reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
@pixi.nova zaraz po zabiegu jak sie wybudzilam przyszedr i powiedzial ze u mnie bylo „ czysto”, dopiero wycinek histop. pokazal ze byl polip. Jak chcesz moge Ci moj wynik wyslac na prv. Tam bedzie dokladniej napisane co mi wycieli [emoji5]


Wysłane z iPad za pomocą Forum BabyBoom
 
@Kitki @monia0208 ależ zrobiło mi się smutno po historii przyjaciółki i Twojej Monia. Ufam jednak, że rodzina znając prawdę na pewno dalej kochałaby swoje wnuczęta. To pokazuje jak wiele jest jeszcze w naszym kraju do zrobienia...
 
@plastulinka - tez czesto mysle co u Ciebie. Jak zdrówko? Wracasz do walki o swój skarb?

@Czarna-mała u nas wszystko dobrze. Dzieci rosna. Synek ma juz 1.5 roku, czas szybko leci. A wydaje mi die ze tak niedawno byl u mnie w brzuszku. Czasem mysle o trzecim. Ale moj wiek i troche problemow zdrowotnych sprawiaja ze raczej zostane przy mojej parce, nie chcę być zachlanna. Jak bylam w ciazy to prosilam Boga by tylko pozwolil mi dotrwac szczesliwie do konca, ze wiecej nie będę ryzykowac i prosic o wiecej. Dzieci sa jeszcze male. Potrzebna im zdrowa mama. Wiec cieszę sie tym co mam, mężem i dziećmi. Jestem szczesliwa[emoji4]
Ale nie umiem odejsc z forum. Kazdej z Was kibicuje i cieszy mnie kazdy sukces na forum
 
Ostatnia edycja:
Kitki zgadzam sie z Toba w 100%. Ja wiem, ze nikt nikogu tu nie chce urazic a tym.bardziej wysmiac. Ale ja.nauczylam sie jednej zasady. Wysmiewiski chodzi blisko... i jeśli mnie to nie spotka to moze spotkac moje dzieci. Nie wysmiewam, nie krytykuje. Ważne, zeby miec w sobie siłę zeby walczyć. Ja jestem mama. Mama dwojki wsoanialych dzieci. Jak Bozia da, za 18 tygodni bede mama dwoch corek i synka. Nie ma wiekszej miłości. Chociaż czasami nerwy mi puszczaja i potem sobie pluje w twarz ze moglam nie krzyczeć, bo prZecież tak o nich walczylam. Ale wieczorem kiedy śpią takie bezbronne siedze i łzy mi leca, ze ich mam.
Wiecie, czasami sobie.mysle, ze moze ja mam.jakas schizofremie i sobie to wszystko wymuslilam, ze żyje w wymyslonym.swiecie, ze sie udało... pamietajcie wszystkie dazymy do.jednego. ja bylam gotowa poruszyc niebo i ziemię aby zostac mamą. Nie żałuję ani jednej wydanej zlotowki. Ani nawet nie wiem ile wydalismy na.badania, szczepienia, lekarstwa. Nie potrzebna mi ta wiedza. Ważne, ze jest efekt. I jak.to Nafoczka napisala, chodz bym miala mrowki jeść, to bym je jadla i popijala herbata z g*wna...
Zycze kazdej dziewczynie, zeby doczekala sie tak bezinteresonej milosci, tak silnej, ze moze gory przenosić.
 
Porzeczka - gratuluje!!! Corcia cudna. W koncu masz swoje szczescie przy sobie. Cieszcie sie soba i poznawajcie. Po cc mleczko czesto jest dopiero na 3 dzien wiec spokojnie

Destino - juz tak niewiele Wam zostalo. 3/4 ciezkiej drogi za Wami. Bardzo Wam kibicuje i nie ukrywam ze strasznie nie moge sie doczekac az pokazesz Natanka, zdrowego rózowego bobaska [emoji5]

Locja - ja tez mieszkam w sz-nie[emoji5]

Roxi - zawsze Cie odbieralam jako pozytywnie zakrecona. Taka troche wariatke co ma 100 mysli na minute[emoji6]

Temat invitro jest trudnym tematem dlatego lepiej nie drazyc i nie oceniać. Chce tylko napisac ze zycie uczy nas pokory. Oj uczy.... moja przyjaciolka pochodzi z bardzo wierzacej rodziny. 8 lat staran. W koncu urodzil sie synek. Po roku przyznala ze jest z invitro ale ze to tajemnica i ze nawet rodzina najblizsza nie wie. Ze boi sie ze jej mama by odrzucila wnuka gdyby wiedziala, ze by go nie kochala. Ze nawet nie wie czy jej jako corki by sie nie wyrzekla. Dlatego nikt nie wie. Bylam w szoku ze to ukrywa bo dla mnie nie ma znaczenia jak poczete, dziecko to dziecko. A ona mowila to z takim bolem serca. Ze tak mocno pragnela dziecka ze to bylo tak silne, ze mimo wiary i przekonan zdecydowali sie na takie rozwiazanie. Pytalam czy zaluje - nie, bo dzieki temu ma dziecko. Syn ma 9 lat. 9 lat sie nie zabezpieczaja. Drugiej ciazy nie ma. Choc lekarz mowil ze czesto po pierwszym invitro glowa odpoczywa i udaje sie zajsc naturalnie. Niestety nie u nich. Jakis rok dwa temu bylysmy razem na mszy niedzielnej. Ksiadz akurat poruszyl temat invitro, dziewczyny to co mowil o tych rodzicach ktorzy sie na to zdecyduja/zdecydowali....siedzialam kolo niej, ona lzy w oczach, ale dumnie wytrwala do konca, to bylo tak okrutne, bylo mi zwyczajnie wstyd za ksiedza i czulam sie zazenowana sluchajac. Od tamtej pory nie po drodze mi do tych w czarnych sukienkach, wole zacisze domowe i taki rodzaj rozmowy z Bogiem. Nauczylo mnie to ze nie mnie oceniac postepowanie innych bo nigdy nie wiemy co sie skrywa za taka a nie inna decyzja.
Jestem na forum 10 lat, szmat czasu, tyle sie tutaj dziewczyn "przewinelo". Utkwila mi historia Emy, ktoras ja zna? Dziewczyna z Hurgady, ok 24tc stracila blizniaki z powodu niewydolnosci szyjki, dwoch chlopcow. Podczas gdy ona lezala w szpitalu po cc maz urzadzil pogrzeb i pochowal chlopcow bo tak nakazywala ich wiara. Zalamanie, zwatpienie. Po czasie kolejna ciaza. Szew zalozony. Z problemami wytrwala do konca. Cc Syn. Po porodzie okazuje sie ze wada serca. Zyl 1-2 dni. Znow to samo. 3 dzieci na cmentarzu. Kolejne zalamanie. Ze koniec. Ze nie da rady. Ech same wiecie...po dluzszym czasie jednak gore bierze instynkt...kolejna ciaza, znow syn. Tym razem druga polowe ciazy spedza w polsce. Rodzi zdrowe dziecko. Wiem ze jeszcze pozniej udalo jej sie urodzic coreczke[emoji5]
Kochane chce Wam tylko pokazac ze nawet gdy dotkniemy dna nie mozna sie poddac, trzeba walczyc, zawsze, mimo beznadziejnej sytuacji, nie poddawac sie. Bo tylko ten kto walczy jest zwyciezca!
To forum jest magiczne, jedyne w swoim rodzaju, mimo tego ze tutaj radość przeplata sie z cierpieniem i rozpaczą potrafimy wspierac i wyciągnąć pomocną dłoń. Dlatego nie dokladajmy sobie przykrosci wzajemnie bo i tak zycie nas nie rozpieszcza. Przeciez mamy wszystkie wspolny cel.
Buziaki dla Was [emoji8]

Napisane w punkt [emoji847]zgadzam się z tobą i z innymi dziewczynami .

Do pewnych spraw trzeba dojrzeć , żeby je zrozumieć [emoji50]

Ja mając 20 lat nawet nie myślałam o dziecku .
W wieku 20 lat życie jest inne !psychika inna !

Proszę was nie oceniajmy i nie krytykujmy wyborów innych osób !
To , że teraz pewnych spraw nie akceptujemy to w cale nie znaczy ,że za 5,10,15 lat nie zmienimy zdania !
Życie weryfikuje !!

Jestem tez wierząca ale nie praktykująca i nie mam problemu z in-vitro takie dzieci nie są gorsze od dzieci z metody naturalnej .

Jeśli kobieta ma być dzięki temu szczęśliwa to daj jej Panie Boże ;)

Uważam ze Bóg dał człowiekowi rozum , żeby sobie w życiu radził !
I jeśli in vitro zostało odkryte to znaczy że Bóg maczał w tym swoje rączki [emoji56][emoji56][emoji56].

Nie obchodzi mnie to co na ten temat myśli kościół !!
I księża !! Oni za nas życia nie przeżyją , oni naszych problemów nie zabiorą , oni nie mają pojęcia co czuje kobieta , która nie może być matką !
Ile kobiet popada w depresje !! Popełniają samobójstwa ! Nie radzą sobie z ta sytuacja !!

Nikt tak naprawdę nie wie co o tym myśli Bóg !!
Bądźmy dobrymi ludźmi i przestrzegajmy 10 przykazań i miejmy Boga w sercu .

A co do in vitro to napisze takz dwojga złego lepsze to [emoji12][emoji12]
I stoję murem za kobietami które się na to decydują .
Wszystkie dzieci nasze są !!




2008 pierwszy aniołek [emoji1356]
2013 drugi aniołek [emoji1356]
2015 trzeci aniołek [emoji1356]
2016 czwarty aniołek [emoji1356]
Problemy ; niedoczynność tarczycy , pcos , hashimoto , komórki Nk , przeciwciała kariolipinowe
 
@Kitki @monia0208 ależ zrobiło mi się smutno po historii przyjaciółki i Twojej Monia. Ufam jednak, że rodzina znając prawdę na pewno dalej kochałaby swoje wnuczęta. To pokazuje jak wiele jest jeszcze w naszym kraju do zrobienia...
Jeśli mam być szczera, to u mnie wiedzą tylko moi rodzice, moje rodzeństwo i mąż. Reszcie obawiam się powiedzieć, z resztą to taka sfera intymna dla mnie [emoji6]

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
 
@Lenka88 witaj, też jestem ciekawa Twojej historii ciążowej :)
Przy ostatniej ciąży brałam 2xzastrztki z heparyny 5000j.m i aspiryna oraz witd . I oczywiście zestaw Wit dla kobiet w ciazy . Miałam usg co dwa tyg a badania krwii co tydz. Wyszło jeszcze po teście na cukier minimalnie podniesiony po 2h więc i musiałam pilnować cukru mierzylam po każdym posiłku. Mały był cały czas ułożony pośladkowo więc w 37tyg miałam cc. Mały ważył 2690g i 49cm. Cała ciąża była dla mnie mega stresem bo to nie czułam ruchów albo ciśnienie mi skakalo... myślałam że już nie będę chciała mieć dzieci ale czuje że jestem gotowa i że dam radę. Od tego cyklu zaczynamy starania

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
 
@Kitki i @czarna_mala
U mnie spokojnie, aż zbyt spokojnie. Chciałabym żeby jakoś mały tuptuś zajął mi trochę czasu. Jestem zdrowa, badam się w Centrum Onkologii co 3 miesiące. Za kazdym razem jest strach. Ale mimo tego nie jestem w stanie wyzbyć się myśli o macierzyństwie. Wiem ze to duże ryzyko,wiem że to nie rozsądne. Ale większość z Was na tym forum mnie zrozumie.Mam na koncie 6 poronień i nowotwór w ostatniej fazie złośliwości Ale nie potrafie żyć bez dziecka...
 
reklama
@plastulinka nie znam Twojej historii, ale popłakałam się aż czytając Twój post. Zerknęłam na info o Tobie. Całe moje serce jest z Tobą w walce o małe szczęście i zdrowie :*
 
Do góry