reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porod w szpitalu Ujastek

hmmm, leżałam w drugiej ciąży na patologi ciąży na Kopernika. I nie pamiętam, aby którakolwiek z położnych czy lekarzy się przedstawił. Mało tego, mają tak olewackie podejście do pacjenta że nie spotkałam tego nigdzie.
Fakt, Ujastek ma wiele minusów, ale to co przeszłam na Kopernika nijak się ma do tego co jest na Ujastku. Dlatego jak słyszę położną z Kopernika krytykującą inny szpital to zaczynam się denerwować... Pamiętam, jak dziś że położnym z Kopernika daleko było do przestrzegania zasad bezpieczeństwa (chodzi np. o mycie rąk po badaniu pacjentki) a gdzie tu mowa o przedstawianiu się...
krytykuję ja jako pacjentka która leżała w Ujastku i doświadczyła to co opisuję.
Położna o której pisałam pracuje głównie na bloku operacyjnym i nie koniecznie jest w stanie powiedzieć co się dzieje w całym szpitalu. Nie pisałam o bezpieczeństwie tylko o braku szacunku...
Nie było moim celem wychwalanie innego szpitala w którym nie byłam .
Bardzo mi przykro że źle wspominasz swój pobyt na patologii, ale nie musisz nadinterpretować z tego powodu mojej wypowiedzi. W którym miejscu napisałam że ktoś z Kopernika skrytykował Ujastek? Napisałam tylko że porozmawiałam i pytałam jak jest gdzie indziej bo nie byam nigdy wcześniej w szpitalu i nie wiedziałam jakie są a jakie POWINNY byc standardy opieki.
A swoją drogą czy to jakiś wyścig? Każdy szpital powinien być dobry i przyjazny pacjentkom...

Bo w sumie to jestem w stanie uwierzyć, że przy takim przerobie lekarze nie pamiętają pacjentek a chyba głupio się codziennie w każdej sali przedstawiać
laugh.gif
.

No umówmy się, to my leżałyśmy bez majtek a im jest głupio przedstawić się? :-D Nikt nie wymaga żeby pamiętali, zresztą na karcie mają napisane nazwiska, pacjentka nie ma szans tak jak pisałam ze względu na brak identyfikatora...
Niezwłocznie wypełnię ankietę-niech wiedzą że są dobrym i bezpiecznym szpitalem ale mogą się jeszcze podciągnąć:blink:
 
reklama
Katinko ale mi właśnie chodzi o to, że szpital na Kopernika jest chyba ostatnim, w którym z szacunkiem pracownicy odnoszą się do pacjentów. I tylko o to mi chodziło.

Ja zgadzam się że na Ujstku jest wiele minusów i niedociągnieć, które mogliby zmienić (dla mnie największym minusem jest dokarmianie dziecka na wyraźną prośbę matki, aby tego nie robić).
Ja leżąc na Ujastku miałam to szczęście, że jak przyszedł ordynator na obchód;-) to się przedstawił i przedstawił lekarza neatologa, który miał mi przekazać informację na temat mojego dziecka. Ale zgadzam się z tym że powinien być to STANDARD.
 
Witam,

Czy któraś z doświadczonych pod tym względem Mam mogłaby odpowiedzieć na moje trzy pytania odnośnie opłacania położnej na Ujastku?

1) czy przy opłaconej położnej mamy zapewniona jej dodatkowa opiekę tylko przy porodzie czy również po;
2) w przypadku porodu silami natury-jak wygląda umawianie się z położną na termin porodu-przecież nigdy nie wiadomo kiedy Dziecińce zechce się przyjść na świat, skąd wiec pewność ze jak przyjadę na porodówkę będzie tam moja położna;
3)na ile wcześniej przed data porodu trzeba sobie zacząć szukać położnej żeby mieć szanse na jej znalezienie i oplacenie- z waszego doświadczenia.
 
Dołączam się do pytań nhermano i dorzucam swoje odnośnie pakowania torby do Ujastka. Pakowałyście rzeczy wg listy ze strony szpitala czy też nieco ją modyfikowałyście. A jeśli pakowałyście się ściśle wg listy to czy potem w trakcie pobytu w szpitalu nie było takiej sytuacji, że jednak mogłyście coś spakować co było wam potrzebne a akurat tego na liście nie było na liście;-) ? Nie wiem czy nie zaplątałam mej wypowiedzi, ale właśnie jestem w trakcie pakowania i mam dylematy ;-) a wiadomo jak to bywa za pierwszym razem dlatego proszę o wyrozumiałość :-p

niestety już skasowałam swój plik z lista szpitalną, ale ja się opieralam na tej ze strony. na pewno nie bierz ani podkładów na łóżko ani wkładów poporodowych bella mama bo są tam pod dostatkiem, jak sie ci skonczą te które sa w sali to idziesz do dyżurki i połozna ci daje bez niczego.
ja zabrałam na szczęście mydło w płynie antybakteryjne bo w naszej sali nie było w łazience wogóle mydła a nie mogłam się pani sprzątającej doprosić o uzupełnienie.
Męża albo kogoś innego zatrudnij do dostarczenia od razu z 4-5 dużych butelek wody niegazowanej-ja straszliwie dużo piłam w czasie całego pobytu...
weź saszetki tantum rosa (do przemywania krocza )i jakąś małą butelkę do przygotowywania roztworu
ja zabralam laptopa - przydal się bo na BB mogłam pisać i zdjęcia zamieszczać, ale filmów mnie miałam juz kiedy obejrzeć. jak masz jakiś fajny film w domu to go teraz obejrzyj bo od dnia kiedy będziesz w szpitalu możesz mieć problem z czasem na to :)

co do pytania nhermano :dry:to wiem tylko że dziewczyny na początku ciąży umawiały się z położną, dlatego żeby właśnie położne mogły sobie jakoś planować czas, jak to robią-nie wiem, zwłaszcza przy porodach naturalnych :sorry2:
dziewczyna która była ze mną na sali miała właśnie opłaconą położną która zaglądała do niej troszkę częściej, ale dużej różnicy nie widziałam, najważniejsza jest chyba w czasie porodu

ja nie miałam opłaconej położnej i oprócz tego że nie wiem jak się nazywała to z opieki i prowadzenia porodu jestem zadowolona. Jak się zgłosiłam do szpitala była inna, ale niedługo przyszła druga zmiana i nawet mówiłam męzowi w trakcie "widzisz, ta pani to mi chociaż trochę współczuje a nie tak jak ta pierwsza" :-D
 
Slyszalam niedawno opinie ze wlasnie taka "umuwiona polozna" ktora miala miec zaplacone za pord sie na niego nie stawila. A wiec dziewczyna zostala i tak sama podczas porodu z tym personelem ktory byl akurat pod reka.

Jesli chodzi o samo umawianie sie no to trzeba wiele miesiecy przed data porodu. Gdy bylam w pierwszej ciazy (4 lata temu) powiedzieli mi ze trzeba min 3 msc wczesniej sie umuwic. Jesli porod zacznie sie w innym terminie to nalezy do poloznej zadzwonic i ona powinna przyjechac do szpitala.
Jednoczenie slyszalam ze Ujastek juz niechetnie zgadza sie na oplacanie opieki poniewaz czesto wypadalo im ze umuwiona polozna musiala stawic sie na porod np po swoim dyzurze a co za tym idzie byla np 24h w pracy albo i dluzej!
Cos im nie za bardzo to pasowalo.
Slyszalam to, ale nie wiem na pewno jak jest teraz....




Chcialam wam tylko dodac ze wg mnie niepotrzebne jest oplacanie poloznej. Sam przebieg porodu w Ujastku oceniam na 6+ :-) Personel tam w trakcie porodu interesowal sie mna bardziej niz w zeromskiego (gdzie rodzilam starszego syna). Nie bylo problemow z pobraniem krwi do ZZO. Pytali sie mnie jak widze przebieg porodu, jakie mam pomysly, czy tez czy czegos mi nie trzeba. No interesowali sie az do samego konca.

Jesli ktos jest potrzebny podczas I fazy porodu to najbardziej maz albo zaufana osoba z ktora moznaby rodzic moze to byc siostra, kolezanka, mama, obojetnie). To w sali przedporodowej spedza sie wiele godzin i aby nie zwariowac warto miec kogos kto wesprze milym slowem, przytuli.
II faza porodu trwa juz krotko. Na tej porodowce sale sa juz tak male ze tam mozna isc juz samej bez osoby towarzyszacej i wtedy sie jest juz w rekach poloznej badz jakiegos ginekologa jesli zachodzi potrzeba. No i to najwiecej zalezy wlasnie od tej II fazy porodu. Dopiero tam liczy sie ten profesjonalizm personelu ;)
 
Dziecko po porodzie SN jest caly czas z matka. Ani na chwile sie nie rozstaja. Ubrane zostaje juz na porodowce, wlozone do lozeczka na kolkach i razem z matka przewiezone na sali na ktorej spedza sie kolejne 2 dni.

oczywiście tak jest kiedy wszystko jest w porządku
My byłyśmy rozdzielone 24h, małą tylko na kilka sekund przytuliłam do policzka i zabrali ją do inkubatora :tak:
 
reklama
Do góry