reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Żeromskim

Oczywiście chętnie zdam relację jak już będzie "po", także z wagi:-). Tylko to czekanie jest coraz bardziej frustrujące - wiem oczywiście, że niby jeszcze tydzień do terminu i nie ma się co za bardzo nastawiać, ale jednak człowiek po cichu liczy, że może uda się ciut wcześniej... A tu dziś ktg i znowu zero skurczy:no:. No ale uzbrajam się w cierpliwość i maksymalny możliwy dystans do sprawy, bo w końcu kiedyś każda z nas urodzi - nie może być inaczej:-).
 
reklama
Ja mam nadzieję, że zajęcia z SzR zmobilizują nas do skompletowania wszystkich rzeczy :cool2:
Karuzela, oby!! chociaż ja juz pełną liste zakupową mam i jutro siadam i zamawiam wszystko na allegro, tak żeby akurat w przyszłym tygodniu przyszło, a reszta zakupów stacjonarnych to tak do połowy maja.

Dzisiaj byłam na nadprogramowej wizycie (nie dawały mi spokoju te moje silne bóle miesiączkowe) i lekarz uświadomił mi że już nawet za 3 tyg mogę rodzić :szok:. Chyba zbladłam wtedy bo od razu zapytał sie mnie czy dobrze się czuje :-D. Ponieważ szyjka długa i wszytsko wyzamykane to raczej obstawiam połowe czerwca, ale że lekka panika zasiana to jeszcze dzisiaj załatwiłam sprawe położnej środowiskowej ;-).
 
Kalita a bardzo miałaś silne te bóle i często Ci się zdarzały? Mi zdarzyło się parę razy ale to nie był ból tylko takie dziwne uczucie jak na miesiączkę, ale pytałam gin i mówi że to normalne bo wszystko się rozciąga, a moja malutka strasznie ruchliwa więc wszystko możliwe
Aisha ja też :-)
 
Aisha, Karuzela ja też bede się szkolić w SzR :tak:.

Karuzela, u mnie te bóle to dokladnie jak na okres i tak z miesiąc dobry jak nie ciut dłuzej trwają. Każdego dnia boli, raz mniej raz wiecej, ale tendencja jest wzrostowa, czyli i częściej i mocniej boli. Wystraszyłam się bo ostatnio pojawiały się w nocy jak spałam i były na tyle mocne że wybudzaly mnie ze snu :-(. Na dzisiejszej wyzycie usłyszalam że takie silne bóle to jednak na ogól pod koniec ciąży sie pojawiają i skracają szyjke, ale po badaniu okazało się ze wszystko długie i zamkniete i najwidoczniej moje macica w ten sposób przygotowuje się do porodu.
Tak czy inaczej, za tydzien mam zgłosić się na kolejną wizyte żeby zobaczyć czy się szyjka nie skraca.
 
Kalita,Karuzela-super :-D Fajnie,że się spotkamy. Moja mała też już niezłe harce w brzuchu wyczynia,zwłaszcza wieczorami spać mi nie daje:tak: Ja wyprawkę już mam prawie skompletowaną,część rzeczy dla siebie do szpitala też,został jeszcze najważniejszy zakup-wózek,ale to za jakąś chwilę. Pewnie na SzR wszystkiego się dowiemy...Miłej i ciepłej majówki dziewczyny:happy2:
 
Dziewczyny! Melduje się jako rozpakowana!!!!!! :D:D:D:D::D:D 25.04 o 6:45 urodził się Kubuś 55cm 3470
dziś dopiero wyszliśmy ze szpitala ... resze opiszę jak Kubus przestanie płakać
laugh.gif
baffled5wh.gif
 
reklama
A więc pora opowiedzieć naszą historię porodu...:-D 24.04 rano byłam na ktg i wszystko bez zmian 41 tydzien i 0 skurczy... o 2 w nocy obudził mnie ból w dole brzucha jak na miesiączkę. Skurcze były częste bo co 1 min trwające 30 sek, poszłam pod prysznic który przyniósł małą ulgę. Po 30 min obudziłam męża bo byłam zupełnie zdezorientowana częstotliwością skurczy po prysznicu było to co jakieś 2-3min. 0 3:40 stały się dość bolesne i stwierdziliśmy , że trzeba jechać do szpitala. BYliśmy na miejscu około 4:15. Pani położna mnie zbadała i okazało się , że to jest poród. Miałam rozwarci 2.5cm syjka się wygładziła. Po wszystkich formalnościach około 5 trafiłam na salę porodową. Mój ambitny plan korzystania ze wszystkich dogodnośći piłek , worków i drabinek troszkę się nie powiódł bo od razu zrobiono mi lewatywe a poźniej zostałam podpięta pod ktg ( najdłuższe 25min) Skurcze były bardzo boesne naszczęście Mąż pomagał mi je przetrwać. po odpięciu z ktg miałam już 5 cm rozwarcia. Dosłownie kilka skurczy w pozycji podpartej o wanne i dostałam skurczy partych. Urodziłam Kubusia o 6:45. Nie obyło się bez nacięcia krocza. Kubus mierzy 55 cm i wazy 3470.
Położne cudowne, lekarz który przymował poród(nie pamiętam nazwiska) bardzo miły i cierpliwy. Samo nacięcie nie bolało, bardziej szycie. Pozatym dostałam dużego krwotok, musiałam mieć okład z lodu i dostać zastrzyk bo strasznie krwawiłam. Spędziliśmy z Kubą 7 dni w szpitalu gdyż miał żółtaczkę oraz powyższone białko we krwi przez antybiotyk który brałam z ostatnim tyg ciąży po złym wyniku posiewu moczu.
Naszczęśćie jesteśmy juz w domku, Kubuś juz wazy 3700 jest cudowny a żadnego bólu już nie pamiętam. Jakby mi coś umknęło pytajcie...
 
Do góry