reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród w Holandii 2011

Witaj megawatek ja tez sobie myslalam ,ze mialam pecha.Jak czytala opinie innych kobiet bedac jeszcze w ciazy to myslalam sobie ze mnie to nie dotyczy ze to przytrafilo sie komus innemu a to blad.Ja przeszlam poronienie starania o dzidzie ,ciaze i porod tutaj i wiem ,ze nie mozna mysle ze sie mialo pecha albo trafilo sie na nieodpowiedniego lekarza,bo tutaj poprostu sa takie regoly.W polsce tez kieruja na szczegolowe badania jak sie poroni 3 razy.Ja po poronieniu przez rok nie moglam zajsc w ciaze i lekarz domowy skierowal mnie do ginekologa.Tam zrobili mi badania hormonow i okazuje sie ze nie mialam owulacji ,hormony szwankowaly.Dostalam leki na owul. i udalo sie.Ale prawie przez cala ciaze bralam luteine.Od polskiego lekarza.Tu niczego nie dostalam nawet jak mialam krwawienie po wypadku w 5 tyg ciazy.Pozniej tez mialam zdjagnozowana niewydolnosc szyjki grozil mi pord przedwczesny,szyjka mi sie skracala, mialam skurcze.Jedyna rada poloznej to lezec ,nie pracowac,tyle.Rzadnej kontroli szyjki ,nic.Wiem ,ze nawet tu zakladaja kobietom taki krazek na szyjke ,mnie polozna nawt do gina nie skierowala.smiala sie tylko ,ze o co tyle szumu.Mialam luteine i nospe od polskiej lekarki.Kazala mi to brac do 34 tyg,a na poczatku 36 urodzil sie Tymek.Nie wiem co by bylo gdyby nie te leki.Tak jak napisala MUFFINEK tutaj to preferuja ciaze bezproblemowa.Znam wiele holenderek ktror ronily po 4 razy i nikt tego nie dianozowal,a one sie nie upieraja bo tu wmawia sie im ze natura wie co robi i ze to byla wadliwa ciaza no i one sa zadowolone ,ze natura sama zadzialala.Dziwie sie ze po tym co tu przeszlas liczysz jeszcze na ich pomoc.sama musisz dzialac ,moze zbadaja ci hormony itd ale na luteine nie licz.Nie licz tez na to ze cie beda specjalnie traktowac bo poronilas 2 razy.Mi nie dali nic choc mam problemy z hormonami a porod to juz inna historia.Zrobisz jak zechcesz.Wiem ze leczenie w polsce moze byc problemowe ale moze uda ci sie jakos wyrwac do polski po luteine.Nie jest ona panaceum na wszystko ale napewno zwiekszy szanse.To przedewszystkim ty musisz walczyc o dziecko bo lekarze tu maja olewajacy stosunek.
 
reklama
muffinek, Anna, nana - no i znów sie babki niepotrzebnie nakręcacie.
Że badania trzeba zrobić, to święta prawda, ale że lekarza trzeba opieprzać i mieć podejscie roszczeniowe - no cóż, nie tylko tutaj lekarze tego bardzo nie lubią. I nie tylko lekarze.
Ja też straciłam drugą ciążę, nie było samoistnego poronienia, byłam operowana pod narkozą. Od razu w czasie operacji pobrano materiał do badań genetycznych, niestety komórki były już od dwóch tygodni martwe i nie udało się stwierdzić przyczyny śmierci dziecka. Dwa miesiące póżniej zaszłam w kolejną ciążę, która była co tydzień-dwa monitorowana przez tego samego ginekologa. Urodziłam zdrowego synka. Byłam prowadzona w szpitalu akademickim w Leiden - polecam, naprawdę rzeczowi lekarze, świetna opieka, nic dodac nic ująć.

Czyli, jak wszędzie, wszystko zależy od tego na kogo się trafi.
 
WIATRACZKU ze ty tak mialas nie znaczy ze wszyscy tak maja tutaj.Z tego co pisalas to twoj maz holendrem jest moze to mialo wplyw na leprze traktowanie ciebie przez lekarzy.Nie chcem sie wdawac w takie dyskusje bo pomimo wszystko chce wierzyc ,ze traktuja mnie jak innych pacjetow bez uprzedzen narodowych.Ja mialam tu operacje usuniecia miesniaka i nie byla operowana w rzadnym znieczuleniu i nie oddano tego do badania histopatologicznego.A co jesli tam byly zmiany nowotworowe?My sie nie nakrecamy w wiekrzosci wypowiedzialysmy sie ze trzeba walczyc.Ja napisalam ze i w polsce nie robia odrazu badan. A co do opieki jednemu wystarczy ze go poglaszcza a innemu zeby mu krew zbadali.
 
wiatraczku tak my już wiemy, że dla Ciebie tutaj jest idealnie i cudnie, ale daj innym prawo mieć własne zdanie. ja mowię o swoich obserwacjach i doświadczeniach i uważam, że ich służba zdrowia jest do d..... zwłaszcza jeśli chodzi o taką stronę, że tak to nazwę profilaktyczną, bo pewnie jakbym miała jakiś wypadek samochodowy to może zajeliby się szybko i dobrze. i jakbym miała coś nie tak z ciążą to już dawno bym była w Polsce, bo tam przynajmniej mam pewność, że jak zapłace to się mna zajmą i nie będę musiała słuchać glupich uwag jak przychodzę z plamieniem w ciązy do szpitala (mialam plamienie w 5 tc i w szpitalu dali mi odczuć, że przesadzam).
inny przykład z badaniami, to jedna znajoma dostała jakieś takiej dziwnej wysypki alergicznej na twarzy i dopiero po kilku miesiącach lekarz domowy dał jej łaskawie skierowanie do dermatologa, więc wiatraczku nie wciskaj tu nikomu kitu, że łatwo załatwić jakieś dodatkowe badania, no chyba, że rzeczywiście ma się meża Holendra, wtedy pewnie inaczej patrzą.
 
Muffinek, wydaje mi sie, ze wiatraczek chciala Wam polecic szpital w Leiden. Prosze nie traktujcie rad i pozytywnych doswiadczen jako atak na Was.
 
Dzięki za Wasze opinie. Każdy ma prawo to swego zdania. Opinie są podzielone.
Poczekam jeszcze na wizytę jeżeli ona nie przyniesie żadnych efektów to wtedy pojadę do Polski tak jak radzicie.
 
A ja prosze byscie powolili nam miec rowniez negatywne opinie.Wybacz SENCILLA ale wiatraczek pisze na wielu forach i zazwyczaj tam naskakuje na ludzi ktorzy odwaza sie wyrazic negatywna opinie o holandii czy miec odmienne zdanie.Naskakuje na mlode dziewczyny ktore sa w swojej pierwszej ciazy i oczywiste jest ze sa zagubione czy ze sie boja zwlaszcza ze sa w obcym kraju.Zamiast wspierac to krytykuje nasza polskosc.Mi to przeszkadza.Gdyby tylko chciala polecic szpital to by napisala ze w Leiden jest tak i tak .Ale to chyba ona sama powinna wyjasnic co miala na mysli.Pozatym to ja mysle ze pozytywne opinie to moze miec ktos kto mial patologiczna ciaze i porod a mimo to nim sie tu dobrze zajeli i wszystko jest ok .Latwo mowic ze tu jest tak milo i wszystko fajnie jak jest dobrze i sie nie ma problemow z ciaza.Jedni maj dobre oceny inni nie ,uszanujmy wszystkich.Kazdy chcial jakos pomoc Megawatkowi a znow wojna o to samo.
 
Troche sie pochamuj i zobacz co wypisujesz ,bo chyba masz problem z racjonalna ocena swoich postow.wiesz ja nie chce z toba klocic bo boje sie ciebie ...
 
reklama
wiatraczku widać, że jesteś "Holenderką" bo jak widać masz problem ze zrozumieniem słowa pisanego w języku polskim. Gdzie ja napisałam, że jestem chamska dla kogokolwiek. Nigdy w życiu z nikim się tu nie pokłóciłam ani nawet nie podniosłam głosu, to raczej z ich strony spotkała mnie ignorancja (bo jak nazwać głupie uwagi na temat mojego plamienia czy 10 sek (sic!) usg??? )
Więc nastepnym razem jak masz zamiar do kogoś się doczepić to naucz się czytać, bo póki co to Ty jesteś chamska.
a o płaceniu mówiłam w PL nie tutaj, ale widać, że tej kwestii też nie zrozumiałaś. nie mam ochoty już z Tobą dyskutować.
 
Do góry