reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród - tak wyglądało to u nas

tigger widzę, że dali ci podobny środek do tego co ja dostałam - ty dostałaś morfinę, a ja dolargan, który jest pochodną morfiny i ma identyczne działanie i jest się jak po narkotykach...
Nie wiem czy wiesz, ale wyczytałam, że środki te są negowane przez Swiatową Organizację Zdrowia jako takie, które nie przynoszą żadnych korzyści bo wcale nie znieczulają tylko otępiają kobietę, a na dodatek przechodzą przez łożysko do dziecka i mogą u niego spowodować depresje oddechową.
Fajnie, że ktoś mnie o tym poinformował.
Na dodatek wyczytałam, że tylko anestezjolodzy wiedzą jaką dawkę podawać tych środków, ponieważ należy ścisle pilnować ilość jednostek na kilogram ciała, a ginekolodzy najczęściej wcale tego nie wiedzą...ja dostałam końską dawkę...
No i są to leki uzależniające :rolleyes:
Teraz tylko się śmiejemy z mężem, że miałam odjazd za darmo ;-)
 
reklama
:szok:nie wiedzialam...
ale teraz wiem na pewno, ze musze sie w przyszlosci wystrzegac takich rzeczy:tak:pewnie na kazdego inaczej to dziala, na mnie niestety zle:-(
 
Przede wszystkim gratuluję wszystkim Mamusiom! :)

Ciekawa jak tym razem będzie u mnie, bo Wiktoria przyszła na świat przez cesarkę.. :) A teraz nie wiadomo :)

A co do wychodzenia z narkozy, to najpierw darłam się na cały oddział, że nie będę oddychać, a potem, że chcę kupę, więc człowiek naprawdę może zrobić z siebie idiotę... :))))
poplulam monitor
czemu nie chcialas oddychac? :-D:-D:-)
 
Tigger ja tez dostalam to co Ty
pochodną morfiny
i dostałam tez to samo co Agutek - Dolargan

zapewniam Was ze to jest to samo ;-)

Tigerku jedzonko fajne tu mają :tak: tez mi przypadło do gustu to wybieranie sobie na co sie ma ochote :-D

a co do pochodnej morfinki... to chyba sprzedali Tobie za dużo :baffled:
albo poprostu nie nadajesz sie na ćpanko :-D
 
Ja też dostałam Dolargan i jeszcze Relanium dożylnie <bo trzęsłam sie jak galaretka>:baffled:, Ketonal i jeszcze kilka innych świństw :sick::baffled:. Ale po Relanium było przyjemnie :-D;-)
 
O moim porodzie lekarze mówili, że mogłabym rodzić codziennie. :) Miałam założony pessar, który został zdjęty 13 marca. Podczas zdejmowania lekarz powiedział, że mam rozwarcie prawie na 3 palce. Tego samego dnia wieczorem czułam lekki ból w krzyżu, ale myślałam że to po męczącym dniu. W nocy było wszystko OK, około 7 rano następnego dnia obudziłam się do ubikacji i podczas wstawania z łóżka poczułam jakby mi coś w brzuchu "pękło". Pomyślałam, że to pewnie pęcherz płodowy, no i już po chwili poczułam ciepły płyn spływający po nogach. Obudziałam męża, spokojnie się ubrałam i około 7.30 wyjechaliśmy do szpitala. Czułam wtedy lekkie skurcze. Do szpitala dojechaliśmy około 7.50, w izbie przyjęć zbadano mnie, podałam wszystkie niezbędne informacje i pojechałam na salę porodową. Już w windzie poczułam pierwsze mocniejsze skurcze. Na sali wiadomo: KTG, golenie i te rzeczy... Skurcze były już dość silne, ale dało się wytrzymać. Położna spytała, czy chcę znieczulenie, ale po chwili stwierdziła, że nie ma sensu, bo zaraz będzie po wszystkim. No i rzeczywiście, za chwilę przyszły pierwsze skurcze parte, lekarka pomagała mi uciskając ramieniem brzuch (miałam po tym klatkę piersiową całą w sińcach, ale to szczegół), jak główka była już blisko to położna nacięła mi krocze (dwa razy, za pierwszym razem jęknęłam z bólu i dostałam "ochrzan", że przestałam przeć...) no i po chwili widziałam już moją córeczkę... Była godzina 8.50. Potem szycie i tak dalej, ale naprawdę jestem szczęśliwa, że tak szybko to wszystko poszło. No i najważniejsze że mała urodziła się zdrowa i dostała 10 punktów. :) Pozdrawiam *
 
reklama
Do góry