reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porod w szpitalu Ujastek

moniczek... - od kilku dni mam drętwienie palców na wysokości stawów do zgięcia, najpierw było to dretwienie a teraz jest to ciągły ból taki jak mocne słtuczenie, do tego tego ból nóg i silne ciągnięcie w pachwinie, które sprawia, że powłoczę nogą. Brzuch też boli mi mocniej i częściej niż wcześniej - jakby coś się urywało przy każdej zmianie pozycji. BYć może to wszytsko normalne ale to moja pierwsza ciążą więc się niepokoję. Byłam wczoraj u swojego lekarza, ale on nie ma USG i i na podstawie tego co powiedziałam stwierdził, że to problemy z krążeniem i dostałam stertę recept. Nie mam pewności co do diagnozy więc niepotrzebnie nei chciałabym truć Dzidziusia jakimiś lekami.... A ponieważ chcę rodzić na Ujastku pomyślałam, że dobrze byłoby się skonsultować z kimś stamtąd.
 
reklama
Jak nie ma USG to faktycznie lepiej sprawdzić czy wszystko dobrze z dzidzią. A w którym jesteś tygodniu? Ja jestem w 38 i niedawno też miałam okropny ból w pachwinie, głównie w nocy jak musiałam sie podnosić do spacerków do toalety, brzuch też mnie boli przy zmianie pozycji i często twardnieje, ale to wszystko to podobno "minusy ciąży" i są to normalne dolegliwości, ale z nogami nie miałam takich problemów, więc na Twoim miejscu też bym poszła do innego lekarza, jak stwierdzi to samo to przynajmniej będziesz spokojna. Według mnie to jesli nie miałaś wcześniej problemów z krążeniem to raczej może Ci brakować czegoś, np. mojej koleżance często drętwiały nogi i dostała dodatkowy potas.
 
A więc u mnie aaaL było tak...31 lipca zglosiłam sie na IP do mojej lekarki, zbadala mnie , glowka nie wstawila sie do kanalu rodnego, dziecko bylo duze wiec marne szanse na to by sie jeszcze dala rade wstawic..decyzja-cesarka. Przygotowywala mnie do niej tez Pani Ania-bardzo sympatyczna rzeczywiscie :) po przygotowaniu na operacyjną zabrała mnie anestezjolog i tam juz na operacyjnej znieczulenie i stracila czucie od pasa w dól wiec zaczeli ciąć, wszystko trwalo krotko.. zabrali mnie o 17.05, a 17.25 urodzila sie Zosia(cała i zdrowa), mnie wywieźli o 17.45. Przewiezli na pooperacyjną a tam opieka super, ciągle przychodzily panie, podawaly przeciwbolowe..choc malo to dawalo bo bolalo jak jasna cholera...nocka nie przespana gdyz bol ogromny.. pozniej o 6 rano pionizacja prysznic...i tak chodzilam na w pol zgięta..na lozku lezalam caly czas na prosto bo inaczej sie nie dalo...nastepnego dnia przewiezli mnie na zwykła sale na patologie bo nie bylo miejsc.. i tam opieki juz zero nade mna mimo to ze dalej sie nie ruszalm..dobrze ze maż byl ze mna...natomiast opieka nad dzieckiem super, ciagle przychodzily panie od noworodkow pomagaly w karmieniu itp itd..pokarmu prawie nie mialam w szpitalu wiec dokarmialam sztucznym..natomiast teraz mam go mnostwo... ogolnie chcialam jak najszybciej do domu bo szpitale mi nie slużą... w domu dochodzilam do siebie , a dzis jest juz rewelacyjnie, rana prawie juz nie boli. Jestem zadowolona ze tak to sie skonczylo, bo jak słyszałam krzyki kobiet to mi sie plakac chcialo ze to tak musi bolec :( Powiedz aaaL kiedy Ty urodzilas? Bylysmy na pewno w tym samym momencie w szpitalu :)
 
mw88 czy zaraz po operacji jak Cie przewieźli na pooperacyjną mógł być z Tobą Twój mąż i dzidziuś? Przed operacją podobno trzeba się umyć jakimś środkiem dezynfekującym? Czy włosy też? Pytam bo mam długie włosy i wolałabym je umyć wcześniej w domu a nie na szybko w szpitalu:) Czy dostałaś na czas operacji koszulę szpitalną czy miałaś swoją? Można mieć pod spodem bieliznę czy nic?
 
Moniczek, mąż całą operacje czeka pod drzwiami,najpierw wywożą dziecko do pokazania mężowi i wtedy pani prosi o ciuszki do ubrania i 10 pampersów, mozna miec juz przygotowane, pozniej mąż wraca pod sale i czeka aż mnie wywiozą i kiedy juz sie widzimy mąż pcha łóżko razem z położną i jedziemy na pooperacyjną, tam moze byc caly czas ze mna i za jakies 40 minut przywiezli nam dzidzie i wtedy proba karmienia pierwszego. A przed operacja myje sie cialo srodkiem ktory tam jest pod prysznicem ale wlosow nie trzeba. W koszuli bylam swojej, bielizny nie wolno miec pod spodem :)
 
Wielkie dzięki za te informacje, mój mąż się stresuje, że nie będzie mógł przez długi czas mnie zobaczyć;) Czyli jeśli chodzi o ból brzucha to tak do dwóch tygodni powinno być spoko? A szwy po jakim czasie ściągają i gdzie to robią? Teraz jesteś w stanie zająć się sama córeczką czy raczej potrzebujesz jeszcze pomocy? Sorki za tyle pytań, ale trochę się boję jak to będzie;)
 
Ból brzucha taki większy to do tygodnia, pozniej juz znosnie, wstawanie z lozka bylo ciazkie i spanie na wznak caly czas bo na boku sie nie dalo..ale juz jest ok. Szwy po tygodniu sciagają na Ujastku na IP, ale mi sciągnęla położna ktora do mnie przychodzi. Generalnie caly czas jest ze mna mąż, byla mama tez 4 dni ale w sumie moje dziecko spi i je wiec nie jestem zmeczona, maz idzie juz do pracy wiec zostane sama ale w ogole sie nie martwie bo dziecko jest na prawde grzeczniutkie :) poki co :) jak spi to gotuje, pozniej sama moge sie polozyc jak znow spi i tak w kolko:) oby taka byla dalej:) zycze powodzenia i jesli chcesz pytaj ja chętnie odpowiem:)
 
No to pozazdrościć grzecznego dzidziusia:) Oby tak dalej:) Jak mi się jeszcze coś przypomni to będę Cię męczyć;-) A póki co dziękuję:)
 
reklama
Witam , ja już też po wszystkim od poniedziałku już szczęśliwa , że w końcu w domku . mw88 już opisała dokładnie jak wygląda cesarska na Ujastku u mnie tylko było troszkę inaczej bo na pooperacyjną nie mógł nikt wchodzić i nie można tam było mieć dzieci. Wszyscy byli tam bardzo mili podają telefon od męża więc kontakt jest ze wszystkimi i dzwonią dowiedzieć się jak dzieci . O przeciwbólowe najlepiej prosić i to często bo oni dosyć rzadko dają, a jak się poprosi to dają od razu pomaga bo do są bardzo silne środki i to dają nawet dwa naraz, i dobrze się po nich śpi. Sama cesarka - znieczulenie super podane , nawet nie wiedziałam kiedy , a potem ciężko strasznie wyszarpują dziecko i miała przez chwile wrażenie , że nie mogę oddychać , a potem już dobrze , dzidziusia przykładają na chwilę już po oczyszczeniu go . Po przewiezieniu już na normalną salę tak jak pisała mw88 opieka już kiepska , trzeba o wszystko prosić , ale ja jak leżałam to albo mąż chodził prosić , albo dzwoniła telefonem . Ogólnie jestem zadowolona , że wybrałam ten szpital.
 
Do góry