Dziewczyny przepraszam za nieobecnosc.
Kazdej z Was dziekuje za gratulacje[emoji8]
I kazdej zycze takiwgo cudu cudownego[emoji5]
A teraz kilka slow o porodzie
Rodzilam od 11.30 ((oxy),bo w sumie to rodzilam juz chyba wczesniej skoro rano skurcze regularne systepowsly co 4 min.
Do 20.29 wtedy na swiecie pojawila sie ksiezniczka Asia[emoji5]
Porod postepowal ,przy 5 cm rozwarcia poprosilam o zzo.
W momencie zalozenia zzo bylo ok 7/8 cm ,przyszla ulga ale niestety skurcze oslably:/
To byla 3 oxy.
Probowalysmy wszelkich pozycji lokciowo kolankowej,na boku,skakalam na pilce,cwiczylam przy drabinkach.
Doszlysmy do pelnego rozwarcia ale niestety po zzo moje skurcze parte byly zbyt slabe.
Walczylysmy dzielnie ,mala wychodzila,ale u mnie juz od dawna byl problem ,ze byla ona zbyt wysoko.
Podeszla i glowka zaczela wychodzic jednak trwalo to juz ponad godz ,lekarz dal nam 15 min mimo dobrego tetna ale niestety znieczulenie dalej robilo swoje,powoli skurcze wracaly ale byly zbyt slabe zeby sie urodzila,takze mimo ,ze robilam wszystko co w mojej mocy bez partych nie da sie urodzic.
Wzieli mnie na sale operacyjna ,powoli zaczely waracac parte ,ale lekarz juz nie chcial odwolac decyzji i zrobili mi cc w pelnej narkozie z intubacja.
Po zzo w kregoslup mam straszne bole plecow,nie moge sie do dzis wyprostowac,mam nadzieje,ze to minie i obedzie sie bez komplikacji.
Choc mowili ,ze cos bylo zle wklute:/
Z twgo wszytskiego cieszymy sie ,ze malutka jest cala i zdorwa .
Wiadomo pewnie nie byloby komplikacji ale nigdy tego sie nie wie,a po co pluc sobie w twarz.
W szpitalu bylam w sumie tydzien ze skurczami ,a po porodzie dwa dni.
Czulam sie tam tragicznie i fizycznie i psychicznie.
Bol nie do opisania ,do tego za wysokie lozko do podnoszenia sie z takim bolem.
Plakalam non stop a noce najgorsze bo nie moglam przsytawic malej.
Mam problem z laktacja,w pierwszy dzien. Po porodzie bylo wiecej w piersiach niz w drugi.
Pewnie cc,bol ,stres i dieta kleikowa sie do tego przyczynily.
Wrocilysmy do domu w czwartek o 21.30
Wczoraj byla juz u nas o 10 rano polozna wiec to tez byl stres.
No i tak doradzilam mi ,ze mam dostawiac na max godz do piersi i potem dokarmic,bo wczesniej mala jadla 3/4 h mon stop i wmawiali mi ,ze to normalne.
A ona byla ewidentnie glodna po tym bo nie chciala zasnac.
Takze karmie 1 h zmieniam piersi w takcie,potem dajemy mm.
Rusze jeszcze z laktatorem jak znajde chwile bo dotad nie zdazylam.
Pije f.e.maltiker i karmi.
Zobaczymy jak bedzie.
Powoli dochodze do siebie,szcegolnie psychicznie ale fizycznie tez troszke lepiej.
Najbardziej boje sie o ten kregoslup ,zeby tak mi nie zostalo.
Bo rana po cc na pewno dojdzie do siebie.
Po porodzie tez mam problem z ogromnym hemoroidem.
Ale na szczescie wczoraj pierwszy raz bylam w toalecie,mam nadzieje,ze to tez sie zagoi.
Dzis zamontowalismy monitor oddechu.
Co za stres.
W nocy 4 razy wlaczyl sie nam alarm i teraz nie wiem czemu.
Mamy poduszke klin wiec albo dlatwgo albo dlatego ,ze za duzo sprzetow (telefony i przedluzacz) byly wlaczone w poblizu a pisze w instrukcji zeby w poblizu nie uzywac.
Poki co testujemy.
Ale dzis nie spalam jak ona spala,bo taki mailam stres czy oddycha.
Takze znow noc z glowy:/
Przepraszam ,ze nie odpisuje ale nie mam czasu isc siku a co dopiero odpisac na telefonie.
Nie mylam nawet wlosow od wtorku[emoji23]
Czekam teraz tylko na troche stabilizacji
[emoji5]
@roxie123 dziekuje Ci,ze przekazalas co u mnie[emoji8]
@Auri_a taak 3 godz nie co 3 karmilam,tak to bym byla w niebiosach majac takie wyrozumiale dzieciatko
Ale po 3 godzinsch wypluwala i glodna ewidentnie bo byl szal i skonczylo sie na dokarmianiu ale rozkrecamy laktacje[emoji5]
@magda1208 powodzienia kochana i w staraniach o walsne dzidzi jak i o adopocje[emoji5]
@marshia jak Twoja Mama sie miewa?
Tesciowa przyszla do szpitala zobaczyc mala,mowie ,ze ze wszytskiCh sil staralam sie zdazyc urodzic zeby sie poznaly przed szpitalem[emoji5]zalamana i przerazona ale walczy
Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom