reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Marthi. Moze cos w tym jest stres mega juz,starania ciagle,po szczepieniach stres ze beda juz niewazne:crazy:
I taki efekt:szok:
Owulacje sa a ciazy nie ma.
Ja daje sobie rok 2019 i koniec z tym bo oszaleje.
Pies rasa Jack Russel Terier krotkowlosy.
Taki jak Majlo z filmu Maska:D
Jest czadowy,pomaga mi psychicznie.
Tyle radosci i energii w takim piesku.
Moja cora niedlugo bedzie miala 13lat wiec jeszcze 5 lat i moge byc babcia:p
Moze wtedy bede czula ze nic mi nie brakuje.
Trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie staraczki.
 
reklama
@Kitki - tez sie czasem zastanawiam nad efektami brania tych leków... nic nie jest obojętne dla organizmu... a z drugiej strony, każda z nas tak bardzo chce dziecko, ze tak jak kiedys Marshia chyba napisała - jakby nam kazali jesc mrówki to pewnie bysmy je jadły byle tylko spełnić TO marzenie... Przepraszam, ze pytam - ale chyba pominęłam albo zapomniałam (co jest najbardziej prawdopodobne bo hashimoto zżera mi mózg) - z czym boryka sie Twój synek?
Ps. Śliczny chłopczyk z niego!!!

@Nadja_n - dokładnie, przez ten ciągły stres i myślenie/planowanie cos sie moze blokować... rozmawiałam teraz z położna, ktora ściągała mi szwy po laparo, posłuchała moje historii i mowila, ze wiele przypadków widziała i zna i jedno co mi moze poradzić to spokojna glowa, praca na psychika bo w wielu przypadkach to wlasnie ona nas blokuje i jest czesto bardzo kluczowa... Dlatego ja staram sie teraz ciagle myslec pozytywnie, moze to brzmi troche lekceważąco w stosunku do moich trzech straconych ciaz ale wmawiam sobie, ze to juz było, ze zrobiłam wielkie milowe kroki do przodu, tylu laskom sie tu udało, ze kolej na mnie i... na Ciebie, na @burczus, @marzycielka81, @basiawol, @Hatice i inne, ktore wybaczcie jak pominelam[emoji8].
Aaaa rasę pieska znam, to wulkany energii [emoji14] ja chyba bym nie dała rady, teraz miałam znowu pod opieka moja suczkę + szczeniaka 3miesięcznego na 5 dni i... choc kocham tego gowniarza mega mocno to cieszyłam sie, ze jedzie juz do swojego domku bo bym dostała na głowę xD dzisiaj np zrobił mi skubany kupe na kanapę!!! Myslalam, ze uduszę bo 10 min wczesniej byłam z nim na dworze.... Czasem sie zastanawiam jak ja dawałam rade z dwoma psami przez 5 lat [emoji6] Dzisiaj stwierdziłam, ze juz chyba wiecej dwoch psow na raz nie chce miec - chyba, ze wybudujemy dom parterowy i same beda mogły wychodzic na ogród [emoji14]
Ja rowniez trzymam mocno kciuki [emoji8]


@olaa90 - wiem, wiem kotuś podejrzewam, że to tak z innymi leci... jak Ci na tym zwolnieniu? Boże dopiero pamietam jak pisałyśmy, ze idziesz na Lkę :)))
 
Ostatnia edycja:
GLUKOZA I INSULINOOPORNOSC.

Wybaczcie post pod postem, ale musze Wam cos napisac bo jestem w szoku. Od dzis zaczelam brac Siofor - na razie 3x dziennie po 1/4 tabletki z dawki 500. Rano i po obiedzie nie mierzyłam cukru, ale zmierzyłam po kolacji i szok. Nie wiem czy to ten lek tak zadziałał czy troche wina - ale wow!

Na kolacje zjadłam wielka miskę owsianki z siemieniem lnianym i płatkami gryczanymi na mleku migdałowym + troche mixu ziaren (pestki dynii itd) + własnej roboty mus z jabłek (z 5 łyżek), do tego wypiłam pol kubeczka grzanego wina z pomarańcza i poszłam na 20 min pochodzić na bieżni - wolne tempo (bo po laparo) - zrobiłam 1,50 km.

Cukier po 1h od posiłku i po tym chodzeniu - 86! :O

Po owsiance (ale na zwykłym mleku bez laktozy) miałam zawsze wysoki cukier, dochodzący do 150... a tu nagle 86. Zastanawiam sie czy troche wina, ruchu czy ta ćwiartka Sioforu mogła tak zbić ten cukier? Ktos cos wie? Jakies przypuszczenia? ;>
 
@olaa90 moj synek ma stwierdzona afazje. Nie mowi nic poza mama i bedzie mial opinie o wczesnym wspomaganiu bo ma stwierdzone calosciowe zaburzenia rozwoju. Do pewnego czasu rozwijal sie prawidlowo a pozniej stanal. Nie bede sie rozpisywac bo za nami dluga droga i mnostwo specjalistow zaliczylismy. Wiekszosc traktowala mnie jak matke wariatke jak twierdzilam ze widze ze cos jest nie tak. Odkad skonczyl rok to czulam ze jest nie tak. Ale kazdy mnie uspokajal. Ze kazde dziecko inne ze ma czas i takie tam gadanie....i nagle po kolejnym roku ze jednak nie jest ok i diagnoza. I mimo ze mialam racje to wcale nie czuje sie szczesliwa bo bardzo chcialabym sie w tym przypadku mylic.
Teraz kazdy pyta o przebieg ciazy i o leki i o badania genetyczne. Nikt mi nie powiedzial wprost ze to przez to, ale tez nikt nie zaprzeczyl.
Synek ma 2.5 roku. Rozpoczynamy terapie, calosciowe wspomaganie. Takie przedszkola rządzą sie swoimi prawami. Bedzie chodzil max na 5godz. na drugi koniec miasta ( bo tam najlepsze opinie). Niestety wiąże sie to z moja rezygnacja z pracy. Inaczej nie dam rady bo musialby tam siedziec 9.5godz a to nie wchodzi w gre. Poza tym jest jeszcze corka ktora tez wymaga opieki i potrzebuje mamy. Ale to nic. Najwazniejsze by przynioslo efekty [emoji6]
Niedawno zaczął wolac mama... cudowne uczucie to uslyszec, siostra i tata wciąż czekaja na swoja kolej[emoji846]
 
@Marthi podziwiam Twoje jedzenie na kolacje:o
Mega zdrowe.
Jestes niezle przygotowana do kolejnej ciazy:)

Jezeli chodzi o psa to tez bez ogrodka bym sie nie zdecydowala.
Co prawda jest juz skopany:D:D:D
Bo moj pies kopie dziury:o
 
@Kitki - Życzę Ci wobec tego, aby terapia wspomagająca przyniosła spektakularne efekty, by Synuś podgonił rówieśników[emoji8] Wiem, że sytuacja nie jest na pewno łatwa, ale wierze, że kochasz Go najmocniej na świecie i, że On to czuje[emoji173]️ Czy na którymś z dodatkowych wątków znajdę opis Twojej ciazy? Jestem ciekawa jakie bralas leki, itd.

@Nadja_n - Heh, kochana, że nieźle przygotowana to za duzo powiedziane;p od miesiąca nie bralam żadnych supli, w tym tygodniu też pare razy skusilam sie na kawałek torta czy rozka czekoladowego wiec nie jestem idealna[emoji6] ale jem by przytyc bo przez te 2,5 dnia na czczo w szpitalu poleciałam znowu 2kg:/ czyli tyle ile udało mi sie przytyc przez ostatni miesiąc... znowu jestem w punkcie wyjscia[emoji6]
Heheh No tak, russelki lubia kopać[emoji28]
 
@Marthi ale zwracasz uwage co jesz a to juz bardzo duzo,ja tez jestem chudzielec wiec nie trzymam diety bo by kosci zostaly.
A owsianke zebym zjadla z mlekiem chyba by mi zaplacic musieli tak nie lubie:o
Trzymam mocno kciuki za Twoj cykl staraniowy.
Ja kolejny z lamette lada chwila.
Zeby tak dalo.sie nie myslec o tym:(
Chcialabym ostatni raz sprobowac zajsc i wyzsze dawki lekow zastosowac.
 
reklama
Jak ty się czujesz ? Byłaś na wizycie ? Jak twoje d-dimety?.
Jeśli to pytania do mnie to na wizytę idę dzisiaj. Boje się jak diabli. Myślałam, ze tylko w ciąży wizyty u gina tak mnie stresują, a tu ciąża skoniczona a stres przed wizyta nadal ogromny.
D-dimery mi spadają :) w tydzień z 3200 na 1050, wiec pewnie branie wciąż heparyny mi pomaga.
Cały w/end walczyłam jeszcze z bólem zęba- musiałam w piątek zrobić powtórne kanałowe leczenie ( ząb mi się odezwał po 25 latach). Taki ból, ze myślałam, ze ściany będę gryzła. Spuchłam jak chomik, jesc nic nie mogłam, antybiotyk. A przeciwbólowe przy karmieniu wiadomo jakie można ....ale ból wreszcie przechodzi.
Licze, ze wreszcie wyjde na prosta i będę mogła już tylko cieszyć się macierzynstwem....
 
Do góry