reklama
Co do znieczulenia mogę powiedzieć jak wyglądało to w moim przypadku. Poród przebiegał dość szybko (od momentu odejścia wód płodowych do czasu urodzenia synka minęło 6 godzin) i od samego początku miałam ogromne bóle. Jak już leżałam na sali porodowej w zasadzie od samego początku byłam zdecydowana na znieczulenie. Mąż przekazała tą informację położnej, po czym zbadała mnie i stwierdziła, że rozwarcie jest za duże, że za nim pobiorą materiał do badań i będą wyniki, za nim podadzą znieczulenie i za nim zacznie działać, że mogą podać takim momencie, że może to spowolnić poród. Ostatecznie się nie zdecydowałam, podali mi tylko jakieś leki przeciwbólowe w kroplówce (których działania w ogóle nie odczułam).
Mąż już po samym porodzie stwierdził, że według niego, to położna robiła wszystko, żeby nie podać mi tego znieczulenia, ale tak jak mówię, proces rozwierania przebiegał baaardzo szybko.
Mąż już po samym porodzie stwierdził, że według niego, to położna robiła wszystko, żeby nie podać mi tego znieczulenia, ale tak jak mówię, proces rozwierania przebiegał baaardzo szybko.
Katerinka_2
podwójnie szczęśliwa mama
natalka_ czyli tak jak piszesz-ostatecznie sama się nie zdecydowałaś ale byłaś zniechęcana.
Dobrze że poszło szybko
Mnie też na Ujastku zniechęcano ale sie zdecydowałam, jak przestała juz działać pierwsza dawka zaczęły się problemy z dzieckiem (zielone wody i spadki tętna) i lekarz nie pozwolił podac drugiej dawki, jakieś 11 miesięcy po porodzie miałam problemy żeby zasnąć jak mi się przypomniał poród, nacięcie i szycie bez znieczulenia:-(
Wiadomo że każda ma inny próg bólu-nie chcę nikogo straszyć żeby nie było
Myślę że u mnie był problem psychologiczny-nastawiłam się mega na znieczulenie i jak już nie działało nie dałam sobie z tym przeżyciem rady psychicznie...
Dziękuję za info, czekam na kolejne opinie
Dobrze że poszło szybko
Mnie też na Ujastku zniechęcano ale sie zdecydowałam, jak przestała juz działać pierwsza dawka zaczęły się problemy z dzieckiem (zielone wody i spadki tętna) i lekarz nie pozwolił podac drugiej dawki, jakieś 11 miesięcy po porodzie miałam problemy żeby zasnąć jak mi się przypomniał poród, nacięcie i szycie bez znieczulenia:-(
Wiadomo że każda ma inny próg bólu-nie chcę nikogo straszyć żeby nie było

Dziękuję za info, czekam na kolejne opinie
W
wesolutka85
Gość
moja bratowa (rodziła w sierpniu) miałą podobną historię tyle, że na ujastku. Że jak prosiła o znieczulenie to już było za duże rozwarcie, a potem jak miała mieć skurcze parte to wszystko ustało
Także może faktycznie "za szybko urodziłaś" ;-)
Dziewczyny a z tym ktg to jest tak, że macie lakrzy prowadzących z żeromskiego i kazali Wam przyjść do szpitala? Czy po 36 tc każdemu zrobią ktg, czy trzeba mieć skierowanie? :/

Także może faktycznie "za szybko urodziłaś" ;-)
Dziewczyny a z tym ktg to jest tak, że macie lakrzy prowadzących z żeromskiego i kazali Wam przyjść do szpitala? Czy po 36 tc każdemu zrobią ktg, czy trzeba mieć skierowanie? :/
Katerinka_2 - jest dokładnie tak jak mówisz.
A co do bólu przy nacinaniu i szyciu, to powiem, że samego nacięcia praktycznie nie było czuć, później jedynie przed samym zszywaniem, lekarka miejscowo znieczulała nacięcie pryskając jakimś płynem i to było dość nieprzyjemne. Samego zszywania nie było czuć.
A co do bólu przy nacinaniu i szyciu, to powiem, że samego nacięcia praktycznie nie było czuć, później jedynie przed samym zszywaniem, lekarka miejscowo znieczulała nacięcie pryskając jakimś płynem i to było dość nieprzyjemne. Samego zszywania nie było czuć.
Ania4848
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2012
- Postów
- 117
Na KTG nie trzeba mieć ani skierowania ani lekarza prowadzącego ze szpitala. Poprostu umawia się telefonicznie na pierwszy zapis do poradni ginekologiczno-położniczej po skończonym 37 tygodniu ciąży. Potem oni w poradni w zależności od wyniku KTG mówią kiedy przyjechać ponownie (przeważnie co tydzień, a po wyznaczonym terminie porodu częśćiej).
Elak jeśli nie zostałaś w szpiatalu to daj znać co i jak po dzisiejszej wizycie.
Elak jeśli nie zostałaś w szpiatalu to daj znać co i jak po dzisiejszej wizycie.
Hej:-)
Ja wahałam się dość długo nad szpitalem ( Brałam pod uwagę ujastek właśnie ze względu na znieczulenie), ale ostatecznie zdecydowałam się na żeromskiego... Mam termin na 17 stycznia, ktoś jest w podobnej dacie?? :-) Mam pytanie o ktg: ile wcześniej trzeba się umawiać na pierwsze ktg??
Pozdrawiam:-)
Ja wahałam się dość długo nad szpitalem ( Brałam pod uwagę ujastek właśnie ze względu na znieczulenie), ale ostatecznie zdecydowałam się na żeromskiego... Mam termin na 17 stycznia, ktoś jest w podobnej dacie?? :-) Mam pytanie o ktg: ile wcześniej trzeba się umawiać na pierwsze ktg??
Pozdrawiam:-)
reklama
Hej dziewczyny
co do znieczulenia też tak słyszałam ale to w sumie w każdym szpitalu że tak robią ;/ najpierw mówią że za wcześnie później za późno ... sama się zastanawiam ... bo jak robiłam połówkowe usg to ten lekarz powiedział mi żebym brała jak chcą dawać !
Teraz się zastanawiam ale boję się właśnie tego że spowolni a później dadzą oksy :/
Natalka to oni nie pobierają jak Cię przyjmują do badań ?
a to co podali to najprawdopodobniej był paracetamol ;/
Teraz się zastanawiam ale boję się właśnie tego że spowolni a później dadzą oksy :/
Natalka to oni nie pobierają jak Cię przyjmują do badań ?
a to co podali to najprawdopodobniej był paracetamol ;/
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 15 tys
Podziel się: