Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

[marshia]

@pixi.nova o kurczaki...... nie wiem skad ten KRK Ale do poznania tak samo daleko z WRO :/.
Ale może kiedyś
Ps. Ja tez zazdroszczę znajomym w jakim sensie, ale nie pozwalam sobie, żeby to wzięło górę nad moim życiem :*
Ps.2. Do mnie w szpitalu nigdy nie przyszedl psycholog :/. Inna bajka, ze mój doktorek ze swoją wiarą, ze będzie dobrze i się uda, i swoim kojącym uśmiechem działa na mnie lepiej nuz obcy psycholog

 

[magda1208]

@pixi.nova Kochana jest bardzo dużo prawdy w tym co napisały tobie dziewczyny. Ja sama czasami zastanawiam się czy doczekam tego dnia . Naturalne jest to , że czasami z zazdrością patrzymy na szczęśliwe matki odzywa się nasza kobieca natura.Często wspominałam, że płakać mi się chciało jak widziałam szczęśliwe rodziny czułam się taka samotna z mężem bez dzieci. Tak samo było po poronieniu . Zazdrościłam kobietą w ciąży nadzieja przeplatała się ze zwątpieniem , zrezygnowaniem żalem do siebie.Bardzo rzadko jednak myślałam o sobie jako dziwadle czy wybrakowanej kobiecie.
Pojawił się żal dlaczego mnie to spotyka na to pytanie pewnie nigdy nie uzyskam odpowiedzi . Tłumaczę sobie to tak , że Pan Bóg oczekuje ode mnie świadectwa wiary. na tej płaszczyźnie.
Chce mi pokazać , że nie wszytko można mieć, zaplanować , że czasami musi to być okupione bólem i cierpieniem aby w pełni docenić to co się posiada.
Mój mąż był zawsze dla mnie wielkim wsparciem zawsze powtarzał , że dla niego najważniejsza jestem ja i moje zdrowie. Bolało go gdy cierpiałam pragnie dziecka tak samo jak ja lecz nie za wszelką cenę kosztem czyjegoś życia. Czasami miewam dni gdy powątpiewam czy to co do tej pory zrobiłam wystarczy , czy kolejna ciąża nie okaże się stracona . Nikt nam tego nie zagwarantuje musimy same decydować czy chcemy walczyć pomimo ryzyka . Znajduję w sobie siłę do dalszej walki choć strach mnie nie opuszcza.

 

[kas90]

P

@marshia Ja oczywiscie nie chcialam tutaj zadnej z Was obrazic.. Ja uwazam tylko siebie za taki beznadziejny przypadek. Jak mysle o Was to zawsze szczerze wierze, ze Wam sie uda.

Niestety w swoje wlasne szczescie trudniej jest uwierzyc.
Nie wiem czemu on mnie kocha, powinien miec normalna kobiete. Przepraszam za moje smuty.

Tak masz racje musialam w szpitalu caly czas o cos walczyc. Teraz schodza emocje.

Musze sie wyciszyc i zastanowic co robic dalej ze swoim zyciem..
@czarna_mala Nie chcialam nikogo obrazic, teraz przykro mi ze to napisalam bo moglam Was zranic.
Przepraszam Was.. Ja siedze i caly czas rycze.. Dzisiaj jeszcze jestem sama w domu.

@Destino My nie mamy sznas na adopcje bo nie jestesmy malzenstwem. Do tego wiek tez nas skresla. moj jest 10 lat starszy ode mnie. Takze jak ja nie urodze to nie bedziemy miec dzieci. Chyba, ze pomysle o MZ tylko nie wiem zupelnie jak to mozna ogarnac...

Dziekuje za zrozumienie i naprawde nie chcialam nikogo obrazic.

Udanego weekendu dziewczyny!

Po pierwsze, szczerze będziemy wierzyć za ciebie, póki się nie pozbierasz:*

Po drugie, to wspaniale że kocha Ciebie po prostu, a nie dlatego, że chce mieć z tego jakąś korzyść. Nie chciałabym, żeby M był ze mną ze względu na dziecko. Pamiętaj, to małżonkowie/partnerzy są najważniejsi, czy z dziećmi czy bez. A to, że ty pragniesz dać jeszcze więcej szczęścia, to też jest piękne, już samo to pragnienie. I po takich przejściach miłość jest jeszcze mocniejsza.

Po trzecie, nikt nawet nie pomyślał, że kogoś obraziłaś. Dziewczyny chciały Ci dać przykład "z boku", żebyś miała go gdzieś w świadomości. My wszystkie jesteśmy tu takie same i każda z nas nie jeden raz czuła się "wybrakowana".

Po czwarte, pozwól sobie na tę żałobę, nie miej wyrzutów. I pisz do nas, bo kto Cię zrozumie jak my:*

Wiecie i zawsze to w nas zostanie, poronienie wypala się w nas na zawsze jak znamię. Ja głęboko wierzę i jestem pewna, ze Asieńka wkrótce będzie z nami, a mimo to dziś rano płakałam, że poroniłam 2 razy, że w ogóle kobietom coś takiego się przytrafia. Rodzina myśli inaczej, "poroniła, było, minęło, teraz jest w szczęśliwej ciazy, to już wszystko jest za nią". A my z M codziennie dalej będziemy się modlić za nasze aniołki.

 

[bea25ta]

Pixi nikt ci nie powie czy akurat bedziesz mama i po ilu stratach ja tylko moge powiedziec,ze nie bedziesz probowac to sie nie dowiesz. Ja jestem teraz w 6ciazy a mam jedno zywe dziecko z 3 ciazy licze ze tym razem bedzie happy end u mnie. Balam sie ze bede miec puste jajo i juz szukalam drogi jak ty co teraz jakie badania i wiedzialam ze dopoki straty nie zlamia mojej psychiki bede walczyc.

@czarna_mala hurra mam depresje hehe powalilo mni, a kiedy drugie po zupie hehehehe.

Dziewczyny staram sie udzielac ale sprzet odmawia posluszenstwa i kosztuje mnie duzo stresu.

Byla mowa o encortonie. Nie wi jak z nim jest ja go bralam od pozytywnego testu. Oddalam reszte tesciowej ktora bierze metypred na oskrzela ,teraz tez zaczela i jej braklo dalam jj encorton i wiecie co przestalo ja bolec biodro ktore dokucza jej od 2 mies. Brala tabletki 2w tyg a teraz tydzien temu i na ta chwile nie potrzebuje. Hmm nie em czyo dzieki encortonowi tak mi wpadlo do glowy ze moze takie ma dzialanie.

Wczoraj rozmawialam z mezem jak sie czuje z nasza ciaza. Przyznal ze jakos nie dopuszcza mysli zjestem w ciazy za 2 miesiace rodze. Ja rowniez wlasnie jakos odsuwam radosc znia zwiozana bo mam stracha ze z nadmiernej radosci cos mnie zlego spotka bo nie moge miec pelni szczescia.
Sorry za skakanie z tematu na temat ale nie moge wrocic i skladnie napisac boje sie ze wtedy zje mi posta . mam nadzieje ze jesr w miare czytelny. Ide piec sernik od 2tyg za mna chodzi. @nafoczka krople rosy wpadaj ;-)

 

[czarna_mala]

Pixi nikt ci nie powie czy akurat bedziesz mama i po ilu stratach ja tylko moge powiedziec,ze nie bedziesz probowac to sie nie dowiesz. Ja jestem teraz w 6ciazy a mam jedno zywe dziecko z 3 ciazy licze ze tym razem bedzie happy end u mnie. Balam sie ze bede miec puste jajo i juz szukalam drogi jak ty co teraz jakie badania i wiedzialam ze dopoki straty nie zlamia mojej psychiki bede walczyc.

@czarna_mala hurra mam depresje hehe powalilo mni, a kiedy drugie po zupie hehehehe.

Dziewczyny staram sie udzielac ale sprzet odmawia posluszenstwa i kosztuje mnie duzo stresu.

Byla mowa o encortonie. Nie wi jak z nim jest ja go bralam od pozytywnego testu. Oddalam reszte tesciowej ktora bierze metypred na oskrzela ,teraz tez zaczela i jej braklo dalam jj encorton i wiecie co przestalo ja bolec biodro ktore dokucza jej od 2 mies. Brala tabletki 2w tyg a teraz tydzien temu i na ta chwile nie potrzebuje. Hmm nie em czyo dzieki encortonowi tak mi wpadlo do glowy ze moze takie ma dzialanie.

Wczoraj rozmawialam z mezem jak sie czuje z nasza ciaza. Przyznal ze jakos nie dopuszcza mysli zjestem w ciazy za 2 miesiace rodze. Ja rowniez wlasnie jakos odsuwam radosc znia zwiozana bo mam stracha ze z nadmiernej radosci cos mnie zlego spotka bo nie moge miec pelni szczescia.
Sorry za skakanie z tematu na temat ale nie moge wrocic i skladnie napisac boje sie ze wtedy zje mi posta . mam nadzieje ze jesr w miare czytelny. Ide piec sernik od 2tyg za mna chodzi. @nafoczka krople rosy wpadaj ;-)

[emoji8]

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka

 

[marzycielka81]

A mi sie sie snily przytulanki:-)

Pixi.nova za pare dni bedzie lepiej, potem gorzej a potem lepiej. Pozwol sobie na zalobe.
Inaczej sie nie da. Przytulam Coe mocno

Napisane na LG-K500n w aplikacji Forum BabyBoom

 

[marshia]

Ale tu dziś cisza

 

[roxie123]

@marshia weekendują dziewczyny , połowa na botox poszła

Ja polecam film światło między oceanami ... wyciskacz łez ale piękny film

 

[kas90]

Ja czekam na M, golnie mi nogi i jedziemy na jakieś jedzonko:*
Zrobiłam dziś kurczaka z tym tegoroczny chutney z porzeczek
A na jutro najlepsza sałatkę gyrosową pod słońcem

 

[roxie123]

@kas90 haha jak ja bym chciała widzieć mojego jak mi nogi goli chyba to nigdy nie nastąpi xD
Ja napiekłam rogalików z marmoladką i z sezamem i borówkami