reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Porod w szpitalu Ujastek

reklama
Chyba raczej nie, przed przyjściem do szpitala można zjeść coś lekkiego, jakąś kanapeczkę, a potem tylko łyk wody, jak się przedłuża poród to glukozę dają w kroplówce, przynajmniej ja tak miała; zawsze w trakcie porodu może się okazać, że jest coś nie tak i trzeba robić cc w narkozie :-(
 
Witam moje drogie forumowiczki :) Zwracam się do mam, które w ostatnim okresie urodziły dzieciaczki na Ujastku, otóż czy dalej się stosuje lewatywę przed porodem ?? Antosię rodziłam tam prawie 4 lata temu i niestety lewatywę mi podano. Następny dzidziuś pojawi się prawdopodobnie w czerwcu, jeszcze trochę czasu zostało, ale przyznam, że chciałabym wiedzieć czy taka praktyka dalej jest tak stosowana :) Temat nieprzyjemny ale myślę, że istotny dla psychicznego nastawienia :)
 
Witam moje drogie forumowiczki :) Zwracam się do mam, które w ostatnim okresie urodziły dzieciaczki na Ujastku, otóż czy dalej się stosuje lewatywę przed porodem ?? Antosię rodziłam tam prawie 4 lata temu i niestety lewatywę mi podano. Następny dzidziuś pojawi się prawdopodobnie w czerwcu, jeszcze trochę czasu zostało, ale przyznam, że chciałabym wiedzieć czy taka praktyka dalej jest tak stosowana :) Temat nieprzyjemny ale myślę, że istotny dla psychicznego nastawienia :)

Podbijam temat.:-) Właśnie miałam o tym pisać, patrze,a tu anula mnie uprzedziła. ;-)
 
Z tego co się orientuję to robią lewatywę na życzenie i trzeba mieć własną. Ja sobie kupiłam i jeździ w torbie. Komfort w trakcie porodu to jedno, ale po porodzie myślę że łatwiej jest przetrwać te pierwsze dni kiedy w toalecie jest trudno ;-)
 
Ale dlaczego "niestety" lewatywa? Rozumiem, ze to nieprzyjemny zabieg, ale wolę wszystko oddać do klozetu niż na główkę dziecka... Z tego co się orientuję lewatywa tak jak nacinanie nie jest obecnie rutyną. Możesz sobie zażyczyć lewatywę przed porodem, albo kategorycznie jej odmówić i nikt nie ma prawa Cię do niej zmuszać.
Czasami jest tak, że organizm sam się "oczyszcza" przed zbliżającym się rozwiązaniem i nie ma potrzeby stosowania wlewu. Wszystko zależy od organizmu mamy.
Pozdrawiam :)
 
Z tego co się orientuję to robią lewatywę na życzenie i trzeba mieć własną. Ja sobie kupiłam i jeździ w torbie. Komfort w trakcie porodu to jedno, ale po porodzie myślę że łatwiej jest przetrwać te pierwsze dni kiedy w toalecie jest trudno ;-)

Paja, a to niespodzianka. Nie wiedziałam, że trzeba mieć własną. Położna (nie z Ujastka) mówiła, że nie trzeba kupować własnej. Aż trudno uwierzyć, że szpital nie ma takich rzeczy na stanie? Wiesz to od załogi Ujastka?
 
Hej dziewczyny,

Byłam dzisiaj na ktg i muszę przyznać, że dzisiaj było wyjątkowo miło i badanie prawie wogóle nie bolało. Kurczę nie wiedziałam o tym zestawie do lewatywy, że trzeba mieć swój :-)
 
Jadę jutro na ktg to potwierdzę tą lewatywę - ja kupiłam bo gdzieś mi to wpadło w oczy, że trzeba mieć swoją. Ujastek generalnie jest "innym" szpitalem pod względem zaopatrzenia - w większości nie trzeba mieć np. swoich rzeczy dla dziecka. Dlatego nawet nie kwestionowałam lewatywy i nie interesowałam się tym więcej :-)

Doloreska uśmiałam się z tego "prawie" :-D Wczoraj mnie badał doktor Gołąbek i jakbym nie wiedziała, że to robi to kompletnie nie poczułam :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry