Ja mam dokladnie to samo leczenie co Ty (u mnie immunosupresja trwala niecale 6tyg). Straty na tym samym tez etapie. Na wlasna reke bede brac 15 encortonu. O accofilu nie wiedzialam podczas wizyty, wiec nie wiem. A na intra poronilam raz, po czym u niego zbadalam NK i mam ich 9%. Wiec u mnie intralipid nie ma sensu.
Bylam tez u siebie u hematologa, zrobilam pare badan odnosnie krzepliwosci, wszystko wyszlo ok. Przez internet zamowilam pakiet badan genetycznych tez do trombofilii, gdzie wyszly mi dwie mutacje hetero i na tej podstawie docent powiedzial, ze powinnam miec heparyne, a moj hematolog twierdzi, ze nie (bo heterozygota), ale wypisal mi 40mg jako off- label use, moge brac tak długo jak bede czula się bezpiecznie, chociaz powiedzial, ze standardowo ok 20tyg się odstawia, jesli ktos nie ma wyraznych wskazan. U niego tez bede robic kontrole ddimerow jesli przetrwam 'swoj' etap. Jesli masz jeszcze czas i finanse to polecam znalezc hematologa, u mnie niestety sa prywatni, wiec trochę to kosztowalo, ale za to facet jest super empatyczny i duzo mi wytlumaczyl.
Malz dzisiaj zrobil zastrzyk, ja usilowalam czytac pudelka dla odwrocenia uwagi[emoji85] wszystko w porządku, dalo rade[emoji1] nie mam pojecia co się wczoraj stalo, dobrze wiedziec że to nie wina leku.