reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

zula- ja też tylko kilka zrobiłam na klinice takiej z pracy tez mam taki abonament, ale to lab akurat większości nie robiło tych przeciwciał itd. a jak pozniej robiłam w nim bete to ten mój były gin, stwierdził że jakieś "do dupy" te wyniki i że mam robić w innym, tak więc dużo nie zaoszczędziłam:)
 
reklama
Enyo! Cały dzień o Tobie myślę! Zrobiłaś Betę??? Odezwij się kochana...

Barbinko! Głowa do góry, masz 25 lat... cały świat przed Tobą... Ja dziś skończyłam 31!!! Wiem sama po sobie, że jak próbowałam zajść w ciążę z testami owu... nic nie wychodziło. A jak zaczęłam obserwować śluz, swoje ciało... Sex co drugi dzień wg. zasady mojej koleżanki z pracy... Udało się za pierwszym podejściem...

Za wszystkie trzymam kciuki!
Pozdrawiam!

Madzik, co u Ciebie??? Dostałaś liścik???
 
miromirka zula jak sobie przypomnę okres z zegarkiem i kalendzrzem w ręku to mi się odrazu sexu odechciewa:-D A mojemu to już na koniec nic nie brykało.
ania 2611 na śląsku jest bardzo dużo klinik na nfz lub prywatnych leczących niepłodność czy problemy z donoszeniem
Emalia usg tarczycy miałas. Jeśli w usg będzie mała może to świadczyć o stanie zapalnym tarczycy
Misia ;-)luzik podobno po 35 się chce bardziej baraszkować prawda to ? Helle berry ma 46 i urodziła wiec spoko masz czas
 
Kaira
Dzieki:-) , mam wielka nadzieje że przed 40 zdąże... Póki co zbieram kaske na badanka .Z tym baraszkowaniem to jakos nie zauważyłam róznicy hihi
 
Kurcze jaka aktywność na forum , super;-)
Barbinko wyjatkowo nic nie knuje he he, po prostu tak wyluzowałam w weekend ,że dzisiaj nawet nie dałam rady dotrzeć do pracy:sorry:, tego mi było potrzeba... wybawiliśmy sie dwa dni na imprezie ze znajomymi , którym jeszcze nie w głowie dzieci, małżeństwa itd.. mało było "poważnych" rozmów , za to kalambury, dużo śmiechu, tańca i niestety %...
powiem Wam , że takiego straszliwego kaca, chyba od czasów liceum nie miałam:zawstydzona/y:
Barbinko trzymam kciuki żebyś szybko prace znalazła,i tak jak mówisz, trzeba troche wyluzowac, bo sfiksujemy tutaj wszystkie:sorry: chyba za bardzo uzależniamy nasze szczęście od posiadania dziecka, i zapominamy, że wokół jest jeszcze "inny" świat.

Misia, wiem co czujesz, mnie też najbardziej gnębi ta presja czasu, 33 mi stukneło w październiku...
ale tak jak pisza dziewczyny, mase jest teraz przykładów, jak kobiety rodzą pierwsze dzieci przed 40,
niedawno w pracy koleżanka urodziła pierwsze dziecko w wieku 38 lat:-)

a tak jeszcze w temacie adopcji, my juz z meżem podejeliśmy dezycję, że tak czy siak zdecydujemy sie na to..,
jesli uda sie urodzic , to drugie na pewno adoptujemy.
Jesli ta moja ciaża "nie wyjdzie" , postanowiłam juz nie probowac i od razu skupić sie na adopcji.

Jak byście kiedys miały jakies pytania, to z checia potpytam mojej Chrzestnej , która pracuje w ośrodku adopcyjnym,
i ostatnio nawet znajomym mojego brata pomaga załatwiać wszystkie sprawy związane z tym"procesem"

A tak z ciekawostek" chyba juz tutaj pisałam jej historie.. pierwsze dziecko urodziła w wieku 22 lat, potem przez 18 nie mogła zajść w kolejną ciąże, w koncu zdecydowali sie na adopcje Julki , a pól roku później zaszła naturalnie w ciaze z Michałem :-)
Dla niej adopcja była najlepsza dezycją w życiu, teraz pracuje w takim ośrodku i pomaga innym parom;-)

Ania witaj na forum, Enya wspominała że mam dobra liste badań, owszem, ale jutro rano wkleję,
bo mam to na kompie w pracy.

Enya jak tam beta?, jestem całym sercem z Tobą!!!!
i rozumiem ten stres, ja z jednej strony chce żeby szybko sie udało, ale wiem że strach bedzie mnie paraliżował cały czas:no:

Truskawka
i co tam porabiasz na zwolnieniu :-)??? , kiedy masz usg ?


Kochane , tak myśle , ze fajnie by było jak by każda, założyła sobie te sygnatury, wtedy od razu wiadomo, kto jest
na jakim etapie itd.. :tak:
 
Ostatnia edycja:
Misiejku ooo to widzę, że we dwie żeśmy tak balowały w weekend ;) ja też miałam ,,spęd" moich znajomych u mnie i kurka się trochę upiliśmy :-D u nas to masakra ostatnio - w czwartek była balanga u koleżanki na urodzinach, w sobotę u znajomych pijaństwo, a w niedzielę teraz u nas. Masakraaaaa!!!! Alkoholikiem zostanę :-D Co do mnie i moich planów - jak nie wyjdzie mi też ta ciąża to podejdę za rok do in vitro (przynajmniej wykorzystam wszystkie deski ratunku, żelazny mnie zawiódł, teraz Malina i czekam na efekt). Jak się nie uda to adopcja. Taki plan i koniec kropka. Ale praca najpierw.

Co do Enyi to popatruję jej wykres na enpr (ten co w stopce ma - można na niego kliknąć i wejść) i widziałam wpis, że beta ujemna :eek: mam nadzieję, że na mnie nie nawrzeszczy. Myślę, że powinna powtórzyć tą betę bo może cosik pomieszali tam.
 
Ja w ostatnim cyklu miałam podobnie... Byłam niemal pewna, że jestem w ciąży bo też widziałam cień drugiej kreseczki na teście no a duphaston idealnie imitował wszystkie objawy... Niesety beta<0,100... No cóż wierze,że tym razem się uda:) To będzie 3ci cykl.. Jak to mówią do 3 razy sztuka!:)

P.S. Chciałabym dodać swój suwaczek, ale nie mam pojęcia jak to zrobić:(
 
Ostatnia edycja:
Heh dziewczyny tak jak Barbinka pisze jaja jak berety z tą moją pseudo ciążą:eek: Beta 0,1 hihi więc w ciąży nie jestem i nie jestem pewna czy byłam czy ją sobie uroiłam w takim razie ale fakt jest taki że test mnie chyba oszukał??? Pierwszy raz miałam taką akcję....Fakt że dzisiaj w labie wyniki robili na wariata bo było mega dużo ludzi ale i tak nie wierzę w żadne pomyłki labolatorium. Szkoda mi tego kłucia się (mam mega siniaki), tych leków które "zużyłam " i w ogóle tego zamieszania. Po pierwszym szoku śmiać mi się z siebie chce ale byłam pewna na bank że się udało (nadal mam "objawy"). No cóż....
Rozmawiacie o adopcji. My nie mamy szans - mój mąż nie ma stałej pracy w kraju, nie mamy warunków mieszkaniowych, i tak naprawdę nikogo oprócz mojej mamy do pomocy przy dziecku/dzieciach. Ja w grudniu skończę 32 lata a zawsze wydawało mi się że skończę prokreację przed 30-tką. No ale cóż - nie ma się zawsze tego co się chce.
Co do ciąży - ja też zachodziłam ot tak a teraz jak widać nie udąło się pomimo sprzyjających warunków i też za bardzo nie mam wytłumaczenia dlaczego?? Może faktycznie czas poskromić psychikę??? Przepraszam ze ja tak dzisiaj tylko o sobie ale mąż już mi kompa wyrywa - jutro cos więcej napiszę do każdej z Was:)
 
reklama
enya psychika potrafi zdziałać wiele... ale tak bardzo miałam nadzieję, że będziesz już kolejną szczęśliwie oczekującą ... cóż chyba będziemy czekać na Twój kolejny cykl ... a męża jeszcze będziesz mieć ???
misiejek, barbinka tylko pozazdrościć takich imprez ;-) heh dobrze jest tak odskoczyć i zobaczyć "świat obok" ...
truskawka, kaira, madzik nasze koffane ciężarne odzywać się jak najczęściej ... wszystkie informacje od Was są jak miód na nasze serducha ... ku pokrzepieniu :tak:
zula ściskam Cię mocno ... rozumiem bunt, żal, złość ... obecnie mam podobnie, w moim otoczeniu wszystkim się udaje bez problemu, nikt nie ma tak pod górę jak ja ... mam takie chwile zwątpienia że nawet w kościele nie mogę odnaleźć sobie miejsca ... nie potrafię zrozumieć, walczę sama z sobą i nie mogę doszukać się boskiego planu w tym wszystkim :-(... wątpię (a zawsze byłam bardzo wierząca), teraz próbuję odszukać coś co niestety jakoś mnie opuściło ostatnio ...

pozdrawiam Was wszystkie (również te niewymienione z imienia ... a swoją drogą forum tętni życiem :tak: fajnie że tutaj jesteście :laugh2:)
 
Do góry