reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
Dziewczyny
Miałam wam nie pisać co mnie ostatnio spotkało ale to zrobię żeby zmienić powyższy żenujący temat .
Może również wam się przyda moja krótka historia żeby nie popełniać głupich błędów i podejmować pochopnych decyzji w moim i waszym stanie .
Pięć lat temu miałam usuwaną torbiel wieżchłka szóstki górnej .
Odnowiła się po latach akurat teraz .
Zęby mam w idealnym stanie .
Między dziąsłem a policzkiem urosła mi wielka "śliwka ".
Bolało coraz bardziej .Łącznie z uchem , głową zębami itd
Prześwietlenie w ciąży wykluczone więc moja stomatolog zdecydowała ulżyć moim cierpieniom i naciąć torbiel w nadziei że poleci ropa .
Niestety po kilkukrotnym nacięciom i znieczuleniom leciała tylko krew .
Ból straszny i pojechałam o 21 w czwartek po zabiegu do domu .
Niestety w domu zaczął się krwotok .
Krew leciała coraz bardziej i o godz 1 w nocy nie miałam już gaz , opatrunków tylko pół reklamówki krwi .
Mąż zawiózł mnie na IP .
W szpitalu wyglądałam jakbym kogoś zamordowała a potem zeżarła
Cała we krwi .
Ręce czerwone z buzi mi się lało do podstawionej reklamówki .
Horror .
W szpitalu tamowali mi krwawienie do 11 rano.Czyli około 14 godzin to trwało .
Byłam tak wymęczona że potem spałam cały dzień i całą noc .
Dostałam antybiotyk dożylnio .
Twarz miałam zapuchniętą ja Minge .
Wyszłam w poniedziałek z receptą na augumentin .
Moja ginka kazała zrobić CRP
Wyszło ujemne więc nie kazała brać antybiotyku .
Zrobiła szybkie usg. żeby mnie uspokoić ..
Niestety w przypadku clexane trzeba uważać i nacinaniem i skaleczeniami bo może się to żle skończyć .
Dodam że krzepliwości miałam robione w szpit. I były w normie .
Problem mam dalej bo torbiel jest dalej nie usunięta .
Zamiast tego dodatkowo wielki krwiak w buzi i wszystko się powiększyło .
Chir .szczękowy zastanawia się co ze mną dalej :oops::oops:
 
Susana...może konsultacje u jakiegoś naczyniowca? albo chirurga szczękowego?
p.s. współczuję;*
Burczuś byłam u dobrego chirurga szczękowego .
Boją się cokolwiek mi robić bo jestem w ciąży , biorę acard i clexane .
Leki rozżedzają krew a przecież nie mogę ich odstawić żeby zrobili zabieg
Prześwietlenia nie zrobią .
Narazie czekam aż się trochę skrzep i krwiak wchłonie .
Zobaczymy co chirurg szczękowy wymyśli .
Narazie się zastanawia .
Mam dzwonić w piątek
 
reklama
Sus, współczuję przeżyć. Mogę sobie tylko wyobrazić co przeżywałaś. Mam nadzieję, że chirurg znajdzie jak najbezpieczniejsze rozwiązanie i ulży. Nie bardzo wiem jakie są procedury w takim przypadku.

Ja też zauważyłam, że krew po acardzie bardziej jest rozżedzona.
 
Do góry