reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Dziewczyny mało się udzielam,ale niezmiennie za każdą z Was trzymam kciuki .Poruszyła mnie kwestia zostawienia partnerki życiowej z powodu niemożności posiadania dziecka .Moim zdaniem taki facet nie zasługuje na to aby być ojcem i aby jakiś maluch powiedział mu tatusiu.Myślę,że jeżeli składa się przysięgę czy to przed księdzem czy przed sędzią pokoju to ona zobowiązuje do bycia razem na dobre i złe mimo wszystko .My też przeżywaliśmy bardzo ciężkie chwile.Padały różne niemiłe słowa i to głównie z mojej strony niestety, czego do dzisiaj bardzo żałuję.Tylko my zawsze byliśmy w tym razem.Nawet razem podjęliśmy decyzję o adopcji jak kolejny raz nie wyszło .W parach, gdzie występuje problem niepłodności to problem dotyczy jej lub jego,ale pary.
 
reklama
Dziewczyny czytam i popieram @burczuś co to za mąż który zostawia jak kobieta nie może zajść bądź donosić i tu pytanie skąd wiadomo czy po stronie męża nie ma przyczyny dlaczego zakładamy , że tylko my jesteśmy "winne"

@zosiak kochana my walczyliśmy 5 lat o dziecko 2 wysokie straty, depresja , leczenie główki, szczepienia mnóstwo badań pieniędzy mamy Zosię nigdy nie watpiłam, że będę mamą.

@Marthi moja koleżanka miała taką sytuacje 7 lat starań z tego 4 leczenia kilka prób in vitro nie wiem dokładnie ile 15-10 transferów dziecka brak najdłużej ciąża utrzymała się do 6 tygodnia i poronienie miala szczepenia leczyla sie u Paśnika brała zawsze steryd fraxi nigdy nie było serca odopuścili siły psychicznej brakło kupili dom zaczęli podróżować i co w grudniu zaszła w ciążę naturalnie 1 raz zero leków alkohol pity bo święta sylwestra itd teraz zaczęła 14 tydzień jej mąż płacze na każdej wizycie jak słyszy bicie serca modlę się aby dzidziuś się urodził cały i zdrowy dla mnie to cud wierzę że będzie dobrze każdej życzę takiego cudu i wiary @bertha i tobie @zosiak i @Marthi o tobie również słabsze dni miną ściskam Was

@ porzeczka ja tez popieram !!
Taki facet to nie facet !! Sorry to nie mężczyzna ;)

Bo uważam , że trzeba być mężczyzną nie facetem , żeby to przejść razem ze swoją żoną i wspierać siebie !
Choć tak naprawdę nigdy siebie do końca nie znamy i nie wiemy jak się zachowamy w konkretnej sytuacji .

Znam sprawę koleżanki mojej siostry , była z facetem 15 albo i więcej lat i on ja zostawił bo nie mogła zając !!
On znalazł sobie inna i ma dzieci ;)
Ona tez znalazła innego Pana i tez ma dzieci ;)

I sytuacja zadziwiająca bo przecież wszystkie znaki na niebie mówiły , że ich mieć nie będzie !!

Cuda ?!


2008 pierwszy aniołek [emoji1356]
2013 drugi aniołek [emoji1356]
2015 trzeci aniołek [emoji1356]
2016 czwarty aniołek [emoji1356]
Problemy ; niedoczynność tarczycy , pcos , hashimoto , komórki Nk , przeciwciała kariolipinowe
 
@burczus mi się wydaje , że ludzie tego celowo nie robią ? Po prostu nie zdają sobie sprawy , że akurat ty masz takie problemy ! No bo przecież nie afiszujesz się z tym ! Nie chodzisz z naklejka na plecach "hej to ja " proszę nie pytać !! Bo mam kałasznik w plecaku i pozabijam !!
Jeśli pyta o to osoba obca nie znająca sytuacji to ja nie mam pretensji bo to są normalne pytania ! Ja tez czasami pytam "ile macie dzieci ?! Lub czy w ogóle je macie ?! .
Gorzej jest z osobami , które znają sytuacje a ciagle się dopytują lub pie....ą jaka ja już nie stara jestem i zegar mój tyka i bije . Qużwa. !!

Ostatnio na urodzinach siostry mojego M !
Ona przy wszystkich zaczęła gadać mi morały , ze kiedy !? Bo mam już 32 lata zaraz a co roku to coraz gorzej itd itd !
Ale mnie wpieniła !!!
To ja jej powiedziałam " słuchaj ty nie jesteś osoba z która będę o tym rozmawiać !! I sobie nie życzę takich tekstów "
Moje życie i moje wybory !! Tak jej powiedziałam ( nie musi wiedzieć ze mam takie problemy ! Choć pewnie wie i dlatego ciagle dopytuje bo chciałaby znać szczegóły !!
Wie , że gdzieś dzwoni ale nie wie w którym kościele !!
@ovli22 jasne, masz rację:) Dlatego napisałam,że inni nie wiedzą,ze takie słowa mogą zranić:) Ale nie mam żalu czy coś,jednak podkreślam że mamy Aż,a nie tylko jedno dziecko:) I to zdanie też każdy zrozumie po swojemu, nie koniecznie,że mamy jakieś problemy:)
 
@ovli22 Ja popieram Ciebie różnie jest w życiu ja jestem starej daty wychowania " w zdrowiu i chorobie póki śmierć nas nie rozłączy" do tego romantyczka długo szukałam męża :)

@burczuś masz rację mając jedno dziecko człowiek zaczyna oddychać mimo że chciałoby się jeszcze ale jedno jest... to i tak dużo szczęścia
 
@burczuś @zosiak ja tez mam coraz więcej myśli, czy nasze małżeństwo przetrwa...
@Magda82.. pieknie to napisałaś!! Popieram w 1000%... ja dodatkowo wierzę w karmę - ta zołza wie, w którym momencie przyjść... Powtarzam czasem w żartach mojemu mężowi „nie narzekaj bo druga żona może być jeszcze gorsza”.
Znam tez historię gdzie po długoletnich staraniach żona zostawiła męża. Minęły lata oboje ponownie się ożenili i maja dzieci z innymi partnerami...... ona go zostawiła podobno nie mogła znieść myśli,jak bezwartościowa jest -usunęła się w cień,żeby choć mąż był szczęśliwy. Wiem tez,ze do tej pory darzą się serdecznym uczuciem i nawet jak czasem ona o nim opowiada to widać jak bardzo go kochała. Poświęciła się a życie jak widać jej to wynagrodziło...
 
@zosiak - ja może nie unikam ludzi, nie chcę tego robić, chociaż czasem mam ochotę być sama, ale wiem, że dla mnie taka totalna izolacja nie jest dobra. Jak spotykam te znajome co są w ciąży to umiem zapytać jak samopoczucie, żeby nie było, ale dalej nie kontynuuję tematu. One niby mówią, że rozumieją ale widzą moje oschłe podejście. No cóż... inaczej nei umiem. Myślałam, że ten etap mam za sobą, ale każde kolejne niepowodzenie je pogłębia. Staram się jednak nie załamywać. Spróbuj też. Ja wiem, że "jutro będzie lepiej" ;)

@burczuś - Na pewno, najlepszym lekarstwem będzie dzidzia. Mi wystarczy jedna, ta upragniona. Wiem, że wtedy u mnie wszystko wróci do normy i inaczej spojrzę na świat, mniej samolubnie... Ten mąż koleżanki to faktycznie - jakiś kretyn.

@zosiak - ja takiej opcji z mężem nie biorę pod uwagę, gdybym tak myślała - byłabym łysa już. Ale fakt - miałam po II stracie teksty do niego takie w tych nerwach, by znalazł sobie taką, co będzie prawdziwą kobietą...bo mi było go żal... Wtedy i on, i ja się popłakaliśmy i to mocno...wtedy powiedział mi, że najważniejsza jestem dla niego ja i to się najbardziej liczy, a dziecko ma być dopełnieniem naszej rodziny, jednak dla niego świat i nasze małzeństwo nie kończy się na dziecku i nie jest nadrzędnym celem tego małżeństwa. Dodało mi to trochę otuchy.

Popieram więc słowa Burczuś i Porzeczki, że co to za facet jeśli zostawi w takiej sytuacji... wtedy lepiej go nie mieć, bo to nie jest prawdziwa miłość.

@Porzeczka1234 - to samo poleciłam mojej znajomej, by odpuścili, zajęli się innym tematem itd. Ona sama już jest tego zdania, a z 2 strony mówi i wie (i ma rację), że przecież i tak będą zaqwsze patrzeć na dni owu... tym bardziej, ze jej facet zna jej dni płodne już lepiej niż ona sama...



Ehh, dziewczyny - koniec smęcenia, nie ma co - jutro będzie lepiej. Trzeba w to wierzyć!!! :)


W końcu... bo jak nie my to ktoooooo? :)


bcda658744_ktos_musi_byc_zajebisty_.jpg


images
 
Dzieki dzoewczyny ale juz nie mam nadzieji maz uciekl od problemow za granoca pretekstem byla kasa niby no ale mnie to meczy dluzej tak nie moge na dodatek wiedzial o tej ciazy od kuzyna i mi noc nie powiedzial a wiedzial ze mnie to dobije ale i tak bym sie dowiedziala tak czy siak nie o to chodzi chce zakonczyc starania i odejsc od meza moze uznacie to za nie madre ale moj maz bardzo marzyl o dziecku a inna kobieta napewno mu da dziecko ja nie
 
@Porzeczka1234 ja Ciebie niesamowicie podziwiam zresztą każdą z was :) ! niestety każda psychika jest inna każdy przezywa cierpienie inaczej jedni są jak "taran" brną do przodu inni popadają w "stagnację" jedno jest pewne od kiedy jestem na forum jesteście moimi bohaterkami !
Tak samo @bea25ta wiem ile przeszła i samo podjęcie decyzji o drugim dziecku jest niesamowitą odwagą ! Wierzę że wszystkie urodzicie dzieci bo medycyna naprawdę idzie do przodu :) na szczęście dla nas, a jeżeli nie znajdziecie inny sposób na dziecko chodź by in vitro wiem że to trudna decyzja i chodź 3 lata temu byłam temu przeciwna to teraz rozumiem te kobiety bo po prostu nie znałam faktów! U @bertha liczę na cud ! ogromy cud ! i nie ma dla mnie znaczenia jaką drogę wybrała , wybierze! Próbuje jej pomóc jak tylko mogę bo pomimo wieku i tego co przechodzi i braku dziecka jest niesamowitą osobą ! Moim autorytetem :) Cieszy się z każdej ciąży choć na pewno cierpi, jest dobrym człowiekiem !
 
@zosiak, @Marthi tak mi przykro, ze dopadaja was doliny. Idzie odwilz kochane, niech zawita i do waszego zycia. Kobietki tez sie wsciekalam. Najbardziej o to dziecko, ktore usunela moja siostra. A ja bardzo chcialam i nie moglam dzieci miec. I nie tylko cialo moje mi to pokazywalo, ale mowili tak tez lekaze. I adoptowac nam nie pozwolili. A potem jak zaszlam w ciaze, to chcialam tym wszystkim lekarzom pojechac i sie pokazac, ze mozna i sie da i niech ludziom nie odbieraja nadziei. A jak sie udalo, to spieprzyli porod i znow zmartwienia. Kobitki zycie nie jest latwe i nigdy nie bedzie.

@zosiak czasem wydaje mi sie, ze sie ociagasz i pozostajesz w tyle, ze trudy ciagna cie za soba i nie pozwalaja rozkwitac. Mame jeszcze dlugo bedziesz oplakiwac, a jednak fakt, ze masz przychylna dusze po tamtej stronie wykorzystaj na plus. Rozmawiaj z mama, jakby byla obok ciebie. Mow o tym co boli, o tym czego pragniesz. Pros o pomoc i wsparcie. A co do M pogadaj z nim szczerze jak przyjedzie. Nie zlosc sie na niego, tylko z nim pogadaj. Jestescie mlodzi i jeszcze duzo przed wami, ale wpierw porozumcie sie. Nie zakladaj z gory, ze dzieci miec nie bedziesz. Powiedz M czego sie boisz, jak cp na ciebie wplynelo. Uswiadom mu ze jest ewentualnosc, ze wlasnych dzieci nie bedzie i co on na to. To nie zawsze konczy sie rozstaniem. Chyba bardziej siedzi to w naszych glowach niz w sercach facetow. Nie zaprzeczam jednak, ze znam statystyki. Strach moze sprawic, ze sami taka sytuacje sprowokujecie, niz rzeczywiscie jest wam pisana.

@Marthi u ciebie Slonko to troche inna historia. Ciezko mi znalezc slowa, ktore cie pokrzepia. Moze tylko tyle by probowac jak dlugo czas pozwoli. Ja tez mysle o drugim, bo u mnie czas goni podobnie jak u ciebie i wiem, ze z 2 bedzie rownie trudno co z 1. A jednak nie zamierzam sie narazie poddac. Jestes wspaniala i cudnie sobie z tym ciezarem radzisz. Podziwiam i biore z ciebie przyklad. Mam ogromna nadzieje, ze twoja determinacja zostanie nagrodzona.

@burczuś jestes nieoceniona osoba na forum. Promyczkiem radosci. Cudownie sie ciebie czyta. Oh chcialabym miec taka osobe za znajoma na zywo. Zycze tego sobie i tobie kochana[emoji8]

@ovli22 takich ludzi nie brakuje, a jak jeszcze raz uslyszyz cos o wieku, to powiedz dopiero 32 lata!!! I ze swiadome dojrzale macierzynstwo ci w glowie. Takich ludzi nic nie ustawi. I otwiera sie scyzoryk w kieszeni...

@Auri_a [emoji8]
Mam podobne myslenie. To forum to zlot wspanialych czarownic. Kazda osoba zaczarowuje. To od was czerpalam i wciaz czerpie sily i dzieki wam nasz cud spi obok mnie.

@bertha ty wszystko wiesz... kocham... twoja pomponiara [emoji738]

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie.
Widze, że trudny temat na tapecie. Też się zastanawiam czy nie odejść, daje sobie jeszcze dwie szanse ( czyt. do dwóch poronień)- to będzie już 8.
Mój twierdzi , że to ze mną chce mieć dzieci, a nie z inna, wg gina rozwiązaniem bedzie inv z nasieniem dawcy ale ja tak nie chce. Wole odejść, poznać kogoś i założyć rodzine a nie żyć ze świadomością , że mój mąż wychowuje nie swoje dziecko...
Mówi, że jeżeli to by była ostateczność na posiadanie dzieci to by się zgodził... Mam 4 miesiące aby utrzymać, jeśli nie to lipcu od nowa szczepienia ale nie wiem czy będę jeszcze na siłach...
Mam 30 lat, mój 29 , co niektórzy w tym wieku zaczynają dopiero planować rodzinę...
P.S.
Byłam u gina po pierwszej @, w posiewach/wymazach czysto, mamy zielone światło, dziś 13dc więc jeszcze cykl nie stracony. Zrobiłam p.p.jądrowe ana- ujemne, więc wlewy z immunoglobuliny (wg doc P) nie dla mnie.
 
Do góry