlasnie dostalam okres...buuuu