Iskierka71
Fanka BB :)
Witaj na forum.
Ja ci powiem na swoim przykładzie. Gdy zrobilam test ciążowy to poszłam go potwierdzić do swojej huisatrs czyli lekarki rodzinnej. Ona policzyła tygodnie i dała mi skierowanie na pierwsze USG, które mialam wykonywane w szpitalu w 13 tygodniu ciąży. Po obejrzeniu wyników zostałam odesłana do położnej.
Akurat w moim przypadku jest tak, że inny huisatrs w mojej przychodni jest równocześnie położnikiem i mialam wybór chodzić do niego lub szukac innej położnej. Wybralam jego, bo mam w miare blisko.
Na początku chodzilam do niego co 4 tygodnie, oczywiście z zaleceniem natychmiastowego przyjscia lub zadzwonienia do niego w razie jakichkolwiek problemow - bole, krwawienie, problemy w pracy.
Przez ten czas mialam dwa razy badanie krwi oraz 2 razy. Mialam tez badania prenatalne, ale mialam je robione raczej z racji wieku (40l) i nie musialam za nie płacić.
Teraz mam już wizyty co 2 tygodnie.
Na szczęscie ciąża jest niemal "książkowa", nie mam żadnych większych problemów i nie muszę się stresować, ze chodzę "tylko" do polożnej zamiast do ginekologa jak w PL...
Pozdrawiam i życzę udanych następnych tygodni
Ja ci powiem na swoim przykładzie. Gdy zrobilam test ciążowy to poszłam go potwierdzić do swojej huisatrs czyli lekarki rodzinnej. Ona policzyła tygodnie i dała mi skierowanie na pierwsze USG, które mialam wykonywane w szpitalu w 13 tygodniu ciąży. Po obejrzeniu wyników zostałam odesłana do położnej.
Akurat w moim przypadku jest tak, że inny huisatrs w mojej przychodni jest równocześnie położnikiem i mialam wybór chodzić do niego lub szukac innej położnej. Wybralam jego, bo mam w miare blisko.
Na początku chodzilam do niego co 4 tygodnie, oczywiście z zaleceniem natychmiastowego przyjscia lub zadzwonienia do niego w razie jakichkolwiek problemow - bole, krwawienie, problemy w pracy.
Przez ten czas mialam dwa razy badanie krwi oraz 2 razy. Mialam tez badania prenatalne, ale mialam je robione raczej z racji wieku (40l) i nie musialam za nie płacić.
Teraz mam już wizyty co 2 tygodnie.
Na szczęscie ciąża jest niemal "książkowa", nie mam żadnych większych problemów i nie muszę się stresować, ze chodzę "tylko" do polożnej zamiast do ginekologa jak w PL...
Pozdrawiam i życzę udanych następnych tygodni