reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Żeromskim

Aninek, nam kikut odpadł w 10 dobie, więc jak widać jest to sprawa indywidualna. Nie wiem czym przemywasz. Nam położne polecały octenisept, ale słyszałam różne opinie, więc profilaktycznie przemywałam na zmianę octeniseptem i spirytusem. Na początku troche się bałam i przemywałam zbyt delikatnie, ale potem próbowałam tak jak położne w szpitalu i położna środowiskowa - z każdej strony i porządnie żeby na waciku zostawało trochę tego brązowego i ładnie się goił. U nas nie pojawiły sie kropelki krwi, ale podejrzewam, że gdyby się pojawiły to skonsultowałabym to z jakąś położną, lepiej mieć pewność, że wszystko jest w porządku.
Co do pokarmu, to mam wrażenie, że ostatnio coś go maławo zwłaszcza wieczorem, więc też laktator poszedł w ruch i nawet jak niewiele leci (lub nic :-(), to odciągam zeby zwiększyć laktację - tak jak pisała Betina i popijam bocianka - zobaczymy czy pomoże :biggrin2:
 
reklama
Człowiek cały czas się stresuje że ma mleka mało w piersiach a im bardziej się się stresuje to tym bardziej tego mleka mniej. Robiłam też tak jak betina odciągałam "na zapas" ale ja przedobrzyłam bo tak rozhulałam laktację, że potem nic innego nie robiłam tylko karmiłam i odciągałam i tak w kółko i w dzień i w nocy:( w końcu położna mi powiedziała żebym zostawiła tan laktator w spokoju bo piersi będą produkować tyle ile synek będzie potrzebować i fakt odpuściłam i mi się unormowało. Dziewczyny nic sie nie stanie jak dacie czasami mm. Ja nie dawałam mm tylko swoje i efekt jest taki że synuś ma już prawie 7 miesięcy a mm pluje na odległość nie mówiąc o butelce, która jest jego wrogiem...:( nic tylko cycuś. już nawet przestałam z nim walczyć o butelke pocieszam się że je mi ładnie z łyżeczki
 
Aninek nam pępek odpadł po prawie miesiącu. Położna mówiła że Jagoda ma taki schowany do środka pępuszek i przez to mniej powietrza dochodzi i słabiej się goi. Na początku przemywałam Octaniseptem i czasami gazikami nasączonymi spirytusem, ale potem spryskiwałam porządnie Octaniseptem i wymywałam wszystko dokładnie patyczkiem z ogranicznikiem. Właśnie jak zaczęłam myć patyczkiem to zaczęły wychodzić brudy których bałam się usunąć gazikiem żeby jej czegoś nie naruszyć. A co do mleka miałam dokładnie tak samo jak ty, na styk co 3 godziny jedynie rano było więcej bo Jagoda spała w nocy 8 godzin. Po pewnym czasie mleka zaczęło brakować wieczorami więc po każdym karmieniu pobudzałam piersi laktatorem w systemie (7 minut jedna, 7 minut druga, 5 minut jedna, 5 minut druga i 3 minuty jedna i 3 minuty druga. Po 30 minut odciągałam ok. 40 ml i podawałam Jagodzie z butelki. Dodatkowo 1 szklanka Karmi dziennie bo herbatek nie trawię;-) i po ok. 1,5 tygodnia mleka było już w sam raz więc przestałam odciągać. Jak miałam największy kryzys i mleka było już zbyt mało to po nakarmieniu Jagody jak widziałam że płacze z głodu podałam jej jeszcze mm i zjadła 60 ml.
 
Katerinka_2 - no to szkoda ze sie nie wybierzesz, choć podobno we wzcesniejszych edycjach był jakis kacik do opieki nad maluchami wiec moze jeszcze sie zdecydujesz? :)
pisali już na stronie że kącika nie będzie... dzisiaj zabrałam ją ze sobą na wizytę u endokrynologa-niby szybciutko raz dwa, ledwo weszłyśmy do luxMedu a już nas zawołała, wizyta trwała może z 10 minut-łącznie z zabawianiem małej przez lekarkę a i tak prawie gabinet rozniosła (próbowała grzebać we wszystkich koszach na śmieci , otwarła każdą szufladkę i wlazła z 4 razy na leżankę... jak zaczęła wyciągać zawartość szuflad już wychodziłam.
więc można sobie tylko wyobrazić co zrobi podczas 3h wykładów :-D:-):tak::szok:


co do nauki picia z butelki (wiadomo że różnie może być, czasem trzeba wyjść, mi się prawie zdarzyła niespodziewana hospitalizacja a dziecko nie miało wprowadzonego MM i stres podwójny) to polecam żeby to tata tylko butelkę podawał (czy to z pokarmem mamy czy MM)-no bo mama ma cyca więc dziecku trudniej taką podmiankę zaakceptować :tak:
Tak sobie pomyślałam żeby zapytać jakiejś położnej czy można mieszać swój pokarm z MM-żeby dziecko się przemogło jak pluje samym MM?

Wagę dziecka w dniu porodu na IP miałam określoną jako "ponad 4 kg" a urodziłam 3340g -im bliżej porodu tym trudniej określić bo dziecko wstawiające się w kanał rodny jest trudno pomierzyć.
 
Dziewczyny jak wrócicie ze spotkania w Swingu i znajdziecie troche czasu to podzielcie sie z nami jakimiś cennymi uwagami i radami :-)

Ja poki co mam pytanie, do wózeczka trzeba mieć jakąś pościel? Poduszka, kolderka, inne? czy wystarczy podusia i kocyk ewentualnie? Nasze dziecie bedzie najprawdopodobniej poźno czerwcowe, wiec pewnie pierwsze spacerki zaliczymy w lipcu dopiero i nie chciałabym jej przegrzać :|

Drugie pytanie, jaki rozmiar kołderki wybrałyście do łózeczka ten 90x120 czy ten na 135? Widziałam że są dwa i nie wiem który jest lepszy :baffled:.

No i ostanie pytanie dot. rożka, czy w czerwcu/lipcu taki rożek znajdzie swoje zastosowanie? Fajny jest bo sztywny i dla świeżo upieczonych rodziców to pewnie pomoc przy podnoszeniu malucha, ale znowu mysle o tych czerwcowo/lipcowych upałach.
 
Kalita :-) do wózka to tylko pieluszka ... moim zdaniem nie ma potrzeby nic tam dawać

kołderkę mam uniwersalną na 120 i jest spora :-) więc wydaje mi się że wystarczy :-)

A co do rożka to u nas w ogóle się nie sprawdził, teraz służy jako kołderka w łóżeczku ;-) położna co była u mnie powiedziała że dziewczynka nie powinna leżeć za bardzo ściśnięta, więc jak Ty masz dziecię na lato to pewnie body wystarczy ;-)

co do pokarmu to zostawiam tak jak jest ! ile kobiet tyle opinii :-/
 
Ja właśnie wróciłam od lekarza - dalej wyzamykana jestem, szyjka sie nie skraca, rozwarcie na opuszek ;-) ..także Święta raczej spędze w domu :)
Synuś waży 3380.

A jak było u Was z l4? Wcześniej wypisywała mi tak jak potrzebowałam a teraz dostałam L4 tylko do terminu porodu czyli 31.03 i jak nie urodzę to mam przyjśc do gabinetu np.4.04 i wtedy wypiszą mi L4 wstecz bo do 3 dni mogą cofać. Trochę mnie to zbiło z tropu tym bardziej , że moja Pani doktor idzie właśnie na 2 tyg urlop.:szok:
 
Wiolkast - z tym L4 dla mnie też jest czarna magia :-) Ja też mam od ginekologa zwolnienie tylko do dnia porodu czyli do 23.03.2013 r.
Jeżeli bym do tego dnia nie urodziła to od 24.03.2013 r. liczy mi się już macierzyński

Wyjściem jest udać się do lekarza np. rodzinnego i on wystawia zwolnienie na inna jednostkę chorobową (niż ciąża). Jeśli napisze mi na tydzień zwolnienie a urodzę np w 2 dniu zwolnienia to wtedy automatycznie z dniem porodu przechodzi się na macierzyński.

Może jakieś mamusie już to przeszły to nam poradzą co należy zrobić :-)
 
dziwne z tym zwolnieniem, to chyba zalezy od gina bo ja od razu dostalam az do 10 dni po terminie. urodziłam wczesniej wiec po prostu automoatycznie l4 jest wtedy anulowane i od dnia porodu liczy sie macierzynski
 
reklama
Dziewczyny ja mam pytanie z innej beczki. Jak wygląda sprawa z "prezentami" dla położnych. Nie wiem tez jak ma się sprawa w przypadku lekarzy, zwłaszcza jeśli chodzi o cc. Dawałyście/ lub zamierzacie coś w podzięce? i jakbyście mogły podrzucić jakieś pomysły co (pieniądze, kawy, kwiaty??).
Co prawda może to takie niewygodne pytanie ale pojęcia nie mam jak ta sprawę rozegrać, a nie chce potem mojego męża zostawiać samego z zastanawianiem się co ewentualnie zakupić:no: - będe wdzięczna za odpowiedź choćby na priva:)

Kalita co do różka to słyszałam, że dzieci na początku lepiej śpią jak są owinięte, ale z kolei w lecie to chyba na rożek będzie za ciepło. Moje znajome rodziły we wrześniu i mówiły, że przez zawijanie w rożek udało im się przegrzać dziec już w szpitalu:nerd: i jakieś potem dostały wysypki czy potówki, więc ja bym chyba nie kupowała na twoim miejscu.
 
Ostatnia edycja:
Do góry