reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Holandii 2011

Jak byłam na badaniu kontrolnym które przeprowadzał jakiś asystent czy coś w tym stylu. On stwierdził żebym najpierw poszła do gina i poprosiłam o rejestrację ale od razu zaznaczyłam, że chciałabym innego lekarza nie tego z którym rozmawiałam jak poroniłam. Więc póki co idę do zwykłego gina i z nim porozmawiam a wtedy zobaczymy co dalej.
 
reklama
Megawatek powiem ci ze z wlasnego doswiadczenia to widze ze to nie takie zawsze zle pozwolic naturze dzialac.Ja swoje poronienie przeszlam w polsce i tam mialam zabieg lyzeczkowania macicy.Po tym zrobily mi sie zrosty na sciankach macicy no i to rodziloby dodatkowe problemy z zajsciem w ciaze u mnie.Szkoda ze lekarze mi nie powiedzieli ze organizm sam moze sie oczyscic.A tak potrzebna byla histeroskopia by te zrosty usunac to(no i lyzeczkowanie) skolei mialo zly wplyw na szyjke macicy ,bo przez szyjke lekarz wprowadzal endoskop.Dlatego mialam pozniej problemy z donoszeniem ciazy.Tak wiec czasem warto zaufac naturze ale bez przesady:-)
 
Przy pierwszym poronieniu natura zadziałała i wszystko samo się oczyściło a przy drugim dostałam tabletki. Z tego co piszesz i co przeczytałam w necie to miałam szczęście, że zabieg mnie ominął.
"Tak wiec czasem warto zaufac naturze ale bez przesady" - zgadza się wszystko z umiarem ;-)
Tymuś śliczny maluszek.
 
Ale tu goraco hehe tak poczytalam pare stron wstecz i az smiac mi sie chce z tego co tu wyczytalam... Dziewczyny szkoda energii na klotnie i udawadnianie sobie kto jest madrzejszy, pamietajcie ze o inteligencji sie nie rozmawia tylko sie ja wykazuje :happy:

nana19 tak jak poczytalam Twoje posty to az wierzyc mi sie niechce ze ktos moze miec takiego strasznego pecha, Tobie tyle zlych rzeczy sie w zyciu wydarzylo ze jestem normalnie w szoku... podziwiam ze przetrwalas te wszystkie trudnosci...
 
Dziewczyny wrzuccie na luz :D ja juz kiedys z Toba nana pisalam i usunelas wszystkie swoje posty, bo doszlas do wniosku (chyba) ze niepotrzebne to, ale widze, ze dalej ciagniesz ten temat :confused2:prosze Cie, zrozum wreszcie, ze nie tylko Ty masz problemy, u domach wielu rodzin dzieja sie tragedie, mniejsze lub wieksze, a Ty zachowujesz sie jak pepek swiata, niestety - nie jestes nim! Wszyscy rozumieja i JUZ WIEDZA jakie masz problemy z synkiem, ale czytanie o tym w kolo macieju to juz nie lekka a duza przesada, daj odetchnac w koncu :):):)
 
PIsalas ze mna ,hmm,nawrzeszczalas na mnie ,ze klamie i ,ze noz ci sie w kieszeni otwiera jak mnie czytasz.Dziewczyno nie znam cie ale widze ze nie masz szacunku dla innych.Usonelam swoje posty bo niektorzy uznali ,ze zle im sie czyta.Nie chcialam wszczynac awantur.Ale na priw dostawalam cieple wiadomosci od dziewczyn ktore boja sie wyrazic swoja opinie na forum.No nie dziwie sie im,bo ja choc nikogo nie obrazam ,pisze tylko o sobie to stale jestem atakowana.Zamiast zajmowac sie mna lepiej napisala bys chociaz jakies cieple slowo MEGAWATKOWI.Ja staram sie jej pomoc a ty co robisz ignorujesz jej posty a czepiasz sie mnie.Dlaczego nie krytykujesz tych wypowiedzi ktore obrazaja nasza polskosc ,ktore obrzucaja innych "gowienkami".Juz byla tu dyskusja tydzien temu na ten temat ,chcialam zrezygnowac ale dziewczyny mnie zatrzymaly.Kazdemu wolno pisac a nie wszystko trzeba czytac.Rzadko tu bywasz ,nie zauwazylam tez bys komus pomogla w jakikolwiek sposob ale czepiac sie mnie ,ktora sluzy swoim doswiadczeniem to potrafisz.Widac ze empatia jest ci obca.Ja nie uwazam sie za pempek swiata ani za strasznego pechowca, mysle , zato ze jestem wielka szczesciara bo mam synka ktory codziennie sie do mnie usmiecha a moglo go nie byc.Wiem ,ze na swiecie jest wiele tragedi one rowniez mnie nie ominely dlatego nauczylam sie cenic to co mam.Zawsze staram sie zrozumiec innych i pomagac jesli moge.Naprawde nie wiem skad w tobie tyle wrogosci do mnie.Trudno ,ja nie musze pisac ,nie chce byc stale atakowana ,bo wiem ,ze zawsze znajdzie sie ktos malo empatyczny ,widzacy tylko swoje racje.Ja nie palam do nikogo z was nienawiscia a i kazdemu zycze jak najlepiej.
 
reklama
Nawrzeszczalam, ze klamiesz?? chyba sobie zartujesz, nic takiego nie napisalam!! Nie wymyslaj nic sobie, bo sobie to wypraszam. Rozumiesz? Udowodnij mi to cytujac moj post w ktorym zarzuca Ci klamstwo!
Co do szacunku do innych, to nie Twoj interes, czy go mam, czy nie, nikt nie bedzie mi mowil kogo i co oraz za co mam szanowac. Szanuje sobie co chce i kiedy chce.
Co do megawatka - ignoruje jej posty? napisalam jej, ze zycze powodzenia. Niestety lekarzem nie jestem i diagnozy nie postawie zadnej, a chcialabym moc powiedziec, ze to bylo tylko zle zrzadzenie losu i tym razem napewno uda jej sie zajsc w ciaze, donosic ja spokojnie i urodzic sliczne, zdrowe dziecko. Ale nie moge, wiec co mam jeszcze napisac????????????
Ja tam nigdzie krytykowania polskosci nie odczulam :nerd:, moze Ty tak to widzisz, ale ja nie, wiec nie narzucaj mi po raz kolejny swojego zdania, najpierw szacunek, a teraz krytykowanie czegos... ;/
I wcale nie bywam tu rzadko, bo jestem codziennie, ale nie zawsze mi sie chce odpisywac, pozatym mam dziecko miesieczne, wiec nie zawsze tez mam czas na stukanie w klawiature i odpisywanie na kazdy post.

No a skoro jestes szczesciara bo masz cudownego synka, to ciesz sie tym i pokaz nam to szczescie a nie wieczne powtorki, wybacz ale znam to juz na pamiec.
 
Do góry