reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
hejka, no i byłam w końcu na wizycie u dr.Madejczyka w Poznaniu. Przypomne, że jest ginekologiem i immunologiem.

Temat I. NK - powiedział że NK z krwi nie ma zbyt dużego znaczenia bo NK w macicy są zupełnie inne a tego nie zbadamy, chyba że oczywiście Wy znacie na to sposób ale ja nie słyszałam. I zgłupiałam w tym momencie!! Nigdy nie stosował intralipidu ani accofilu. Po zapoznaniu sie z tym co to jest accofil powiedział ze porozmawia o tym jeszcze z prof. z immunologii i się zastanowi.

Temat II. Zaproponowane leczenie. Przypomnę że jestem po jednym łyżeczkowaniu pozostałe straty wczesne 5-6 tydz. Stwierdził, że może być coś nie tak w macicy i zaproponował HIPEROSKOPIE!!! mam czas żeby się zastanowić dlatego proszę osoby które miały coś z tym doczynienia o wskazanie czy jest to bezpieczne. Powiem Wam że trochę się tego boję ale dr stwierdził że trzeba sprawdzić wszystko przed faszerowaniem mnie może niepotrzebnie lekami. Co wiecie o tej hiperoskopii. Ja sobie wygooglałam ale wiadomo że jak ktoś już to przeszedł lub słyszał to ma większe poje=ęcie w temacie. Po hiperoskopii powiedział że powinno wystarczyć dotychczasowe leczenie + proluteks. Co wy na to? czy ten prolutex jest taki super??

Temat III. Ocena lekarza. Pan doktor bardzo miły, poświęcił mi dużo czasu, ba bardzo dobry sprzęt, na hiperosopie też powiedziałże mnie wciągnie na fundusz w szpitalu więc super. Jedyna moja obawa to ta że nie ma doświadczenia z accofilem. Powiedziałam że wybieram się do immunologa w Łodziw sprawie accofilu. Stwierdził i też się z tym zgadzam, że immunolog tak jak pan Paśnik do którego się wybieram w połowie marca ma trochę zawężone pole widzenia. Chodzi o to że on patrzy jedynie z punktu immunologiii a nie ginekologi.

Ogólnie chyba opadły mi skrzydła ale chyba to taki okres bo widzę, że u Was podobnie. Kurde dziewczyny nie możemy się teraz poddać!!Razem jakoś damy rade !!!.
 
@dżoł to komórki chyba? Bo skoro nasienie ok to nie rozumiem.

ja tez juz glupia jestem, nk mi spadly kiedys do 11%, aktywnosci nie badalam. Moj gin mowil w pon ze Malina bedzie "u niego" (moze jakas konferencja czy cos) za 2 tyg i chce z nim o mnie pogadac. Czy jeszcze jakies badania by mi zlecil, oby nie byly wykonywane tylko w Łodzi...
 
Hej dziewczyny,podczytuje Was,mam kolezanke ktora z 1mezem nie mogla miec dziecka(poronienia) rozwiedli sie niestety nie dali rady.Teraz ona na dwoje z drugim mez a one dwoje z druga zona.Leczenie bylo w Chicago nic nie pomoglo,oboje sa w innych zwiazkach i maja dzieci.Zycie jest okrutne.
 
@Destino - ja nie kojarzę historii o tym, że Twoja siostra usunęła dziecko... to musiało być straszne, zwłaszcza dla Ciebie - starającej się :( Dziękuję za Twoje dobre słowo, miło mi, że tak piszesz. Jedyne co to do mojego wieku chyba ciutkę się pomyliłaś, ale nic nie szkodzi. ;* Wydaje mi się, że mam jeszcze troche czasu... ;) Mam 28 lat i tak jak Ty nie przyjmuję do wiadomości bym miała nie mieć dziecka. Jednego, mojego upragnionego, jedynaka! A co! Go girls <3 , jak to mówi nasza turbo pozytywka @marshia! ;)

@dżoł - Też masz widzę ciężkie rozkminki, życie nie jest łatwe. Z jednej strony Cię rozumiem, a z drugiej mam ochotę nawkładać do głowy, tak jak i @zosiak. Ja czasem też czuję się jakbym stała pod odstrzałem, ale przychodzi nowy dzień i moje myśli są często przez noc neutralizowane albo resetowane i zmieniam nastawienie.... Cierpliwość, łut szczęścia i miłość w naszym przypadku jest kluczem do sukcesu. ;)

@burczuś - masz rację, jak @Destino walnie tekstem to nie ma mocnych. Uwielbiam jej odpowiedzi i riposty oraz te mądrości życia. Takie prawdziwe. Namacalne wręcz.

@Lili81 - zamierzasz kontynuować u Madejczyka leczenie?

Dla reszty dziewczynek buziak w czółko!
Mam trochę wyrzut sumienia, że ta dolina dzisiaj na forum jest trochę przeze mnie i to, co rano napisałam... Trzeba się otrząsnąć dziewczynki... Ja już zajęłam głowę pracą i zapomniałam o moich smuteczkach. Wyszło słońce, dlatego i ja chcę Wam życzyć tego Słońca w Serduszkach <3 Niech ten dzień będzie lepszy!
 
@Marthi wiem ze myslicie wszystkie dobrze i chcecie pocieszyc ale tak jak @dżoł pisze ze lepiej rozstac sie wczesniej tym bardziej ze maz jest tam a ja tu moze sobie zycie ulozyc od nowa nawet nie pisze kiedy planuje wrocic wiec podejrzewam ze zostanie tam na stale co byloby dobrym rozwiazaniem dla nas obojga. Zycie pisze rozne scenariusze ja juz nie wierze w happy end i takie tam noe jestem pesymistka ale tez optymizm w moim przypadku i po przejsciach bylby dziwny o sztuczny. Nie czuj sie winna niczemu bo ja dowalilam do pieca ale napisalam co czuje i wszystkie jestesmy w czarnej du... tak naprawde a tu jedni sie raz bzykna i dziecko maja.
 
A czy jeśli allo mlr z mezem wynosi 0 to z innym mężczyzna tez tyle będzie wynosić?


@zosiak kochana czy Twoj spadek formy dzisiaj nie wynika z wczorajszego wyniku mthfr ? Coś mi to się w czasie za bardzo zbiega. Powiem Ci tak, jak odebrałam swój wynik mthfr (hetero 1298) to myślałam,ze zeswiruje. Czułam się jak mutant, nie mogłam się doprowadzić do porządku....
 
Ostatnia edycja:
@zosiak @dżoł @Marthi kompletnie nie znam Waszych relacji z mężami,ale przyznam,że troszke mnie przeraża co piszecie. Nie ze względu,że jestem taka święta i nie kumam rozwodów (bo kumam i uważam,że życie mamy jedno by nie być szczęśliwym),tylko mam całkiem inne relacje...i nie jestem w Waszej skórze. Pytanie, co Wasi mężowie na to...bo jeśli Was popierają i podobnie myślą, to może jest to jakieś rozwiązanie...Pytanie czy oni uzależniają szczęście od posiadania dziecka? Oby nie...Każda z nas ma tu jedno pragnienie i jeden cel...i obyśmy nie były z tym same;* Cmokam Was dziewczynki.
 
reklama
@olaa90 wydaje mi sie ze wynik noe mial na to wplywu raczej woadomosc od dziewczyny kuzyna ze jest w ciazy to juz kolejna osoba ktora emanuje szczesciem i zali sie mnie dlaczego przeciez na codzien nie spotykam sie z nia zyczylam im powrotu dziecka tez ale nie moja sparawa a i maz ukrywal jestem zla na nieho tak jak na to ze nie umie sprecyzowac kiedy wraca na stale wiec niech juz nie wraca.
@burczuś wiem ze ciezko Ci to zrozumiec ale bardzo czesto dochodzi do rozstania przy bezplodnosci dwie pary w moim otoczeniu sie rozstaly
 
Do góry