reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@Marthi przepraszam, az mi sie buzia usmiechnela. Slonko, toz ty dziecko jeszcze. O tak czasu to ty masz. Tylko niech to zycie nie tylko o walke sie opiera. Zapomnij na chwile o staraniach i wyluzujcie sie z m. Moze wtedy dobrze ruszy. A tej historii z siostra nie wspominalam. Tak za kazdym razem jak o tym mysle to mi ciezko. Nikomu latwo nie jest, trzeba szukac pozytywow.

Edit. A doly sa poto, by potem wychodzic na wyzyny i podziwiac piekne widoki. Smerf wisi na cycku a mimo to tez mam doly tylko w innych tematach. Dzis na szczescie Sloneczko zaswiecilo [emoji274] niech oswietla nas wszystkie
Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@zosiak u mnie już wszyscy znajomi maja dzieci, mało tego wyliczają nam non stop ze to już prawie 2 lata po ślubie a Ola ty tak dzieci kochasz,starajcie się bo potem ciężko zajść,ze nie ma na co czekac albo na starość w pieluchy łapy wsadzać... masakra ! Jeszcze u mnie w pracy zostało pare dziewczyn ale to już jest raczej grono z problemami.... nikt mądry nie podejmuje takich tematów, tylko ktoś wścipski i czekający żeby szpilę w plecy wbić. Niedawno dowiedziałam się,ze po moim 1 poronieniu babcia powiedziała do mojej mamy tak „my to się tu śmiejemy ze u (imię) będą prędzej dzieci niż u Oli”... dzwoni mi to w uszach ciagle.. ale niech maja inni- jasne! Byle by później nie narzekali aj waj jak im ciężko bo dzieci bo pieluchy bo szkoła bo problemy ;/ a co do męża twego - to nie umiem doradzić nic :( już Ci kiedyś pisałam chyba nawet zreszta,ze Cię podziwiam bo ja nie wyobrażam sobie żyć z mezem na odległość.... :(
 
@zosiak - masz racje, różne historie pisze życie i czasem właśnie może dlatego nie ma się tych dzieci... tyle dziś piszecie o przypadkach rozstań, gdy jednak dzieci się potem u obojga pojawiły... ciężko powiedzieć, Waszej historii nie znam, ale uważam, że czasem nie ma sensu ciągnąć czegoś na siłę, gdy nie ma chęci choćby z jednej strony. Trzeba mieć szacunek do siebie, do swojego życia i czasem zaryzykować i zadbać o siebie, o swoje szczęście tu i teraz, a nie ciągle na nie czekać. Osobiście ogromnie podziwiam związki na odległość, ja bym tak nie dała rady...

@burczuś - wpis o moim mężu chyba źle zrozumiałaś ;) u mnie jest zupełnie na odwrót niż napisałaś - mojemu, jak to powiedział, do szczęścia jestem ja potrzebna, dziecko ma być dopełnieniem naszej rodziny, ale dla niego nie jest celem nadrzędnym i nie uzależnia od tego naszego szczęścia. Jak to powiedział, nie zostawiłby mnie, jeżeli okazało by się, że nie mogę mieć dzieci. Prędzej chyba mi by go było żal... i choć powinnam sie z tego cieszyc, to na poczatku mialam zal, ze nie pragnie dziecka tak bardzo jak ja... ale potem zrozumialam, ze powiedzial tak, bo naprawde mnie kocha.

@Destino - ahhahah, już nie takie dziecko ze mnie:p

@olaa90 - u mnie dziś też padł temat z grubego kalibru w pracy, nie moglam tego sluchac... nagle w pracy pojawił się temat dzieci, no i ktoryś kolega do drugiego "to co kiedy dziecko"? a on: "a wyj**ane mam w dziecko, potem mi stara bedzie gadala ze ma zawod matka i bedzie siedziec w chacie kilka lat i nic nie robic.. poza tym po co mi dzieciak ktory przez 6 lat bedzie lezal jak down i nic nie mowil, jak mam miec to lepiej by mial od razu 6 lat i umial grac w fife" (mi sie gotowalo), no i jako, ze bylam dzis sama jako plec damska w pokokju, w koncu padlo "A ty kochana kiedy?" Na szczescie mam jednego roztropnego kolege w pokoju (ktoremu sie kiedys zwierzylam z moich problemow jak jechalismy w delegacje), ktory za mnie wybrnal z pytania... odpowiadajac "a dajcie spokoj, ona nie ma czasu na dzieci, stale robi oferty tylko dla klientow, nie widzicie jaka jest zapracowana? Staremu pewnie mowi "poczekaj az skoncze oferte"... a ja na jezyku mialam... "gdybym tylko mogla to juz dawno bym miala"... ale co im bede gadac z takim podejsciem do zycia... ehh niektorzy faceci to takie dzieciaki... Po jakims czasie wchodzi do pokoju kolejny i mowie "X powiedz kolegom jak to jest miec dziecko i ze zawod matka to na poczatku ogrom pracy, w koncu masz male dziecko" a co mlody tata ku mojemu zdziwieniu? "a ja mam wyjebane, stopery w uszy jak ryczal i tyle" a ja "a co twoja zona na to?" na co on "a co ona ma do gadania, ja jestem do tego by pomoc malemu na komputerze, albo naladowac tableta" .... szczeka mi opadla. Juz nie wspomne jaka odp.byla jak sie zapytalam kto czyta z nim ksiazki... Ahhh mowie Wam. Cisnienei mialam dzis 200/100 chyba...
 
@Marthi wiesz co Ci powiem kochana tylko się nie obraz na mnie błagam, no ryje ze śmiechu po tym co napisałaś :D:D hahaha mało tego, ja doskonale tez znam takie typki ! Nie dość ze zalewa od razu formę to potem wyje*ane ma, mój mąż akurat ma siłownie i czasem jak słyszę co piepsza faceci to mi się nóż w kieszeni otwiera „a przyszedłem na silke bo starej słuchać nie mogę,niech siedzi w garach” no ja je*ie... a te biedne stare dwoją się i troją bo na instagramie rywalizacja,która więcej like zdobędzie... swoją droga zazdroszczę Ci,ze pracujesz z facetami :D u nas babiniec i jak przyjdzie chlopocek od gimnastyki to od razu świat staje się piękniejszy bo człowiek jakiś atrakcyjniejszy się staje hahaha :D

A jeszcze wam coś powiem, te nasze niepowodzenia mocno odbijają się na naszym poczuciu wartości niestety...i niestety musimy przekierować trochę głowę i popracować nad sobą. Moja samoocena zawsze była na poziomie 0 , teraz jest -8 .... i próbuje znaleźć na nią jakiś sposób. Jak wy macie coś,co wam pomaga to podzielcie się... :) miłego popołudnia !!!
 
To jak tu dziś taki temat to ja też napiszę co mnie wczoraj w pracy spotkało.
Przychodzi do nas codziennie taka młoda babka, na pewno nie jest polka chociaż nie ma akcentu, jej mąż też nie polak, bo te dzieci jak takie małe Cygany wyglądają z urody :p ale do rzeczy. Babka zawsze przychodzi z dwoma córkami w wieku przedszkolnym i synkiem takim może koło 2 lat. Zawsze wrzeszczy po tych dzieciach, za każdym razem. Ale wczoraj dowalila.
Przyszła tylko z tym synem, miała go na rękach i postawiła na ziemi jak weszła. No to mały, jak to dziecko zaczął uciekać. A ta się po nim drze. Mały się położył na ziemi, a tu brudno, bo ciągle nosi się piach. Więc ta do niego leci, podnosi go z ziemi i wrzeszczy po nim jaki to on jest okropny i wredny (tak do niego mówiła....) więc ja stoję, ciśnienie mi się na babe podnosi, a ona do mnie, że nie może ze mną rozmawiać jak on taki jest.i dalej się po nim drze. Chłopiec oczywiście krzyczy jeszcze głośniej... No masakra. Na koniec babka ma mnie patrzy i mówi "wiem co pani o mnie myśli" więc ja mówię że nie, a ta nato że przecież widzi. Ja pomyślałam tylko "jak można być taka matka, że przecież dziecko jest takie przez nią...." a ona do mnie z tekstem "ma pani dzieci?" "nie mam" a ona do mnie "to dobrze, niech pani nigdy nie chce mieć dzieci!!!" a ja do niej "ja akurat chciałabym bardzo".
Jak wyszła to się popłakałam aż.... Ludzie nie wiedzą jakie mają szczęście że mogą być rodzicami.... Dobiła mnie tym wczoraj strasznie :(
 
reklama
@olaa90 No ja tez sie śmiałam jak oni to gadali, a w myślach miałam „qrwa nie wierze”[emoji23][emoji23][emoji23] u mnie w firmie jest pol na pol, ale fakt ja mam największy kontakt z chłopakami - nie mowie bo jest śmiesznie, nie ma kłótni itd,ale jak czasem cos jebną to serio...[emoji23][emoji23][emoji23] masakra.

Co do samooceny, ja mam tylko chwilunie kiedy mysle, ze jestem ch...owa. Potem mi szybko mija. Tak naprawde nauczyłam sie myslec, ze to ile zniosłam i ze nadal umiem cieszyc sie z zycia jest godne moze nie podziwu, ale powodem do dumy dla mnie. Wiele złego mnie spotkało, ale żyje, funkcjonuje, mam dobra prace, kochanego meza i psa (ktorego traktuje jak dziecko) i wierze, że nic nie jest w stanie mnie zniszczyć i złamać. A jak mi złe, tak bardzo zle - to sprzątam ;) jak se wyczyszczę wszystko ma błysk to mi od razu puszcza i dopiero wtedy chodze dumna[emoji23][emoji23][emoji23] starego do pomocy zawsze zagonie i chata posprzątaną. Potem mozna jechac na zakupy albo dobre zarcie[emoji23][emoji23][emoji23]

@roki_1991 - małe cygany[emoji23][emoji23][emoji23] Hahah... a ta baba wredna, nje przejmuj sie kochana... :( ludzie dopoki nie stracą, nie docenia.



Ahhh powiem Wam, politologami z Wami pol dnia o tych naszych smuteczkach i mi jakos juz lepiej... [emoji51] Idę z wrażenia z moim M. na kolacje[emoji173]️ zajem te smutki GLUTENEM [emoji7] i popije winem, az mi sie odbije.

Dziekuje, do widzenia[emoji23]

Miłego weekendu Wam Kochane[emoji8][emoji8][emoji8]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Do góry