reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Marzycielko, myślę,że takie myśli są normalne i każda z nas je miewa. Buziak na pocieszenie ;* I to fakt, nikt nas nie bedzie rozumiał do końca, bo po prostu się nie da.
 
reklama
Ciezki ten dzien jednak. Z qielu wzgledow za 5 dni mialabym termin porodu. Momentami tak ciezko ze nikt z najblizszych o tym nie pamieta. Wg nich bylo i nie ma o czym myslec. Wczoraj zlapalam sie na mysli ze boje sie kolejnej ciazy, ze w glowie mam pytania o co jesli sytuacja aie powtorzy. Niby juz znam powod i wiem ale jednak...

Napisane na LG-K500n w aplikacji Forum BabyBoom
Chyba każda z nas ma takie myśli, ale chęć posiadania maleństwa jest silniejsza od strachu. Zawsze już będzie strach, chyba już do samego porodu. Ale ja wierzę, że Tobie również się uda!

Dziś imieniny mojej mamy a taki smutny dzień. 15 października, dlatego, że od początku roku do dziś - tyle trwa ciąża.
 
Kolorowe baloniki do Nieba wysyłam dla naszych wszystkich Aniołków [*]
Nie ma stópek tak małych by nie zostawiły śladu!
Smutny ten dzień :-(

Wysłane z mojego D5103 przy użyciu Tapatalka
 
Dziś dzień sprzątania a ja...leże i pachne ;-) Kaszel mi nie odpuszcza wiec muszę się pilnować żeby mój stan do wtorku się nie pogorszył. Panowie od docieplen dostali ochrzan bo jutro niedziela a oni mi syf pod domem zostawili i pytam czy ja mam to sprzatac czy może moja 72 letnia teściowa?? Wrocili i posprzatali. Zastanawiał się czemu tak ze mną jest że jak nie jestem suka to ludzie na prace u mnie maja totalna zlewke.Chce być miła żeby się im dobrze pracowało to robią ze mnie frajerke.
Później przypomniała sobie jaki dziś dzień (moich dzieci aniołkowych) i już wiem czemu suka ze mnie wyszła :'-(.
 
Wysyłam kolorowe serduszka za moje cztery aniołki i wasze aniołeczki.

" Kochana Mamo"

Wiem że mnie nie widzisz,nie słyszysz i nie możesz dotknąć...ale ja jestem..istnieje...w Twoim życiu,snach Twoich,Twoim sercu...Istnieje.

Kiedy byłem tam na dole, zastanawialem sie jak to będzie kiedy będę już przy Tobie,w tym miejscu o ktorym opowiadałaś mi gładząc sie po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś spać.Ja wsłuchany w Twoje opowiesci i kojacy Twoj głos chłonąłem każde słowo,każdą informacje a potem cichutko żeby Cie nie obudzić kiedy wreszczie usypiałaś marzyłem. Wyobrażałem sobie to cudowne miejsce i Ciebie jak wyglądasz. Zastanawiałem sie czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie -myślałem-bo ty pewnie jesteś piękna a ja taki dziwny. A potem nagle wszystko sie jednego dnia zmieniło. Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. To nie może być prawda-mówiłaś godzinami . Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego?
A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy,wszystko wkoło mnie zalewał błekit w każdych odcieniach.Byłem ten sam-mały,pomarszczony i z dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było. Obok mnie siedział rudy chłopczyk i uśmiechnął sie do mnie.Witaj-powiedział. Gdzie moja mama-zapytałem? I wtedy on opwiedział mi wszystko. Że nie kazde dziecko trafia do swoich rodzicow,i że nie niema zwiazku jak bardzo oni kochali i chcieli,że teraz tu jest moje miejsce,pośród innych małych Aniołków. Że bedzie mi Ciebie Mamo brakowało ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć sie tak zyc,Nie, nie bylo mi łatwo,plakałem tak jak ty wtedy i cierpialem tak jak ty wtedy.Ale jest mi tu naprawde dobrze.Mma wielu przyjaciol,wiele zabawy,wiele radosci.Ale nie szalejemy calymi dniami na łace,mamo.Pomagamy starszym ludziom przeprowadzic ich na spotkanie tu w niebie.Znajdujemy ich rodziny,mężow,żony,dzieci żeby mogli się z nimi spotkać.Możesz być ze mnie dumna,mamo.Jestem grzecznym Aniołkiem,naprawdę.No..czasem tylko robimy sobie psikusy i troszkę narozrabiamy kiedy skrzydełkami zachaczamy o klomby kwiatów,ale wiesz... jak się bawimy w berka to czasem nas ponosi...Kiedy tu się znalazłem mój przyjaciel wytłumaczył mi też że nie moge kontaktować sie z toba osobiście..czasem tylko pojawic sie w twoich snach ale nic więcej.Ostatnio jednak zaczęłem robić sie powoli przezroczysty i skrzydełka mi nie działają jak kiedyś.Przyjaciel poptarzył,pokiwał smutno głową i zabrał mnie na ziemię.Usiedliśmu na białym krzyżu i naglę CIĘ zobaczyłem,Wiedziałem że to ty,poznałem twoj głos.Stałaś tam w deszczu i płakałaś powtarzając że tak bardzo cierpisz,że tak bardzo tęsknisz,ze nie chcesz już żyć....Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i powiedział że musimy coś zrobić,żeby Ci pomoc.Bo nie możesz tak dalej cierpieć,musisz żyć bo wobec ciebie jest jeszcze wiele planów które musisz zrobić.że są gdzieś dzieci którym musisz pomoc przejść przez zycie i otoczyć je miłością tak wielką jak tą która teraz powoduje twoj wielki ból.Więc piszę do ciebie mamo ten list,pierwszy i ostatni.Musisz wziąść się w garść,musisz się uśmiechać,zyć,dzielić się radościa z innymi.Ja cie bardzo mocno kocham i wiem ze to zmojego powodu płaczesz ale tak nie można..Każda twoja kolejna łza powoduje że moje skrzydełka znikają.Kiedy ty sie poddasz ja tez zniknę,Tu na górze istnieje dzieki tobie i twoim myslom o mnie.Ale tylko tym dobrym mysłą.Bo kiedy bedziesz cały czas tak strasznie rozpaczać to żał zaleje twoje srece,smutek przesłoni ci świat i bedziesz tylko myslała o tym co straciłas.Zapomnisz o mnie.Nie ,nie zaperzeczaj ze nigdy nie zapomnisz.Pamięć to zachowanie w sobie tych radosnych chwil a ciebie pogrąża smutek-on nie jest dobry.Każdy twoj usmiech to dla mnie radosna chwila.Dzięki tobie mogę zrobić jeszcze tyle dobrego.Zebys widziala tą radosć kiedy znajduję najbliższych ludziom którzy tu trafili...Z twojego szczescia czerpie swoja sile.Prosze mamo żyj dalej i zachowaj mnie w sercu i myslach.Bo nie długo poza smutkiem nie będzie już tam miejsca dla mnie... Kocham cie mamo..I nie jesteś sama-pamiętaj.I nie mów że mnie już nie ma! JESTEM..Zobaczysz mnie w oczach swoich dzieci,usłyszysz w radosnym ich śmiechu,poczujesz kiedy przytulać je bedziesz i kołysać do snu.Ja tam zawsze będę,zawsze przy tobie.Zawsze.Tylko proszę żyj mamo bo smutek powoduje że znikam...a wtedy nic już nie będzie..mnie
 
Witam was dziewczyny dla mnie to tez bardzo smutny i ciężki dzień.

Byłam na cmentarzu posprzątać grób córki dziewczyny czasem juz nie wyrabiam nie radzę sobie nie mam sily uśmiechać sie i mówić ze jest wszystko w porządku jak tak na prawdę nie jest i nigdy juz nie będzie

Magda twój wiersz wyję

Dla wszystkich aniołków (*)
 
reklama
Powiedzcie mi odebralam wynik homocysteiny i wynosi 8.47 norma jest do 15. Ale gdzies slyszalam ze do ciazy powinna byc nizsza ?? Czy to prawda czy nie mam sie co martwic.
A i powiedzcie mi jakie dawki witaminy b6 b12 i kwasu foliowego w metylowanych formach powinnam brac ?
Genetyczka powiedziala ze 15mg zwyklego kwasu ale wiem ze to bzdura. Ginekolog mowil ze wystarczy tyle ile jest w femibionie natal 1 ale nie wiem czy to wystarczajaca dawka.
Pomocy :)
 
Do góry