reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

@roxi123 kochanie, a napisze ze jestes mloda [emoji13] a co mi tam, nie ma dobrej recepty na to by sie nie spinac i do konca nie wiadomo jak to zrobic by zadzialalo. Najczesciej dziewczyny pisza ze przestaly sie starac. U nas troche tez tak wygladalo. Jak wreszcie dotarlo do nas to co lekarze usilowali powiedziec, ze naturalnie dzieci miec nie bedziemy nastawilismy sie na in vitro. Mielismy podejsc we wrzesniu wiec cala spina sama poszla. Jak, nie wiem. I wtedy sie udalo, bo cieszylismy sie soba, kochaniem, tym, ze jestesmy razem, a nie "robimy" dziecko. Napisalam ze jestes mloda, bo 25 lat pomimo twojego poczucia zmeczenia daje ci wiele mozliwosci. Ja w tym roku skoncze 37, a od mojego 32 roku zycia tak naprawde staramy sie ostro o malenstwo. Dasz rade tylko wtedy, kiedy ty sama nie odpuscisz. Ludzie moga ci rozne rzeczy mowic, ale samozaparcie musi byc w tobie. Jak to mowilysmy dopoki nie ma menopauzy i mam macice (bo chcieli ja usunac) jest szansa. Nikt nie mowil ze bedzie latwo. A im wiecej lat bedziesz miala a zegar biologiczny bedzie mocniej tykal, tym bardziej bedziesz chciala. Jednak to od ciebie zalezy co z tym pragnieniem zrobisz. Moze to czas dla ciebie zeby nauczyc sie, ze "wszystkie dzieci nasze sa", czyli pomyslec o alternatywach jak rodzina zastepcza, adopcja. Masz wiele milosci i mozesz sie nia dzielic, zanim twoje malenstwo sie nie pojawi. Uszlachetniaj swoja kobiecosc i rodzicielstwo. Mowi do ciebie matka trojki dzieci, choc to nasze pierwsze zywe. Nie jest latwiej tym, ktore dzieci juz maja. Patrza w te piekne oczy pelne smutku teskniace za rodzenstwem i wiedza ze jest wielki problem. Mozesz tak myslec, ale kiedys przekonasz sie jak bedziesz walczyc o drugie, ze im wcale nie jest latwiej. Teraz placz, krzycz i wylewaj lzy, a potem zepnij posladki, cyc do przodu i ruszaj do nastepnej bitwy. Powodzenia

@iveo dziekuje

DZIEKUJE WAM WSZYSTKIM KOCHANE ZA WSPARCIE, wybaczcie, ze nie wymienie wszystkich nickow

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
@roxie123 znajdz jakies hobby. Na pewno jest cos co lubisz robic. Jesli bedziecie sie starac to chodz jeden cykl mierz temperature ja dzieki temu zauwazylam, ze jest problem.
Niestety jest tak jak Destino pisze i wcale nie jest latwiej bo faktycznie sa prosby o rodzenstwo. Po poronieniu nie ma czasu na lzy i lezenie tylko musisz byc dla swojego dziecka bo ono Cie potrzebuje i skuci sie razem z Toba dodatkowo nie rozumiejac dlaczego mama jest smutna. Ty faktycznie masz to szczescie, ze menopauza Cie nie goni :-)

Napisane na LG-K500n w aplikacji Forum BabyBoom
 
Anetkruczek.. jesteś bardzo silna :* wierze ze będziesz miała jeszcze mała zdrowa kruszynkę!

Destino, aż sobie zapisałam: Człowieczeństwo nie jest łatwe, ale możliwe.. piękne!

Marshia :* moja krajanko, mam nadzieje ze to okropne choróbsko cię oszczędzi i nie będziesz już miała żadnych rzutów.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Dziękuję za Wasz punkt widzenia ;* ja jeszcze wszystko odbieram inaczej ... też nie umiem ubrać w słowa emocji . Zawsze staram się pomagać innym nie myśleć o sobie tylko tak się we mnie nakotlowalo ze już nie wytrzymałam . Tak czuje teraz w tym momencie...tak jakby wszystko zostało mi odebrane . Wiem że wszystko przede mną ale boję się ze w końcu lekarz powie że nie ma nadziei :(
Rozbawiło mnie to z menopauza , może i racja ale jak ja w wieku 25 lat mam problem to co będzie za kilka lat . I wkurza mnie to że nie mam gwarancji czy wgl się uda . @Destino Ciebie podziwiam za Twoją siłę do walki ...i będę się nią wzorować . Jesteś silną kobieta , Ja się za taka uważałam ale chyba jednak nie jestem aż taka mocna .

Marzycielko wyobrażam sobie dziecko pragnące rodzeństwa ale myślę ze i ono z czasem przywyknie w końcu dzieci zawsze otaczają się innymi dziecmi i mają inne wyobrażenie posiadania. Wydaje mi się też że kiedy jestes smutna a masz milion innych obowiązków w domu może też łatwiej zabić te myśli nie masz pewnie czasu na uzalanie się nad sobą jak ja czasami ... z reszta każda z Was ma swoją historię za sobą. Wiem że nie jestem jedyna tylko cholera...czasami mam taki moment w zyciu ze nie radzę sobie z tym wszystkim .
Wielkie wsparcie otrzymuje od was i jestem wdzięczna po prostu czasami ktoś mnie musi wyprowadzić na prostą i zmienić tok myślenia...

Napisane na SM-J500FN w aplikacji Forum BabyBoom
 
@kas90 - pewnie masz rację kochana...ahh, może jeszcze miesiąc dwa i ruszymy z kopyta...musimy to jeszcze przemyśleć, ale prawdą jest, że złotego środka nigdy nie ma i nigdy nie będzie w 100% odpowiedniego czasu. :)

@marzycielka81 - rozumiem Twój ból i niepokój. I rozumiem to, że takie gadanie może już wkur*** i nie pomagać... ale... nie wiem co innego poradzić :( co Ci powiedzieć... Co mówi na to Kubiaczyk? jaki ona ma plan?
Marzycielka - mój M badał nasienie w MedArT'cie właśnie - szybko, miło i bezproblemowo... brał też jakieś witaminy na nasienie, ale nie pamiętam teraz nazwy :( Na co dzień jemy orzechy włoskie, czasem witaminę C.

@ovli22 - masz absolutną rację... Ja mam 28 lat, też niby chwilę przed sobą mam, ale... też mam problemy zdrowotne i nie wiadomo kiedy i w ogóle będzie ten złoty czas. Mamy podobne przemyślenia widzę... ;)
Kiedy Ty zaczynasz starania?

@Destino - który u Ciebie to już tydzień? :*

@Funia90 - niby mogę iść jeszcze na to usg 3d, ale jakoś... nie mam na nie parcia... chyba nie chcę... ku**** sama już nie wiem :( :(

@marshia - jesteś choletnie silną kobietą! cholernie! <3

@nafoczka ;* :)

@bentula - nie wiem jak skomentować, jak się odnieść... byłaś tu na pewno dużo wcześniej niż ja. Z jednym mogę przyznać rację, na początku też czułam się tak, że zadawałam jakieś pytanie i była cisza, albo odpowiadała mi 1-2 osoby, wkurzało mnie to, przyznaję. Sama nie miałam na tyle wiedzy (trafiając tu), by czuć się na siłach by komuś coś sugerować, radzić, itd. dlatego czułam nieco, że mam związane ręce. Ale z każdym dniem, im bardziej "poznawałam" się z dziewczynami, więcej wiedziałam, tym bardziej udawało mi się nawiązywać lepsze relacje. Może nie jestem tutaj nieustanną użytkowniczką, bo często znikam na parę dni / tydzień, ale myślę, że dziewczyny już mnie tu kojarzą i np. dziś miło zaskoczyło mnie to, ile z nich odpisało na temat moich starań i żalów odnośnie tego, że nie wiem co począć dalej. Byłam pozytywnie zaskoczona. To bardzo miłe.
Morał z mojej historii jest taki, że im więcej dasz od siebie, tym więcej otrzymasz. Mnie czasem też irytuje narzekanie, stękanie itd. każdy w końcu jest inny i ma nieco inne podejście do życia, ale trzeba szanować ludzi takimi jakimi są, bo to jak ja piszę czy jaka jestem też nie każdemu musi odpowiadać. Myślę, że u Ciebie przelała się jakaś czara goryczy, zmęczenia, rozżalenia i musiałaś to z siebie po prostu wydusić... Mam nadzieję, że żadna z dziewczyn nie weźmie sobie tego mocno do serca. Niemniej, życzę Ci więcej spokoju, wytrwałości i pozytywnego myślenia :)
...To działa!

@anetkruczek - jeśli mogę dopytać, jakie wady były widoczne w tak wczesnej ciąży? :O Mam nadzieję, że nie odbierzesz źle mojego pytania...
 
@Marthi jaki koszt nadania w Medart? Co do dr K teraz mamy starac sie naturalnie potem znowu stymulacja. Tylko, ze Tym razem chce miec to badanie nasienia. Sprawdzic jeszcze M bo tego nie robilismy.

Napisane na LG-K500n w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dziewczyny bardzo przepraszam że napisana przeze mnie informacja tak wami wstrząsnęła zwłaszcza Ciebie @kas90, ale nie było sensu tego ukrywać. A tak po prostu zniknąć z forum też raczej nie było by na miejscu.
Powiem tak przeżycie straszne, ale zupełnie inne niż moje dwa poprzednie. Teraz zrobiłam dla tego dziecka wszystko co możliwe z ziemskiego punktu widzenia. A że nasze geny są obarczone wadami wiedziałam od profesor Jerzak która z tysiac razy mi mówiła że muszę się przygotować na tego typu walkę. Że ze względu na wady i tak można ronic ciążę. Wady i mojego dziecka były bardzo widoczne pewnie gdyby nie ilość progesteron który brałam to ta ciążę zakończył by się w 5/6 tygodniu. Ale cieszę się że walczyłam i nie bo nie mogę teraz sobie nic zrzucić.
Jestem już po zabiegu. Czuję się całkiem dobrze , przynajmniej fizycznie.
@bentula szkoda słów, nie wiem co Ty piszesz że kobieta która urodzi zdrowe dziecko którego pragnie jest zmęczona psychicznie bo ono chce jeść ?! Bo prania nie mozesz powiesic. Chwalić mezami domami ?! Jak można mówić ktoś ma lepiej a ktoś gorzej... każdy jeden dramat poronienia jest dramatem i nie wazne jak się do przeżywa. A że dziewczyny się tutaj wspierają nawet w blachych sprawach to chyba dobrze a nie źle. Życzę Ci wiecej wytrwałości.
hej dziewczynki,
dziś znów napiszę pewnie trochę a to za sprawą Twoja Anetko,
jak czytałam Twojego posta to jakbym czytała swój pamiętnik z ostatniej straty, te te same myśli, te same przeżycia, emocje...
jak byłam po 2 stratach poszłam do dr P zaufałam mu, obstawiona lekami, z pełnym przekonaniem i wiarą tak teraz się musi udać, pęcherzyk rósł odpowiednio, nigdy tak nie było, tylko ta beta mnie niepokoiła...
wizyt kilka i niestety nie udało się, dr widzi wadę ...
to również była strata zupelnie inna niz te dwie pierwsze,tu jakoś nie brałam możliwości pod uwagę że się nie uda, przecież miałam wszystkie leki...dr P powiedział po badaniu zarodka swoją diagnozę zresztą podobną jak Tobie Anetka postawiła dr jerzak jeśli chcesz to pisz na priv,
swoją drogą dziewczyny nie ma tu na forum takich osób(całe szczeście) które mają zdiagnozowaną tą przypadłość jest to chyba nowa choroba cywilizacyjna, dlatego ciężko o tym pisać bo człowiek jest z tym sam i sam mało o tym wie,
Anetka życzę ci dużo siły, bedziesz robić badania genetyczne z kosmówki?
dziewczynki nie odniosę się do reszty postów spróbuje pózniej cdn
 
Hmm
Witajcie dziewczyny
Troche tu zawirowało z rana widze .

@anetkruczek
Nie pisałam do ciebie bo było mi naprawde ciężko a nie chciałam pisać przykro mi ...i tyle ....z pBardów osobistych
Bardzo przykre jest kiedy znowu czytamy ,że kolejny raz nam sie nie udało i serduszko maleństwa nie bije
Współczuję ci bardzo .
A tym bardziej ,że ja przecież sama byłam w takiej sytuacji .
Moja poprzednia ciąża też była obarczona wadami i trwała dużo dłużej niż twoja.Może będzie straszne, albo nie na miejscu to, że napisze, że dobrze że maleństwo odeszło do nieba tak szybko .Ani ty ani ono nie męczyło się dłużej .:(Nie będziesz postawiona przed faktem , dokonywania trudnych decyzji co dalej ......?
Jak dowiadujemy sie, że nasze dziecko obarczone było wadami genetycznymi to potem bardzo ciężko zdecydować się na kolejną ciąże ...
Człowiek jest zły na cały świat , rozżalony i nie chce dalej próbować ....:(ale tak jak piszesz ...nie próbować jeszcze gorzej
Nie chce cię tu namawiać żebyś od razu za dwa miesiące próbowała znowu .Przeżyj to po swojemu i wsłuchaj sie w swoje serce .
Ja się dżwignęłam jakoś po tym strasznym przeżyciu .Nawt nie wiem skąd wzięłam na to siłę .......
Pragnienie posiadania dziecka wróciło ze zdwojoną mocą mimo ,że tak strasznie się bałam kolejnej ciąży .
Ale jak widzisz jestem teraz w 37 tygodniu :)Moja księżniczka przyjdzie niedługo na świat i wynagrodzi mi wszystkie smutki tego świata :)Życzę ci kochana obyś i ty była szybko w miejscu tym w którym ja teraz jestem .:)
 
@roci123 jestes silna. Tylko teraz masz chwile slabosci. Ja tez je miewam i to czesciej niz myslisz. U mnie to juz raczej bezradnosc. Upadamy i wstajemy... samo zycie.
A dzieci...milkna z czasem, ale nie przywykaja i matka to wie. Rosna z rana w sercu i tesknia.
Oh wsciekaj sie. To wlasciwy moment. Pozbierasz sie... daj sobie czas. Mnie, @marzycielka, i kilka innych goni czas. Ale nawet my musimy sobie dawac czas. Popatrz na nas. Chcielismy zdazyc jeszcze z rodzenstwem dla naszego maluszka jesli sie urodzi. A juz mnie strasza cesarka. A wtedy dobrze do kolejnej ciazy odczekac 2 lata. A skad ich wziac? A teraz jeszcze klopoty ze zdrowiem M. I wszystko w leb poszlo. Zyj, planuj i ciesz sie zyciem, a rzeczywistosc bedzie twoje plany weryfikowac. Pozbierasz sie. Spokojnie. Dzis te slowa cie irytuja, ale za jakis czas dotra do ciebie.

@susana [emoji7][emoji8]

Napisane na HUAWEI CUN-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
No to jeszcze jedna sprawa
@bentula
Bardzo współczuję Ci stanu w, którym jesteś .
Depresja poporodowa wymaga fachowej pomocy i wsparcia .
Jeżeli mąż ci nie pomaga w obowiązkach nad synkiem i nie masz w nim również oparcia psychicznego , sama powinnaś zgłosić sie do psychologa który pomoże ci wyjść z tego strasznego stanu psychicznego w którym się znalazłaś .
Współczuję ci bardzo i życzę miłości od bliskich .
 
Do góry