reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród w Żeromskim

reklama
Dziewczyny , mam prozaiczne pytanie. Wybieram sie na KTG, czy jest problem z wjazdem na teren szpitala, jest tam gdzie zaparkować, i czy kasuja a za parking?
 
Za parking kasują, chyba po 5 zł, ja zazwyczaj jak idę do laboratorium - tam sobie robie wszystkie ciążowe badania - parkuję w osiedlu, przy ulicy nie radzę, straż miejska lubi tam bardzo zakładac blokady na koła
 
Ja mam termin na 20 września.
Ale pewnie młoda nic sobie nie robi z tego terminu i rozpakuje mnie, kiedy się jej spodoba.
Jakby co to poznasz mnie po tym, że będę najbardziej spanikowanym babskiem na całej porodówce. :zawstydzona/y:
hehe.ja mam termin na początek wrzesnia ale że podobno chłopcy lubia przedłużyć sobie brzuszkowe baraszkowanie więc tez sie nie nastawiam:-)
 
Za parking kasują, chyba po 5 zł, ja zazwyczaj jak idę do laboratorium - tam sobie robie wszystkie ciążowe badania - parkuję w osiedlu, przy ulicy nie radzę, straż miejska lubi tam bardzo zakładac blokady na koła

Któraś z dziewczyn pisała wcześniej, że jak przyjeżdża ktoś do porodu, to nie kasują ;) A poza tym jak wyżej ;)

Właśnie poszukiwałam mamuśki, która rodziła na świeżo w Żeromskim.
Powiedz bardzo proszę, co szpital zapewnia, bo nie wiem, co do torby włożyć:
1) ubranka dla dzidzi trzeba mieć swoje, czy tylko na wyjście?

Potrzeba tylko na wyjście.

2) pieluchy swoje, czy szpital daje?

Swoje, jakby brakło to dają, ale trzeba mieć swoje. Ja dużo nie zużyłam, bo córa kupkować zaczęła w domu :p dosłownie kilkanaście sztuk zeszło na siuśki.

3) trzeba mieć od razu rożek/kocyk, czy dopiero na wyjście?

Dają rożek/kocyk. Dla mnie był wystarczający, ogólnie nie narzekałam na szpitalne ubranka ;)

4) trzeba krem dopupny i chusteczki nawilżane i jakieś kosmetyki dla dzidzi, czy to szpital ma swoje?

Chusteczki trzeba mieć. Kram do pupy dają, do mycia i pępka mają swoje. Tetrowe miałam, ale nie używałam.

5) koszulę do porodu szpital daje, czy lepiej mieć swoją?

Swoje. Jakbyś nagle trafiła i nie miała to coś się znajdzie, ale lepiej mieć swoje ;) Najlepiej cienką, przewiewną (może nie tyle do porodu, co na sale poporodowe, bo duchota straszna! ).

6) podkłady poporodowe swoje, czy szpital daje?

Swoje. Mi wystarczyła 1 paczka, ale zależy jakie krwawienie będzie. Drugą paczkę zużyłam w domu bo fajne duże i wygodne :D

7) czy sale poporodowe są z łazienką?
8) sztućce, talerz i kubek to pewnie lepiej mieć swoje?

Warto mieć, jak nie masz to dają jednorazowe sztućce i kubeczek, ale to trochę nieporęczne... Talerzyk miałam, ale nie używałam, zazwyczaj zjadałam wszystko na czas hehe, ale przy dziecku bywa różnie.

9) raczej się nastawiać na dokarmianie, bo szpitalne żarełko w ilościach małych?

Ilości średnie, ale pory karmienia kosmiczne, a w czasie karmienia to jeść się chce... Warto coś mieć na przekąske i do podjedzenia w nocy czy po porodzie.

Jejku ależ wam zazdroszczę! Poród ciężka rzecz, ale jaka piękna... Czuję, jakby od mojego co najmniej rok minął :D


U nas dalej nic ... :( i stąd moje pytanie, czy miał ktoś indukowany poród w Żeromskim? Jak to wygląda? Bo dostałam skierowanie na poniedziałek, będzie to już 11 dzień po terminie.
Wru już pewnie po, ale napiszę... Miałam indukowany oksytocyną 14dni po terminie (coś już zaczynało ruszać, ale bali się zatrucia ciążowego, bo dopadały mnie objawy tegoż). Dostałam skierowanie i miałam się stawić następnego dnia rano. Stawiłam się, ale porodówka była zajęta więc położyli mnie na patologii, zrobili ktg i mieli wywoływać następnego dnia rano, ale wieczorem pojawiło się w/w białko w moczu i zaproponowano mi nocne wywoływanie. Zgodziłam się. Położna zrobiła wywiad, ktg, podłączyła kroplówkę. Po godzinie zaczęły się skurcze, chodziłam z tą kroplówką, ruszałam biodrami, skakałam na piłce, po osiągnięciu bodajże 6-7cm rozwarcia sio pod prysznic, a tam zaczęły mnie łapać parte. Sio na salę, nie ma rozwarcia pełnego, no to przyjmujemy okropną pozycję na boku, potem przebicie pęcherza, bo skurcze niewystarczające, 15min partych i tak po 4,5h mała na świecie.
Położna przed indukcją mówiła, że kroplówka niekoniecznie wywoła poród, że może się szybko zacząć i szybko wyciszyć i wtedy po jakimś czasie kolejna próba wywoływania. U mnie na szczęście poszło gładko...

POWODZENIA
Oby wasze maluszki nie musiały być wyciągana/wyganiane z brzuszka (szczególnie bez powodu! bo i tak bywa :< ....)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Rzeczywiście u nas już wszystko co najgorsze za nami.... U mnie niestety indukcja była ciężka, dwa dni porodu, który w ostateczności i tak zakończył się cięciem cesarskim. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i już w drugiej dobie zostaliśmy wypuszczeni do domu :) Opieka super a więc powodzenia dla wszystkich przyszłych mam :)
 
Do góry