czarna_mala
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2015
- Postów
- 2 595
Tak Słońce, od 1dc do owuCzy koenzym Q10 bierze się cały czas? są jakieś zasady jego suplementacji?
Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tak Słońce, od 1dc do owuCzy koenzym Q10 bierze się cały czas? są jakieś zasady jego suplementacji?
No i kolejny dzień zaczyna się wspanialeDziewczyny, dziękuję za modlitwy i kciuki!
Mój fasolek ma 15 mm i serduszko pięknie bije :-) Ginka powiedziała, że wszystko w jak najlepszym porządku.
Strawbelka cieszę się, że mozesz czerpać z ciąży mnóstwo radości. Też chciałbym celebrować ten czas, ale jeszcze muszę troszkę poczekać nim szczęście przejmie górę nad strachem.
AnieszkaPrzepraszam że dopiero się odzywam ale nie miałam czasu zasiąść przy kompie.
W czwartek o 15:25 przyszła na świat moja córeczka, urodziła się bardzo mała: 50 cm i 2590g, w drugiej dobie juz miała tylko 2400g. Cesarkę wykonał mi mój tutejszy lekarz, bardzo ładnie mnie zszył więc rana bardzo mi już nie dokucza a w szpitalu dawali sporo leków przeciwbólowych więc było spoko. Najgorzej było z mlekiem bo w szpitalu nie miałam wcale, zaczęłam mieć w poniedz. i powiem Wam że myslałam że umrę z bólu, porobiły mi się guzy, pozapychały się kanaliki i mleko nie chciało lecieć a cyce twarde jak kamienie. Masowałam gorącymi okładami i ściągałam 5 godz. wyjąc z bólu, spałam z liściami kapusty pod stanikiem ale już wczoraj poprawiło się a dziś już jest dobrze.
Moja kruszynka jest cudowna, warto było tyle na nią czekać i przejść przez to wszystko. Pozdrawiam Was wszystkie.
Jejjj....aż łezki stanęły w oczkachPrzepraszam że dopiero się odzywam ale nie miałam czasu zasiąść przy kompie.
W czwartek o 15:25 przyszła na świat moja córeczka, urodziła się bardzo mała: 50 cm i 2590g, w drugiej dobie juz miała tylko 2400g. Cesarkę wykonał mi mój tutejszy lekarz, bardzo ładnie mnie zszył więc rana bardzo mi już nie dokucza a w szpitalu dawali sporo leków przeciwbólowych więc było spoko. Najgorzej było z mlekiem bo w szpitalu nie miałam wcale, zaczęłam mieć w poniedz. i powiem Wam że myslałam że umrę z bólu, porobiły mi się guzy, pozapychały się kanaliki i mleko nie chciało lecieć a cyce twarde jak kamienie. Masowałam gorącymi okładami i ściągałam 5 godz. wyjąc z bólu, spałam z liściami kapusty pod stanikiem ale już wczoraj poprawiło się a dziś już jest dobrze.
Moja kruszynka jest cudowna, warto było tyle na nią czekać i przejść przez to wszystko. Pozdrawiam Was wszystkie.
Powinnaś dostać po dupie pół nocy nir mogłam zasnąć ale skoro takie piękne wieści to wybaczamDziewczyny, dziękuję za modlitwy i kciuki!
Mój fasolek ma 15 mm i serduszko pięknie bije :-) Ginka powiedziała, że wszystko w jak najlepszym porządku.
Strawbelka cieszę się, że mozesz czerpać z ciąży mnóstwo radości. Też chciałbym celebrować ten czas, ale jeszcze muszę troszkę poczekać nim szczęście przejmie górę nad strachem.