@magda1208 Kochana teraz życzę Ci przede wszystkim zdrówka, bo widać, że te szczepienia kompletnie Cię rozregulowały. Ale może to i dobrze, bo w końcu tak właśnie mają działać
Oby teraz coś tam się bąblowalo w środku, kuedy cały układ immuno walczy z chorobą. Ważne, żeby nie skupiał się na walce z tym, na czym nam najbardziej zależy.
A co do adopcji. Ja podziwiam bardzo Waszą decyzję o kursie i adopcji. Ale nie dziwię się tez obawom, które się pojawiają. Ja kilka lat temu, jeszcze jak nie mogłam zajść w ciaze wcale, trochę szperałam i czytałam. Myślałam, ze będę do tego zdolna. Nuestety im więcej czytałam, tym bardziej mój strach narastał i cięższa robiła się szala argumentów na "nie". To jest baaaaardzo ciężka decyzja, której potem nie da się ot tsk zmienić, a konsekwencje bywają różne. Ja się wystraszyłam, ze nie podołam.
Niezależnie od tego jaką decyzję ostatecznie podejmiecie - szapoba dla Was, ze w ogole poszliście krok dalej i na poważnie się tym zainteresowaliscie
.[/QUOTE
Obawiam się, że choroba może tylko zaszkodzić bo jest tego zbyt dużo najpierw zapalenie spojówek, przeziębienie , gardło , uszy. Teraz znowu leżę katar leci jak "woda z kranu" do tego trochę kaszel i uszy poce się strasznie kompletnie nie czuje się jak w ciąży . Więc nie wróży to nic dobrego