reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Kinga już na pewno będzie wszystko dobrze, 14 tydzień to już taki super czas dla nas:tak:
Sykatynka i Karpidlak właśnie jak wizyty?
Sykatynka też mam takie szczęśliwe getry, na szczęście są grube więc jesień i zimę przetrzymają, a gumę najwyżej poszerzę;-)
Wczoraj byłam na drugim wlewie i na wizycie przed okazało się, że jest już serduszko (24dpt). Bardzo się cieszę, choć obaw mam wiele, bo u mnie problem zaczynał się w 7 tygodniu! Oby tym razem się udało. Na wlewy musiałam jechać 300km w jedną stronę, ale na miejscu nikt nie chciał mi dać. Rozłożyliśmy podróż na dwa dni, mam nadzieję że to nie zaszkodzi. Staram się nie denerwować i odpoczywać ile się tylko da.
 
reklama
Nie wiem, oczywiscie czarno to widzę ze względu na to wysokie tętno! Ale dzis jak zobaczyłam 2 rączki i dwie nóżki, które sie ruszały to jakos lepiej mi sie zrobiło.

Gosiu, to gratki! Jak jest akcja serca to juz sie zmniejsza ryzyko! Także super!
 
Karpidlak, Gosiu to świetne informacje:)

Co do podróży ważne żeby właśnie robić dużo przerw no i wybierać możliwie lepsze drogi.

U mnie też dwie przyjaciółki w ciąży i czuję dokładnie to samo co Ty Karpidlak, z jednej strony ogromnie się cieszę, bo jak będzie wszystko dobrze to będzie super, z drugiej ogromny strach, że co jeśli u nich wyjdzie a u mnie nie. Zwłaszcza, że z jedną z nich już raz byłyśmy razem w ciąży no i ona ma synka dwuletniego a ja cały czas walczę.
 
Kinga- staram sie myślec pozytywnie, ale lekko nie jest:/ a gdzie Ty rozbiłas genetyczne? Ja sie zapisałam na Agotowa, bo w razie czego lekarka dokładniej obejrzy serce.
 
Dziękuję dziewczyny za wszelkie odpowiedzi:)
Teraz zastanawiam się, czy wogóle robić ten test na zgodność?
No ale dwa tygodnie na zastanowienie;)
Pozdrawiam Was:)
 
Karpidlak - a zapisałaś się do Hameli? Ona jest według mnie bardzo dobrym specjalistą a poza tym wspaniałym człowiekiem i jest bardzo delikatna. Ja niestety musiałam zrobić w Łodzi, potem się trochę wystraszyłam bo ten lekarz który mi robił nie miał tego certyfikatu o którym pisała Esperanza, ale wszystko bardzo dokładnie zbadał, razem z serduszkiem itp i Pani Doktor powiedziała, że wszystkie najważniejsze markery są i nie ma co powtarzać:)
 
Sykatynka brazoletka w zupełności wystarczy zresztą są heszcze forumowe kciuki a one i bez tych gadżetów załatwią sprawę :-)
Arda kciuki za pozytywne wieści
Kinga już jesteś bardzo daleko musi być dobrze&&&
Wy macie ciężarne przyjaciółki a ja coś czuję w powietrzu wysyp wśród moich kuzynek one urodza a ja pewnie dalej będę walczyć jak przy pierwszym....
 
reklama
Kinga- jak ja się ciesze, że pamietasz kochana ;))))) ja mam jakąś straszną depreche... nic mi się kupy nie trzyma i poważnie rozważam pójście do kogoś od"emocji" :rofl2: W pracy mam młyn, a że na dodatek główna odpowiedzialność spada na mnie /bo dyrektor to zaszwe dyrektor/ to i po nocach nie śpie... ale ja nie o tym miałam ;)
Jestem 8dpo i 20dc więc kciukasy jak najbardziej poprosze, fluidy, modlitwe i co kto może ;)))
Szczerze, to ja już od jakiegoś czasu bije się z myślami, i daje sobie czas do końca roku...

Burczuś ja cie pamietam- jestem jedną z tych "starych" staraczek ;;) przykro mi, ze tak u ciebie wyszło i podziwiem, że nadal masz siłe, ogromny szacunek!

Sykatynka- też miałam mega zgage, ale dasz rady...! ;)
Portusia, Karpidlak, Raptusku, Espa- nie zapominam o Was!!!
No i moje kochane Bąbelki od Ewci, Kruszki i Iris, niedługo Barbinki :* ;* :*
 
Ostatnia edycja:
Do góry