@burczuś jak ktos ma juz dziecko to poczucie odpowiedzialnosci za nie jest ogromne, więc nie wyobrazam sobie co musisz przezywac, jakie masz rozterki w zwiazku ze skutkami ubocznymo itd. Ale wydaje mi się tez, zreszta zobczymy co lekarze odpisza, ze tych skutkow to nawet oni sami nie sa pewni. Czy to nie jest tez tak, jak ktos kiedys napisal, ze my po prostu mamy zrabane uklady immunologiczne, w jakis tam sposob, wiec i z takimi chorobami jak nowotwory czy przeszczepami po prostu nasze organizmy sobie inaczej radza?
Bylam dzisiaj u hematologa. Najlepiej wydane pieniadze pod sloncem. Wg niego powinnam brac heparyne i acard juz od momentu brania progesteronu, nie od pozytywnego testu, bo sam ten hormon, plus ewentualny steryd, zagesscza krew. Pokazal mi pewne zalecenia, fragmenty publikacji itp, z ktorych jasno wynikalo ze jak sie ma niedobory wit D to prawdopodobieństwo poronienia wzrasta do 59%[emoji32] szok. Generalnie nawet jak mi nic nie wyszlo z badan roznego rodzaju to nie jest powiedziane ze same leki, niedobory itd nie zageszczaja krwi do tego stopnia, ze dochodzi do poronien. A i badania odnośnie zespolu antyfosfolipidowego powinno się powtarzac co roku minmum przy staraniach, jak ktos mial straty. Bo to sie moze szybko zmienic.