reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Hej hej dziewczynki ja mam dzisiaj dobry humor:-)

Zula
co do szczepionek to one nie działają tylko na MLR (Malina co prawda najbardziej sie na tym skupia ale to nie jedyny wyznacznik). Ja miałam już 3 razy po każdej serii badane IMK i tu wyniki mi sie poprawiły. Co charakterystyczne jak MLR wykazało mi stymulację to IMK też się pogorszyło w stosunku do tego wyjściowego. I to przede wszystkim na tym oparł się Malina.Czyli mój organizm nie jest do końca obojętny na szczepionki, a w ciąży kiedy przeżyje szok tym bardziej zwłaszcza że te limfocyty od MLR są uszkodzone.

Karola
widzisz, Malina kasuje od nas mega dużo kasy (nie wiem ile Sacha bierze za wizytę i badania) ale pozytywne jest to że jest zarówno ginekologiem jak i immunologiem i prowadzi ciążę od A do Z. W razie konieczności kieruje do CZMP bo jest tak ordynatorem. Ale bardzo dobrze że masz też dobrego ginekologa bo niewielu jest takich którzy widzą zasadność stosowania przez nas takich leków.;-) A za wyniki - kciukasy!!!

Misiejku a czy Ty wykupiłaś już leki??? Ja wydałam na leki od Maliny ok. 210 zł. W tym jest Fraxiparina - 20 ampułek (czyli na 20 dni za 160 zł).Masakra.....Czyli jeśli zajdę juz w ciążę to na heparynę będę wydawać 200 zł miesięcznie + reszta leków i wizyty lekarskie. No ale cóż, jak mus to mus:-p Trochę mnie przeraziła ulotka Encortonu (Barbinko Ciebie nie???) w kwestii wpływu na ciążę. Ale ufam MAlinie, wiem że dużo dziewczyn urodziło dzieciaczki na encortonie i są zdrowe:tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witajcie dziewczyny!

Przepraszam, znowu nie piszę... Miałam dobre dni...starania... teraz czekam na dobre wieści:) Jestem optymistycznie nastawiona:) Cieszę się że coraz więcej z nas ma zielone światło...

Cieszę się Enyo, że masz "zielone światło"...

Powiem Wam, że konsultowałam Encorton u 2 innych lekarzy- oboje twierdzą, że dawka jaką zaleca Malina jest mała.
Za tydzień wielkie testowanie u mnie...Chciałam dodać że fajnie Was mieć!

W sumie nie rozumiem od czego zależy to jak Malina daje ACARD???? Mnie zalecił od 11 dc
Ja biorę non stop! Skoro mam APS, czyli za gęstą krew, jeśli zajdę w ciążę nadal muszę go brać...

Pozdrawiam!
 
Wynik bety <0,100 czyli otwieram butelkę wina i do następnego razu..:) Zawsze udawało się albo za pierwszym albo max za 2 razem.... No cóż nie ma co się załamywać.
Jeśli chodzi o Sachę to bierze chyba 120zł, ale był tak kulturalny, że od "koleżanki po fachu" nie chciał nic (teoretycznie tak jest w przysiędze ale w dzisiejszych czasach... u ginekologa mam rabat 50zł:)....
Szczerze mówiąc to nawet gdyby Sacha był ginekologiem to i tak wolałabym kogoś na miejscu bo poza szczepionkami leczenie przy poronieniach nawracających jest takie samo...
Trzymam kciuki za Ciebie Enya i za wszystkie starające się:) Może uda nam się już niebawem:)
Nie pozostaje mi nic jak wypić wasze zdrówko w samotności bo mąż wraca dopiero w niedzielę rano....

A co do ACARDU to branie dawki 75mg/d cały czas na pewno nie zaszkodzi. Płytki krwi "żyją" ok 7 dni, więc dopiero po takim czasie osiągamy stężenie docelowe, a jeśli nie macie problemów z obfitymi miesiączkami to możecie brać go bez obaw.
 
Ostatnia edycja:
Enya nie czytaj tych ulotek!, wiadomo koncerny lekowe musza się zabezpieczyć na wszelką ewentualność,
na wszystkich lekach są wypisane efekty uboczne...
ja dla spokoju ducha , nie bede już nic czytać, dzisiaj coś zaczełam grzebać w necie o encortonie... i póki co nie znalazłam
że komuś w ciąży zaszkodziły. Czytałam post dziewczyny która tak sie bała go brac, że w necie znalazła ponad 30 dziewczyn które brały go w ciąży- do wszystkich pisała prywatne maile, i te co odpisały , urodziny zdrowe dzieci.
Ja nie dam rady psychicznie jak jeszcze będe nad tym główkować, tak czy siak musze go brać, czytanie o nim nic nie zmieni..

Leków jeszcze nie wykupiłam, mam z pracy takie ubezpieczenie, które pokrywa leki na receptę -1000 tys na rok,
czekam własnie na kartę , z która bede miała tą zniżkę, chociaz tyle :)
bo i tak musze zbierac kasę, jak tylko test bedzie pozytywny, to szczepionka plus badania wyjadą ponad 2000 tys,
ale to nieważne... oby tylko się udało :-)

Karola przykro mi że tym razem sie nie udało, trzeba wierzyć że nastepny cykl bedzie owocny:-)
Truskawka to się nieźle działo , jak zamilkłas na tak długo, trzymam kciuki żeby były z tego male Truskaweczki:-)
 
Ostatnia edycja:
Dziekuję Karola:)
Wiecie że z tej radości nie zapytałam sie nawet o Bromergon?? Mam go jeszcze gdzieś na 2 tygodnie, będę brała cały czas, poprosze na szczepieniu o receptę ale co w przypadku ciąży?? Wiem że niektóre dziewczyny biorą w ciąży a ja nie mam pojęcia jak to zrobić.

Truskaweczko
hehe czyli wióry leciały??? U mnie polecą już niedługo, żeby tylko mój mąż jakoś to zniósł a ja muszę zacisnąć zęby żeby się z nim na wstępie nie pokłócić bo będą jaja jak berety hihi;-)

Wiecie że waga pokazała mi 55, 3 kg??? Trochę już nie kontroluję tego chudnięcia.... A chciałam schudnąć do 57. Chociaż w sumie lepiej być chudszym niż grubszym bo skoro planuję ciążę to i tak przytyję więc wyjściowo może być mniej:p
 
Ostatnia edycja:
Witajcie!

Wióry leciały... :) No zobaczymy... Jak wspominałam następny tydzień to wielkie testowanie! Marzy mi się mała truskaweczka albo mały truskawek:) hi hi

Tak sobie pomyślałam, Malina nie dał Wam ryczałtu na CLEXANE??? Jakie dawki bierzecie??? Ja mam brać 0,6! W poprzednich 3 ciążach brałam 0,4 mam jeszcze spory zapas tego leku, więc może któraś z was by potrzebowała??? Ja za receptę od Maliny zapłaciłam 102 pln z lekiem dla męża, encortonem, luteiną i Clexane 2 opakowania. Większość dał mi na ryczałt.

Mam jeszcze zapas duphastonu, ale nie wiem czy awaryjnie nie potrzymać sobie. Gdyby któraś z was potrzebowała....
Jak mawiała moja babcia... "grosz dany w potrzebie złotem wróci do Ciebie..."

Mąż za 10 dni wyjeżdża... więc kolejne szanse dopiero w styczniu. Do te jpory będę musiała doszczepić się w grudniu! Potem w lutym z testem MLR.

Spokojnego weekendu Wam życzę...
Dobrych starań i wszystkiego najlepszego!


Truskawka!
 
Hej
Enyo mnie tam ta ulotka Encortonu nie przeraziła. Olałam to, najściślej mówiąc :tak:
Truskawko ja za receptę Maliny już nie pamiętam ile zapłaciłam ale ja np. mam fraxiparynę i dawkę 0,4, która odpowiada clexanowi 0,6 więc widzę, że raczej wszystkie tu jedziemy na jednym wózku. I niestety nie dał mi fraxi na ryczałt.
A ja się cieszę laski bo zrobiłam sobie hormonki (LH, FSH, prolaktyna, testosteron i estradiol) i wszystkie w normie :eek::eek: idealnej wręcz! Prolaktyna 11 mi wyniosła :eek: co zwykle mi wychodziła 25-30. Stosunek Lh do FSH mam też wręcz idealny bo 0,9 (prawie 1, a tyle powinno być). No miodzio! Teraz lecieć na monitoring i zobaczyć czy jajko pęknie i zbadać progesteron mi zostało.

Laski ile z nas się stara? Ja, misiejek, Enya, truskawka, karol.a, zula (kciuki za crio!)? Kto jeszcze?????? Mówiłam, że na was poczekam :-D w kupie raźniej!
Alusia co u ciebie słonko? Jak zdrowie?
 
Witajcie ...
ależ mnie cieszy że z forum tak bije "zielonym światłem" :tak: już jakoś w podświadomości czuję że gdzieś tutaj u nas, w naszym gronie budzi się do życia nowe istnienie ... trzymam kciuki za Wszystkie z Was :-D
za wyniki, szczepienia, i testowania :tak:
wczoraj dzwoniłam do łodzi ... i nie uwierzycie - są moje wyniki mutacji :tak:
w poniedziałek dzwonię i mam nadzieję umówić się na czwartek na ich odbiór ...
w końcu trochę się już na nie naczekałam (4 miesiące)
ściskam mocno ;-)
 
Dzięki Barbinko za troskę ...
jeśli chodzi o zdrówko to jest ok ... tak myślę :tak: unikam wysiłku przede wszystkim ...
od listopada wracam do pracy ... mam nadzieję że natłok obowiązków mnie nie przytłoczy ...
jeszcze przed powrotem chciałabym odebrać mutacje, kariotyp i odwiedzić gingola :tak: ale nie wiem czy czasowo dam radę ... od listopada ze względu na pracę będą problemy z wyjazdami :sorry: po takiej nieobecności ...
 
reklama
Enya - Ty kobitko nie czytaj ulotej. Misiejek ma rację, że oni się na wszystko ubezpieczają a po co Ci więcej nerwów... Trzymam kciuki za powrót męża, hehe. Jakbyś miała problem z bromkiem to ja mam w razie czego nówki chyba z dwa opakowania to mogę przesłać. Jakby co oczywiście:) I nie chudnij za dużo bo to podobno dla zaciążania też nie dobrze ale to dopiero poniżej 50kg więc spokojnie:)
Truskaweczko - super super. To kciuki zaciskam za pozytywne betki:) Ja mam fraxiparynę 0,3 co odpowiada chyba clexanne 0,4 także jak Ci zostanie a ja będę dalej walczyć o ciązę to chętnie odkupię bo clexanne podobno ma lepsze igły:) Co do ryczałtu to mnie powiedziała dr Jerzak, że można godać ale tylko pacjentkom, które poroniły i mają jeszcze laboratoryjne wskazania - stwierdzony zespół antyfosfolipidowy np:)
Karola - przykro mi, że się tym razem nie udało ale napewno już kolejnym zaskoczy skoro zawsze Ci się udawało:)
Barbinko, Misiejsku - dziękuję za kciuki za crio. Jestem podłamana bo tak dobrze się to wszystko zapowiadało i padło. Dzisiaj endometrium tylko 8,2 więc przez te 3 dni, mimo estrofemumarnie urosło...przykro mi. Kolejne usg w środę a miałam nadzieję, że wtedy to już będę nosiła malca pod serduchem...
Barbinko - super wieści. Jak Ty to zrobiłaś, że tak Ci prolaktyna spadła? Mnie tylko rośnie i rośnie:(
Alis.ia - trzymam kciuki za wyniki. Oby wszystko było w jak najlepszym porządeczku
 
Do góry