Tolu, jesteś bardzo silną kobietą, dla mnie to zawsze takie niesamowite, że matki mają w sobie tyle siły i życia Wszystkiego dobrego, cieszcie się sobą )
Asiu, wiem co czujesz, ja jutro kończę nowennę pompejańską i czuję się pełna nadziei i wcale nie myślę o tym,że ta modlitwa zadziała jak talizman, ale wiem, że podbudowała moja wiarę w to,że wszystko dobrze się koniec końców ułoży, tylko muszę być cierpliwa i gotowa na różne scenariusze )) I jeszcze jak spojrzałam w kalendarz,że właśnie jutro jest dzień dziecka utraconego, to pomyślałam, że tak pięknie się to złożyło. Jeśli te z was, które są wierzące zastanawiają się nad podjęciem odmawiania nowenny, to naprawdę warto. Bardzo z mężem zmieniły nas te dwa miesiące, bardzo duzo złych rzeczy się działo w tym czasie, ale chyba jeszcze nigdy tak się nie kochalismy i tyle sobie nie wybaczyliśmy.
Tolu, w październiku zaczęłam chodzić na różaniec, prawie codziennie. Wierzę, że moja modlitwa za Twoje maleństwa podziałała. Ależ kamień spadł z serca! Strasznie się cieszę, że dzieciaczki już z Tobą w domku!
Codziennie też modlę się za moje maleństwo i dzięki temu jestem spokojniejsza, bo wiem, że Dobry Bóg wysłucha moje modlitwy. Mam teraz spokojne sny, żadnych koszmarów. Czuję, że On nad nami czuwa.
Asiu, wiem co czujesz, ja jutro kończę nowennę pompejańską i czuję się pełna nadziei i wcale nie myślę o tym,że ta modlitwa zadziała jak talizman, ale wiem, że podbudowała moja wiarę w to,że wszystko dobrze się koniec końców ułoży, tylko muszę być cierpliwa i gotowa na różne scenariusze )) I jeszcze jak spojrzałam w kalendarz,że właśnie jutro jest dzień dziecka utraconego, to pomyślałam, że tak pięknie się to złożyło. Jeśli te z was, które są wierzące zastanawiają się nad podjęciem odmawiania nowenny, to naprawdę warto. Bardzo z mężem zmieniły nas te dwa miesiące, bardzo duzo złych rzeczy się działo w tym czasie, ale chyba jeszcze nigdy tak się nie kochalismy i tyle sobie nie wybaczyliśmy.