reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Żeromskim

Sallyna-witaj na forum :-)
Dzięki za podpowiedzi co do kremów dziewczyny:-D Co do koszul do porodu, to ja też mam taki swój długi do kolan cieniutki podkoszulek,ale nie rozpinany....nie wiem tylko czy nie lepszy byłby rozpinany, bo jak nam położą dzieciątko na piersiach to musimy się "podwinąć" całe do góry i jesteśmy golutkie...Z drugiej strony położne mówiły,żeby do porodu nie zakładać koszul do karmienia rozpinanych, więc już nie wiem co lepsze....:confused:
 
reklama
Dziewczyny nie ma sensu nowej koszuli brać do porodu... bo ona potem nadaje się do śmieci :p poród i kangurowanie można przeżyc praktycznie bez koszuli - okrywacie się pieluszkami żeby maluch nie zmarzł - a poza tym to są takie emocje rozgrzewające :) wy sobie kangurujecie a na dole jeszcze rodzi się łożysko potem szycie. Potem jest już karmienie i nie wiadomo kiedy zlatują te 2 godziny - u nas prawie 2 i pół bo jakoś tak zleciało :D
przy rozwieraniu szyjki lata sie bez majtek bo coc while sprawdzany jest postep rozwarcia, pod prysznic wiadomo bez koszuli, jak lezyśz na łóżku to podciągnięta praktycznie pod samą szyję, przy znieczuleniu najlepiej ją zdjąć bo trzeba wygiąć plecy. Potem taki maluszek jest jeszcze w mazi więc się ubrudzi wszystko - dopiero w 2 dobie kąpanie :)

Margosia polecam pakowanie torby od razu w całości, bo ja pakowałam na raty i efekt był taki że musiałam rozpakowywać bo nie wiedziałąm co w niej jest :) i ja miałam jedną torbę - porobiłam sobie takie przegródki - z rzeczami dla małej, kosmetykami, rzeczy dla mnie, aparat, ladowarki itp. Rodzilam w lutym wiec moj plaszcz i buty maz wzial zeby nie zagracaly miejsca, a przywiozl mi na wypis.
 
Sallyna witaj :) przyznaje to forum to skarbnica wiedzy i dobrych porad od dziewczyn ktore juz z maluszkami po drugiej stronie brzuszka. Ja też sporo sie dowiedziałam z opisów tego forum :)

Ja w takim razie też kombinować z koszulą nie bede tylko biore nierozpinana, kopertowa jest, bez guzikow, ale material beznadziejny i pewnie po 2ch praniach dziury w niej będą więc po porodzie wyrzuce badziewie :-). A do leżakowania też podniose najwyżej koszule :)

Dzieki za rady odnośnie toreb. Widze ze nie jestem jedyna z dylematem ilości tobołków wiec przynajmniej jak przez korytarz z trzema torbami bede szla nie bedzie mi głupio :D.
Co do pakowania to ja wpadłam na dobry pomysł, wszystko co spakowalam zapisałam na kartce, dzieki czemu nie bede musiala sprawdzać kilka razy czy wszystko mam. Jak mi sie coś przypomina i dokładam do torby to dopisuje do kartki :). Może komuś spodoba się pomysł :)

A propo stanikow bezfiszbinowych alles mama II. Dostałam odpowiedz wczoraj z jednego sklepu na starowiślnej że posiadaja te staniki, nie wiem tylko jak z rozmiarowką, ale podaje namiary jakby któraś z was była zainteresowana: Kontakt - Bielizna Obrusy Posciele Reczniki Kraków Starowiślna 28, nr tel (np żeby o rozmiar sie zapytać 513713528). Szkoda ze tak poźno dostałam odpowiedz bo dzień wczesniej juz zamówiłam "na slepo" przez allegro. Mam nadzieje ze rozmiar trafnie dobrałam :)

Pozatym jestem po wizycie u gina. Szyjka lekko skrócona ale poród w najbliższym czasie mi "nie grozi" :D, no wiec czekamy nadal sobie :)
 
KATERINKA_2
dziękuję Ci serdecznie, trochę mi ulżyło, ze może być pozytywna opcja tej mojej sytuacji. Tylko się zastanawiam jeśli Maleństwo się nie obróci, to w którym tygodniu podjechać do szpitala i załatwiać to? Zadzwonić wcześniej, zrobić dokładne usg przed wyjazdem i z tym wynikiem jechać? czy na odział położniczy? Mieszkam dosyć daleko, ponad godzinka jazdy, do tego częste bóle i nie chciałabym na darmo się wybierać na taka wycieczkę;)
Będę wdzięczna jeszcze za tą odpowiedz!
 
KATERINKA_2
dziękuję Ci serdecznie, trochę mi ulżyło, ze może być pozytywna opcja tej mojej sytuacji. Tylko się zastanawiam jeśli Maleństwo się nie obróci, to w którym tygodniu podjechać do szpitala i załatwiać to? Zadzwonić wcześniej, zrobić dokładne usg przed wyjazdem i z tym wynikiem jechać? czy na odział położniczy? Mieszkam dosyć daleko, ponad godzinka jazdy, do tego częste bóle i nie chciałabym na darmo się wybierać na taka wycieczkę;)
Będę wdzięczna jeszcze za tą odpowiedz!

wiesz, myślę że najlepiej odpowie Ci lekarz na wizycie-jak będziesz na najbliższej powiedz że bardzo się boisz że dziecko się nie obróci i żeby ci spokojnie wytłumaczył jaka jest w takiej sytuacji procedura postępowania :tak: bo na 99% nie będzie chciał odpowiadać tylko powie że się obróci (ja też tak myślę) ale powiedz że chciałabyś znać rozwiązanie takiego właśnie scenariusza jak ułożenie pośladkowe.
Ja już chyba na następne zajęcia nie pojadę, coś się czuję jak do porodu a nie do Szkoły Rodzenia więc nie będę miała okazji zapytać (Żeromskiego biorę pod uwagę jako plan awaryjny jak już wcześniej pisalam-mam nadzieję że nie zostanę wygnana z forum z tej okazji ;-))
Kalita, możesz zapytać dla hektorolli ?
 
Kalita - ja miałam listę rzeczy do każdej torby :) to ułatwiało szukanie zarówno mnie jak i Mężowi :)

a i jeśli chodzi o szlafrok to mi wystarczył satynowy :))) i nie żałuję, że wzięłam fasolkę do karmienia i spakowałam zgrzewkę wody do samochodu - potem co dzień mi Mąż donosił po dwie butelki :)
 
Wizytę mam za tydzień, pytałam ostatnio o to wszystko , on twierdzi , ze są szanse, że się obróci bo ma dużo miejsca i dużo wód płodowych, ale do cesarki maja być zazwyczaj spełnione warunki, których ja nie spełniam, wąska miednica i duża waga dziecka...
Pytałam jaki byłby scenariusz gdyby się nie obróciło, powiedział, ze to nie czas na gdybanie...i czas pokaże....
Mi to osobiście nie wystarcza;(
 
Dzisiaj odwiedziła mnie położna środowiskowa, fajna babka - skwitowała, że wyglądam jakbym chciała się już położyć na porodówce i czekać te 6 tyg. na rozwiązanie. "Na tańce niech Pani idzie, z mężem wyszaleć się, nie mysleć o porodzie" ...w myślach pękam ze śmiechu jak widzę siebie na dyskotece z taaakim brzucholem:))) i oczywiście dodała, że myslę o sobie o dziecku a przecież podczas porodu będzie trzecia osoba - mężulek i o nim też trzeba pomysleć.....zabrać mu papuszki jakieś, aby przez te godziny nóżki się nie spociły w butach, koszulkę na przebranie bo się upoci jak mi będzie pomagał przeć, spakować colę, czekoladę albo cokolwiek co lubi - ważne, aby było słodkie bo ponoć taki stres ojczulkowie mają, że im cukier spada i dlatego niektórzy mdleją. Do szpitala wyprawa jak na wakacje - każdy ze swoim bagażem.
 
jak byłam w 36 tyg to Mały obrócił sie główką do góry. za tydzień poszłam na KTG i poprosiłam P.Doktor aby mnie zbadała bo ostatnio Mały był miednicowo ułożony. Pani w poradni przyłóżyła tylko głowice USG i powiedziała że jest dobrze. może jak zaczniesz chodzić na KTG to zapytasz tak jak ja...
 
reklama
hektorolla zadzowń sobie na trakt porodowy i poproś o panią rehabilitantkę ze szkoły rodzenia (nie pamiętam w tej chwili nazwiska). Można się z nią umówić na ćwiczenia które pomagają w odwróceniu malucha do pozycji główkowej. Ona jest praktycznie od pon do pt w szpitalu, i przyjmuje poza cwiczeniami ze szkoly rodzenia. Ta Pani chodzi potem na salach poporodowych i pokazuje jak cwiczyc aby macica sie prawidlowo obkurczala.Bardzo sympatyczna Pani (zreszta jak wszystkie tam) :)

Aaa ja dzisiaj byłam w szoku bo dowiedziałam się że nie wszystkie szpitale (ujastek, rydygier) kangurują maluchy na piersiach, a myślałam, że teraz to już standard. A to jest cudowna chwila dla matki, ojca i dzieciatka <3 do zapamietania na cale zycie.
 
Do góry