reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Żeromskim

Dziękuję dziewczyny za gratki :-) Wyszlismy wczoraj, ale po wypis jutro mąż ma podjechac do 14, bo cos tam cos tam ... Dostalismy od mojej gin prowadzacej 14 dni zwolnienia na opieke nade mna - tzn mąż dostał, wiec jest super. Wiecie co? nie wyobrazam sobie rodzic bez wsparcia męza - to jest złoty facet - pomagał jak mógł, bez niego byłoby to nie do przejscia. Nie wierzcie w historyjki, ze faceta to moze odrzucic - wlasnie jest na odwrót - to jest ten moment kiedy facet jest pełen podziwu za trud jaki sie wklada w narodziny dzieciatka. Ciagle mowi, że podziwia i że nie wie jak tego dokonałam, ale wspierał, masował i stresowal sie razem ze mna. Jak ktos ma poród bez takich fajerwerków jak ja, to sie nic nie zobaczy, moja Malusia miała tylko troche krewki na wloskach, a wody odeszly mi dopiero przy partych skurczach. Naprawde warto byc z kims w tych trudnych chwilach. Co ciekawe, w dzien wyjscia weszla do mojego pokoju laska zaraz poporodzie, nic jej nie bylo, malego nakarmila, poszla sie kąpac, nie miala zadnych ciuchow ani nic, chyba weszla z ulicy. Podejrzewam ze to byl ekspresowy i bezbolesny poród. Aha jak podali mi oxy to zrobili mi jeszcze KTG, wiecie, ze w ogole nie wykrywalo moich skurczy??? a mnie napierdzielalo juz od samego poczatku jak przyjechalam od 1 do szpitala.
 
reklama
Judka Gratuluję narodzin Zuzanki:) W końcu się doczekałaś, tak przeczuwałyśmy że Cię "wzięło". Biedactwo się nacierpiałaś, ciężki poród ale najważniejsze że już jest "po" i jesteście calutkie zdrowiutkie. Córuni widok napewno zrekompensował cały trud. Teraz to wypoczywaj:)
A jakie to szczegóły o których nie wspomniałaś? I jakie wrażenie o położnych? Pokazały co trzeba?

Ja tak marzę o bezbolesnym porodzie...ale takich to chyba niema. Swoje trzeba odcierpieć, ale za to jaka nagroda:)

Evvella ja też nie mogę znaleźć dogodnej pozycji leżcej przez ten brzuchol, ale za to mogę poradzić coś na opuchnięte nogi, oprócz tego żelu o którym już wcześniej pisałam to wyczytałam w gazetce dla "mamuś" żeby nogi układać sobie wyżej np. na poduszkach, bo krew wtedy szybciej sobie odpływa. No i faktycznie. jak kładę się spać (staram się na lewym boku) podkładam pod stópki większą poduchę i jak wstaję rano to są już odpuchnięte. W dzień też jak oglądam tv czy poprostu leniu****e to też tak trzymam wyżej nóżki i naprawde są efekty. Ale gin. mi np. poleciła żeby pić bardzo dużo wody...chociaż to mi się wydaje, że ma odwrotny skutek;p

A tak poza tym to chyba ostatni dzień upałów, bo w końcu nadchodzi ochłodzenie i trochę odpoczniemy od tych skwarów i będzie się lepiej oddychać:)
 
Judka Serdecznie Ci gratuluje córuni!!!!!!! Nacierpiałaś sie sporo ale rekompensata bezcenna:-)Super że miałaś takie wsparcie męża! Napewno Was to przeżycie bardzo zbliżyło.

Dziękujemy za opis ...a jak Ci idzie z karmieniem? Bez problemów?

a ja mam takie pytanko : jak Ci dali oxy to mogłaś chodzić? np. pod prysznic? czy wtedy unieruchomiona jestes?

aaaaa i jeszcze czy miałaś plan porodu i czy wogóle na niego popatrzyli (czy respektowali)
znieczulenia rozumiem nie chciałas?

aaaa i jeszcze czy moglas cos pić/ jeść?

z góry dzięki za odpowiedź!

Pozdrawiam , trzymajcie się i szybkiego powrotu do formy życzę:-)
 
Judka wielkie gratulacje!!!Super,że masz już Zuzię przy sobie:)

Ja zaczynam coraz bardziej panikować przed porodem tak bardzo się boję no masakra:szok: pierwszy miałam bardzo ciężki i aż przeraza mnie mysl,że znowu takk możę być.
A ja dziś w końcu wzięłam się za pranie ubranek:) jutro bęę prasowała i może w końcu torbę spakuję bo coś mi to kiepsko idzie:tak:
 
Judka to gratulacje!!!ciesze sie ze Zuzia posstanowila wyjsc.

i ja tez twierdze ze pomoc meza jest nieoceniona i wcale nie jest tak(chodz pewnie trafi sie jakis prxypadek na pare)ze facet ma pozniej obrzydzenie czy cos..widze to po nas juz niemozemy/M nie moze soe doczekac kiedy bd sexik itp.a naprawde tez nie wyobrazam sobie byc tam sama..:-)
 
I z oxy,przybajmniej w moim przypadku moglam chodzic tylko chodzi sie takim czyms na czym wisi worek wiec nie wygodnie.pozatym sama nie wuobrazam sobie wstac z tego maciupenkiego brodzika w maciipenkiej lazieneczce..na szczescie M pomagal:-)
 
Cześć dziewczyny! Ja mam takie pytanie do tych z Was, które urodziły albo są już po terminie wyznaczonego porodu...Czy po wyznaczonym terminie porodu lekarze wypisywali Wam jeszcze L4 czy już musiałyście rozpocząć macierzyńskie?
 
reklama
Od razu dostajesz od ordynatora szpitala karteczkę, że od tego i tego dnia idziesz na urlop macierzyński:-)
Gratuluje wszytskim mamusiom i do zobaczenia na pogaduchach po :-D
 
Do góry