reklama
Otóż to. Dlatego pytania o to, jak wygląda poród, mijają się z celem, choćby nie wiem, co się usłyszało, przeczytało i na co się nastawiło, żywioł to żywioł - będzie wieeeelkie zaskoczenie, heh
Tego po prostu nie da się sobie wyobrazić ani się na to nastawić
Tego po prostu nie da się sobie wyobrazić ani się na to nastawić
ewelinka12
Fanka BB :)
dlaczego jestes w duzym bledzie, inaczej jest gdy ktos nie wie o porodzie nic i idzie ze strachem, bez szkoly rodzenia, ze zlym nastawieniem niz jak ktos wie co go czeka, cwiczy codziennie, wie jakie moga byc komplikakcje i jest pozytywnie nastawiony ze trzeba to przejsc, dobre nastawienie duzo daje, porod to wysilek porownywalny z maratonem wiec przygotowanie to podstawa
ewelinka12
Fanka BB :)
dlaczego a ty jestes tym typem osoby ktore lubia straszyc innym jakie to potworne bedzie, nie wiem po co, kazdy wie ze bedzie bolalo ale ten bol nie jest na darmo,
Oczywiście bólu nie można sobie wyobrazić, ale tylko dlatego,że nie wiadomo jaki on będzie. Ja już pisałam , mam już jeden poród za sobą i w ogóle tego bólu nie pamiętam, nie mam traumatycznych przeżyć, bardziej był to dla mnie ogromny wysyiłek fizyczny. Trzeba się nastawiać,że będzie dobrze i szybko. Słuchać lekarza i położnych. Ja osobiście życzę aby każada miała swój pierwszy poród jak ja:-) dziewczyny głowa do góry.
Wiele kobiet to straszne panikary, jak mi moja lekarka czasem opowiada....
Ja wcale nie jestem odporna na ból, każdy ząb musi być ze znieczuleniem robiony, inaczej nie siądę. JEdnak ból porodowy jest całkiem innym bólem. Straszenie innych kobiet jak to strasznie boli jest dla mnie głupotą.
Wiele kobiet to straszne panikary, jak mi moja lekarka czasem opowiada....
Ja wcale nie jestem odporna na ból, każdy ząb musi być ze znieczuleniem robiony, inaczej nie siądę. JEdnak ból porodowy jest całkiem innym bólem. Straszenie innych kobiet jak to strasznie boli jest dla mnie głupotą.
Mam za sobą dwa porody, nie odczuwam żadnej traumy, właściwie wspominam to z uśmiechem Nigdy nie chodziłam do szkoły rodzenia. A porody nauczyły mnie właśnie tego, że nie ma co słuchać i czytać, jak to jest. Prawda jest taka, że tego nie da się sobie uzmysłowić, dopóki nie nadejdzie. I powiem szczerze, im mniej się o tym gada i myśli, tym lepsze się ma - wbrew pozorom - nastawienie.
I Wam i sobie życzę i tym razem powodzenia!
I Wam i sobie życzę i tym razem powodzenia!
taka j.
شارع أنتوني مساعدتي، يرجى
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2012
- Postów
- 9 822
A według mnie ból to w ogóle ma drugorzędne znaczenie, dla mnie osobiście ważne jest, żeby dziecko szczęśliwie się urodziło, zdrowe i żeby wszystko było w porządku, ból, jaki by nie był to przecież bez końca trwać nie będzie, tak czy siak albo się w końcu urodzi albo zrobią cesarkę, ważne, że skończyło się szczęśliwie dla dziecka i mamy.
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2012
- Postów
- 5
A ja czasami mam wrażenie ze teraz jest taka trochę moda na bycie i życie w zgodzie z natura, eco itp. Postawy jak najbardziej godne pochwały, ale sorry - w orgazm podczas porodu nie uwierze
Każda z nas POWINNA mieć szanse wyboru jak ten poród ma wyglądać. A niestety nie zawsze tak jest.
Ja pomimo ze pierwszy poród miałam dość trudny teraz się jakoś szczególnie nie boje. Ale mądrzejsza o doświadczenia wiem już czego zadac a z czym sobie dać spokój
Mnie najbardziej przerazalo ze obcy ludzie bedą mi wszędzie zaglądać, ze podczas parcia będę mieć "wypadek" i np mąż to zauważy... A w trakcie porodu nie pomyślałam o tym ani razu.
Nawet kazalam mężowi przyrzec ze nie będzie mi zaglądał miedzy nogi, przyznał się dopiero po kilku tyg ze widział wszystko tak byłam skupiona na sobie, dziecku i tym co się dzieje ze nic nie zauważyłam
Każda z nas POWINNA mieć szanse wyboru jak ten poród ma wyglądać. A niestety nie zawsze tak jest.
Ja pomimo ze pierwszy poród miałam dość trudny teraz się jakoś szczególnie nie boje. Ale mądrzejsza o doświadczenia wiem już czego zadac a z czym sobie dać spokój
Mnie najbardziej przerazalo ze obcy ludzie bedą mi wszędzie zaglądać, ze podczas parcia będę mieć "wypadek" i np mąż to zauważy... A w trakcie porodu nie pomyślałam o tym ani razu.
Nawet kazalam mężowi przyrzec ze nie będzie mi zaglądał miedzy nogi, przyznał się dopiero po kilku tyg ze widział wszystko tak byłam skupiona na sobie, dziecku i tym co się dzieje ze nic nie zauważyłam
reklama
"ale sorry - w orgazm podczas porodu nie uwierze " - DOKŁADNIE!
Poród to nie spa, odpoczynek, ani nie zabawa! I tak podziwiam, że byłaś skupiona na sobie I DZIECKU, bo ja byłam skupiona wyłącznie na sobie (zwłaszcza za pierwszym razem), heh. I ani mi były w głowie jakieś porody rodzinne, mąż czekał, owszem, ale grzecznie za drzwiami, ot co! I przez cały czas trwania porodu ani przez sekundę nie pomyślałam, że by się na coś przydał.
Poród to nie spa, odpoczynek, ani nie zabawa! I tak podziwiam, że byłaś skupiona na sobie I DZIECKU, bo ja byłam skupiona wyłącznie na sobie (zwłaszcza za pierwszym razem), heh. I ani mi były w głowie jakieś porody rodzinne, mąż czekał, owszem, ale grzecznie za drzwiami, ot co! I przez cały czas trwania porodu ani przez sekundę nie pomyślałam, że by się na coś przydał.
Podziel się: