reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Maciejka78 - Dziekuje za dobre słowo. Powiem Wam, ze dzisiaj pierwszy raz w zyciu poprosiłam Mame zeby przyjechala, powiedziałam jej wszystko a potem wypłakałam sie w jej ramie jak mała dziewczynka. Bardzo mi to pomogło. Bardzo mnie wsparła, porozmawiała ze mna i... poczułam znowu moc. Nie pamietam kiedy takie oparcie w Mamie miałam jak dzis... ale wiem jedno - w zyciu najważniejsza jest rodzina. I tak jak mówisz - nikt nigdy mi nie powiedzial, ze nie mam szans, wyniki mam super, AMH takze, kariotypy tez itd, musze tylko „upolowac” moja zdrowa dzidzie... w koncu musi sie udac. Nie ma bata. Trzeba sie raz wypłakać a potem założyć zbroje i isc dalej. Nie poddając sie. Wszystkie tu w koncu walczymy. Nie jestem jedyna. I co do intuicji rowniez sie zgadzam.

Dzieki Dziewczyny za wsparcie. Mysle, ze z kazdym dniem bedzie juz tylko lepiej... [emoji6] i na tym kończę użalanie sie nad soba bo Wam zaśmiecę cały wątek. Trzeba sie motywować dalej a nie załamywać. Od jutra moj maly cyc do przodu i walczę dalej... [emoji6]
 
reklama
@Marthi...pomimo,że zaznaczyłaś,że prosisz o niużalanie się nad Tobą...to każda z nas przy takim obrocie sprawy współodczuwa to cierpienie. Rozumiemy się nawzajem jak nikt inny. Wiele osób postanawia nie pisać,że poroniło...bo właśnie nie chce współczucia...ale dobrze ,że piszesz co się dzieje. Wygadać sie jest zdrowiej ,niż duszenie emocji w sobie...
Prawie milcząco Cię przytulam. Jeszcze nadejdzie nasz czas...;/
@Maciejka78 czekamy już na Twoją niunię:*
A ja dziś miałam taki okropny sen... a mianowicie śniło mi się,że krwawie...ale tak wydaleniowo.same skrzepy...czyli poronienie ...okropności:/
@nafoczka siłaczko nasza...oby M wrócił do zdrowia jak najszybciej:*
 
@Marthi fajnie ze sie tak tu wspieracie, ja oczywiscie przeczytalam wszystko ze smutkiem ale czuje ze mam za malo doswiadczenia i za malo was znam zeby pocieszac. Ja mam bardzo kiepski kontakt z mama, powiedzialam jej dopiero 3 miesiace po stracie, ale jednak mama to mama potrafila dodac mi otuchy chociaz bywa kosmicznie nietaktowna i oderwana od rzeczywistosci:) ciesze sie ze czujesz sie lepiej i 3mam kciuki za kolejnna SuperZdrowa ciaze:):*
 
Dzięki dziewczyny za każde słowo otuchy. M się strasznie śmiał jak mu powiedzialam ze z 50 pipuszek mu kibicuje :D
A tak poważnie to tydzień na pewno tam będzie, co gorsza maluch mi dziś cały dzień gorączkuje wiec jutro czeka mnie kolejny lekarz. Dziękuję wam ♡

@marzycielka81 oj i wam dużo zdrówka ♡

@Marthi ♡♡♡ przytulam

@burczuś no kto jak nie ja ;)
 
@burczuś - tak, moze i kiedys myslalam, ze jesli sytuacja sie powtórzy to nie napisze by nie przezywać, nie czytać wyrazów współczucia itd., jednak... ja jestem ekstrawertykiem, najwyraźniej musze sie wygadać, napisac, wyrzucić to z siebie bo wtedy chyba robi mi sie lepiej. Kiedys byłam inna, dusiłam w sobie, ale teraz wole to z siebie wyrzucać. To pomaga. Jest jak terapia...

@Totois30 - nie dziękuję[emoji8] moja tez bywa turbo nietaktowna i nieżyciowa, ale dzisiaj, jesli mozna tak powiedziec „stanęła na wysokości zadania”.

@nafoczka - Dziekuje i uściski dla meza i Ciebie[emoji8]
 
@Marthi dobrze, że mama służy ramieniem [emoji173] fajnie że cyc (jaki by nie był [emoji23] ) do przodu :)

Coś z humorem apropos niepoddawania się [emoji38]
FB_IMG_1526765750627.jpeg
 

Załączniki

  • FB_IMG_1526765750627.jpeg
    FB_IMG_1526765750627.jpeg
    40,6 KB · Wyświetleń: 333
@agatush - dziękuję. [emoji8]


Dziewczyny PO BIOCHEMIE.
Pytanie techniczne - po jakim czasie u Was od odstawienia leków dochodziło do krwawienia? Mam wrazenie, ze podczas tego czwartkowego krwawienia wyleciało jajo plodowe, ale to był moment i od tamtego czasu juz nie krwawię. Leki odstawiłam wczoraj i jest cisza. Troche tylko brązowego śluzu po siusianiu. Kiedy powinno nastąpić zatem krwawienie? Mam bóle krzyża i chciałabym miec to najgorsze juz za soba.... Bede wdzieczna za informacje jak to u Was wyglądało.
Podejrzewam, że jak tylko prg spadnie nisko to przyjdzie jakby spóźniona @ :( może być bardziej obfita niż zwykle
 
reklama
Do góry