reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Porod w szpitalu Ujastek

I jeszcze pytanie do wszystkich: jak z Waszymi planami porodu? Napisane juz czy jeszcze myslicie? I czy ktos w Ujastku zwraca na nie uwage?
 
reklama
dziewczyny nie nastawiajcie się na ZZO. Ja się nastawiłam, miałam swoją położną, swojego lekarza, krew pobrana zaraz po przyjęciu na porodówkę żeby badania były aktualne a tu mały poszedł jak z bicza strzelił i urodził się w 3 godziny. Znieczulenia nie zdążyli mi podać!
 
Przepraszam że tak późno odpisuje :) Dr Jarząbek przyjmuje w pawilonie B w szpitalu na ujastku na NFZ. Na poczatku nie byłam z niego zadowolona. Mało gadatliwy, odpowiedzi na pytania pół słówkami, jak moja mama pytala co lekarz mówil to mogłam jej odpowiedzić tylko jedno "Dziękuje do widzenia" no i jeszcze "Zapraszam na fotel". Jeśli ktoś liczy na zdjecia z usg niedoczekanie. Ale gdy leżałam na KTG i dziecku zanikał puls nie wiadomo dlaczego to sie zainteresowal przychodzil, sprawdzał. Wyszłam z założenia że poprostu jeśli się niic nie dzieje to nie bardzo ma ochote "plotkować" ale gdy co do czego przyjdzie to staje na wysokości zadania. On nie zleca badań. On tylko sprawdza ujście, robi usg. Wychodząc od niego trafia się do pokoju położnej bardzo bardzo bardzo miłej pani Małgosi. Ona robi ktg, zleca badania, zapisuje na kolejną wizyte no i przy okazji można jej o wszystko zapytać, naprawde o wszystko jest zawsze uśmiechnięta, zadowolona.
 
dziewczyny mam pytanie, nie wiem czy bylo - jesli tak, przepraszam.
jak nazywa si8e ordynator, czy ktoś ma nr telefonu do niego, i czy mozna sie do niego umowić na wizytę/ gdzie?
 
imbirr ja nie mialam planu porodu...
Moj porod wygladal tak ze noc przelezalam na porodowce bez konkretnej akcji porodowej. Rano lekarz zalecil oksytocyne i po ok 4h od podania jej juz synek byl ze mna.
Odnosnie pytania.... Nie bylo opcji kontaktu "skora do skory" zaraz po porodzie. Dziecko od razu zabrali na stół obok, wytrali (bo nie kapia od razu chyba ze dziecko urodzi sie w zielonych wodach plodowych), pediatra go wazyla, mierzyla itp. Ubrali go, potem w rozek i wlozyli do lozeczka na kółkach. Mnie niemal od razu jak wyszlo lozysko kazali sie zebrac fotel na kolkach i odwiezli mnie z dzieckiem i mezem na swoja sale i tam nas zostawili w ciszy i spokoju. Podali nam od razu obiad. Tak wiec Kube przytulalam jak byl ubrany, on i ja.
Zupelnie inaczej bylo na Zeromskiego jak rodzilam pierwszego syna trzy lata temu. wtedy mi go zosyawili golutkiego na moich piersiach i tam moglby lezec ze mna godzine gdyby nie to ze musial isc do inkubatora.
Wiec pod wzgledem "pierwszego kontaktu" to na Ujastku nie ma tej opcji raczej....
 
Dla dziewczyn, które mnie tu nie znają: urodziłam Zosię na Ujastku SN 2 miesiące temu.

ojjj ja tu się wtrącę - nimfii - mi dali Zosię zaraz po porodzie, jeszcze taką umorusaną. Leżała mi chwilę na piersi, miałam czas, żeby ją pocałować, pogłaskać i przytulić trochę. Wydaje mi się, że ten kontakt, lub jego brak zależy po prostu od położnej, która odbiera poród. Wyszło na to, że z Zosią miałysmy szczęście się poprzytulać tuż "po" :)
 
HTML:
dziewczyny mam pytanie, nie wiem czy bylo - jesli tak, przepraszam.
jak nazywa si8e ordynator, czy ktoś ma nr telefonu do niego, i czy mozna sie do niego umowić na wizytę/ gdzie?
Gabryś z tego co wiem to ordynator nazywa się prawdopodobnie Juszczyk. a czy Ty chodzisz do jakiegoś lekarza z Ujastka? czy teraz tylko chcesz iść do ordynatora? a nr chyba na internecie gdzieś znajdziesz
 
Ostatnia edycja:
a zapomniałam, czy któraś z Was umówiła się na bezpłatne badanie echokardiograficzne płodu na ujastku, które odbędzie się 30.12.2011r?

Też widziałam to zaproszenie, ale się zastanawiałam i w końcu nawet nie zadzwoniłam. Przeczytałam, że to badanie powinno się wykonywać do 24 tygodnia, więc stwierdziłam, że dam sobie spokój bo 2.01 mam USG.
 
reklama
a ja się pożalę, bo strasznie się dzisiaj zdenerwowałam.

jestem we wro i musiałam dzisiaj przyjąć moją 1st w życiu dawkę insuliny. chciałam się upewnić, że z Małą wszystko ok. zadzwoniłam do 2 szpitali położniczych z grzecznym pytaniem, czy jest możliwość (także odpłatnie) zbadania tętna dziecka. dzwoniłam do szpitali, bo tydzień międzyświąteczny jest bardzo urlopowy, także u lekarzy i wydawało mi się oczywiste, że takie badanie można zrobić zawsze w szpitalu położniczym.
nie będę cytowała wszystkiego, co usłyszałam. tekst: "i co? mam wzywać lekarza, bo pani się niepokoi?" był kroplą, która przelała czarę.

czy ja jestem nienormalna, bo ubzdurałam sobie, że personel oddziałów położniczych powinien być choć trochę empatyczny? i że skoro sami nie mogą pomóc, to chociaż powinni gdzieś pokierować?
 
Do góry