cześć, pojawiam się i ja
Doris jeśli chodzi o zmęczenie to mam identycznie, też wczoraj upiekłam ciasteczka- choć mam wątpliwości czy do świąt będą
i ubrałam sobie wcześniej choinke. Potem leżałam i "zdychałam" bo miałam brzuch napompowany jak balon, zresztą w obcisłym nie da się go raczej nie zauważyć. Ja mam o tyle "trudniej", że mieszkam z teściową, bezproblemową matką wieloródką (5) a ona leżenia nie uznaje i czesto planuje za mnie, nawet jak ją mój M. postawi do pionu
ale nie będe taka przed świętami i zamykam ten wątek... ;D
Wymioty mnie nie opuściły, tak jak i lekkie brudzenia, cóż czekam na jutrzejszą wizyte.
Ja niestety bedę musiała choćby na chwile wrócić do pracy i zamknąć rok budżetowy- w tym nikt mnie nie zastąpi a konkursu na stanowisko jeszcze boje się oglaszać- więc musze jakoś pokombinować.
Brzuchatki na moje wezwanie mało co zareagowały?! Portusia, Karpidlak, Kinga jak tam? Apolinka czekamy!! ;D
Staraczki &&&&&& (ps nie zapominajcie o moich 9 cyklach,7 stymulowanych więc głowa do góry!! majtki w dół
)