reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Żeromskim

reklama
wiolkast gratulacje dla Małego za zajęcie pozycji startowej:tak:

co do zzo- to ja też chcę spróbować bez znieczulenia- nie za bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić natężenie bólu które mnie czeka- 2 z moich koleżanek twierdziły, że ten ból nie jest wcale taki straszny, a z kolejna wspominała, że pomiędzy skurczami zasypiała tak była zmęczona całą akcją porodową więc jak widać jest to sprawa bardzo indywidualna i zależna od nastawienia- lepiej nie brać jak się da, bo wiadomo, że jest to zawsze dodatkowy zabieg obarczony ryzykiem powikłań i dla mamy i dla dziecka( kiedy się je czyta to włos na głowie staje :szok:).
Czasem wychodzi śmiesznie- koleżanka np. nic nie czuła nawet podczas fazy parcia- musiała przeć z zapisem KTG w ręku jak widziała, ze idzie skurcz ;-). Raz na stażu byłam świadkiem jak takie znieczulenie słabo zadziałało u pacjentki.

Ale jak będę rodzić kilkanaście godzin, postępy będą marne, a ja bardzo zmęczona to pewnie nie będę miała oporów przed znieczuleniem. Wiadomo, że na porodówce ani na ginekologii nie ma stałego anestezjologa więc zzo jest problemem, bo trzeba go wezwać, on akurat musi być wolny, musi przyjść, podziałać, poobserwować.

Myślę, ze doświadczone położne będą w stanie w stosownej chwili doradzić najlepiej więc nie ma co się martwić :tak:- swojego porodu nie da się przewidzieć ani zaplanować (podobno).
 
Z tego co pamiętam ze szkoły rodzenia, przy znieczuleniu zewnątrzoponowym, na początku zakładany jest wenflon, przez który ( jak jest już odpowiednie rozwarcie) podaje się zzo, a z wenflonem pod prysznic się nie da wejść, bo to jest przecież cała instalacja wokół ciała :happy2:.
No właśnie... i w sumie tu mój dylemat ...Na Ujastku mówili, że lepiej na początku powiedzieć, czy chce się zzo, bo jak się zadeklaruje, że raczej tak, to od razu zakładają wenflon, przez który później podadzą zzo ( ,które zaczyna działać dopiero po około 20 minutach), więc co... jak nie powie się na początku, to później może być już za późno, a ja bym chciała chociaż spróbować bez :happy2:. Generalnie na Ujastku sugerowali, żeby od razu mówić, że się rozważa, ale ja nie chcę mieć na dzień dobry wenflonu :happy2:. Dziewczyny, jak to jest?
 
olutka1981, eve., gochaa07, witajcie Dziewczyny :D
Ale nas już tu dużo, szkoda że prawie Wszystkie macie porody po moim hehe :) Jaka plaga Dziewczynek, dobrze, że chociaż Eryk ratuje honor panów:p
Co do łóżeczka to nie pomogę bo my dostaliśmy, dokupiłam tylko pościel.
Natomiast nawilżacz polecam i to zainwestować nawet większą sumę i kupić porządny. My akurat mamy z czasów kiedy mąż był kawalerem - jest alergikiem i bardzo mu to pomaga :) my mamy vente, ale wiem, że nie jest tania. (często składamy się rodzinnie i jako prezent na chrzest taki fundujemy) prócz nawilżania oczyszcza powietrze, i można też wlewać olejki do inhalacji. Nie polceam natomiast parowych, bo znajomym od takiego nawilżacza zrobił się grzyb w mieszkaniu :/
katarinna, ja się tylko modliłam żeby szybko usterkę usuneli i żeby Ola nie chciała wychodzić :D:D w domu brak pradu, ogrzewania, cieplej wody, a maz dzisiaj na szkoleniu w warszawie.
Wiolkast super, że maluch się odwrócił, przynajmniej jedno z głowy :D
Marcepanowa, to nie do konca jest tak z zzo. Najpierw faktycznie masz podaną kroplowke, ale nie przez nia idzie znieczulenie. Ona ma tylko płyny jakies - musi Ci się przetoczyc litr, dopiero mogą w kręgosłup podać znieczulenie. Od razu masz podaną oksytocynę w tej kroplówce i podłączone ktg. Ujastek ma anestesjologa na oddziale połozniczym, więc jest dostepny w każdej chwili. W żermoskim musi być ściągany z sali operacyjnej - stąd może te różnice.
Ktoś pytał o usg, ja miałam robione w 32 tygodniu z pomiarami i przepływami, a teraz mam tylko takie na którym określamy długość szyjki i położenie Małej. Także nie mam pojęcia ile waży w tej chwili, ale pewnie dowiem się przy porodzie :)
 
wesolutka85 no my to mamy szansę się spotkać na porodówce :-) jeszcze mój Adaś będzie wśród tych wszystkich dziewczynek :-)
 
O widzisz Wesolutka, to namieszałam trochę :happy2:... No właśnie, czyli z kroplówką pod prysznic nie wleziesz, tak to było ;-), czyli dopóki nie ma się założonej kroplówki, to można, potem już nie.

Ujastek bardzo się starał na szkole rodzenia zareklamować tym, że zoo jest od razu, bez proszenia się w przeciwieństwie do innych placówek :-), dlatego może była mowa, żeby na wejściu mówić, czy się chce. ( Pamiętam, że jedna położna mnie tym zniesmaczyła, bo właśnie powiedziała to jako przytyk w stronę Żeromskiego , że anestezjolog może nie mieć czasu, bo będzie zakładał komuś znieczulenie na innym oddziale, a u nich ma się pewność, że się dostanie)...
Dzisiaj rozmawiałam z moją kuzyneczką, która dwa razy rodziła w Żeromskiego, 12 i 3 lata temu i jak jej dzisiaj potwierdziłam, że Żeromski na pewno, to powiedziała mi "to jest właściwa, dojrzała decyzja. Jak ktoś chce klimatyzację, to niech rodzi na Ujastku, jak dla kogoś jest ważne bezpieczeństwo, to tylko Żeromskiego. Mnie się to miejsce kojarzy z bezpieczeństwem". :-) Także przekazuję Wam wypowiedź mądrej kobietki po 2 porodach na Ż.- jednym naturalnym, drugim cc.
 
Dziewczyny z kroplówką jak najbardziej można iść pod prysznic. Wszystkie kroplówki na porodówce wieszają na takim stojaku który jest ns kółkach i wszędzie się można z nim poruszać.
 
ja tam chcę rodzić bez znieczulenia, przynajmniej teraz tak myślę, a skoro w żeromskim i tak mało komu się udaje je dostać nawet jeśli chce to w sumie pewnie nawet jakbym chciała to akurat nie byłoby anastezjologa.

Brzuch mam już na kolanach mam wrażenie, ale dzisiaj mam wizytę u lekarki i zobaczymy co i jak tam...odbieram też dziś badania i będę gotowa do porodu, ciekawe tylko czy Mała jest gotowa:-) od rana buszuje mi w brzuchu jak szalona i czkawkę ma co chwilę.

Dziewczyny z terminem lutowym to ostatnie nasze chwile z brzuszkami więc się musimy nimi nacieszyć...bo już niebawem nikt nas kopał nie będzie, tylko raczej gryzł, obsikiwał i tak dalej :-D
 
reklama
ja podobnie jak oczekujacaa ide z zamiarem rodzenia bez znieczulenia, ale zobaczymy w trakcie co wyjdzie.
Dziewczyny czy skurcz to jest taki ból od krocza, aż po ból krzyza polaczony z twardym brzuchem? Bo mi takie cos pojawilo sie wczoraj - 2 razy w ciagu pol godziny a potem ustalo. Nie wiem czy to moga byc skurcze przepowiadajace, czy to tylko objaw zmeczenia po wczorajszym myciu lodowki....:szok:
wizyte mam jutro strasznie jestem ciekawa czy szyjka sie juz skrocila i jak sie ma Mloda Dama :) od rana wklada mi nogi miedzy zebra i przeciaga sie tak ze jej nozki wystaja z prawej strony brzuszka :)
 
Do góry