PORÓD OLIWKI
Problemy zaczęly się w 32 tygodniu ,trafiłam do naszego szpitala bo miałam okropny ból krzyża ,i lekkie skórcze!!!tak trzymali mnie do piątku (3dni) i wypuścili ,a przez weekend spuchłam jak bania.W poniedziałek pojechałam do swojego lekarza ,porobił mi badania a tam białko 890 i ciśnienie 150\100 ,dał mi skierowanie do szpitala, w szpitalu porobili mi badania ,a lekarz oznajmił mi że nerki mam strasznie chore i że mi mogą nie wytrzymać do końca ciązy!!!!we wtorek przychodzi do mnie ordynator i oznajmia mi że mnie przewoża na karową do warszawy, tam we wtorek robią mi usg i mówią że dziecko ma hipotrofię płodu ,czyli jest mniejsze do wieku ciążowego!!!
W środe rano na badaniu ktg spadło małej tętno do 60 ,przybiegł lekarz i szybko zabrali mnie na sale porodową ....tam dali mi krópłowke na wywołanie szybszej akcji porodowej (skurcze już miałam ) ale mnie to nie ruszało ,kiedy spało tętno młodej do 40 ,to szybko podpisałam zgaode na cc i na sale !!
Miałam znieczulenie zewnątrzoponowe i wszystko widziałam, sterydy naszczęście podziałały i młoda oddychała sama ,chwile mi ją pokazali i zabrali do inkubatora!!!!piszczała jak piesek urodziła się o godz18,10 15 marca 2007 w 33 tyg ciąży , ważyła 1810\46cm 7 punktów !! po porodzie musieli dać mi tlen bo nie mogłam oddychać tak mnie bolało w piersiach bo miałm duże ciśnienie.
Dochodziłam długo do siebi bo dopiero na 4 dobe pojechałam do oliwki!!!ja wyszłam do domu na 6 dobe ale po 3 dniach okazało się że mam zakrzepice,i nie mam prawie krążania w lewej nodze i znów szpital w klinice naczyniowej........wyszłam prawie po 3 tyg dzień przed wyjściem oliwi!!!!!
PORÓD BARTKA
Z młodym trafiłam do szpitala w 33 tyodniu ,z powodu skurczy,pojechałam do szpitala czuje skurcze i sie pytam piguły czy coś widzi a ta że wszysko oki. Kazała mi sie przebrać i iść na sale ....za jakiś pół godziny przyszła i mi mówi ze muszą mnie do warszawy wywieść!!!! no i jakies 2 godziny póżniej leże w karetce ,tym razem byłam w szpitalu dzieciatka jezus w wawie.
Po badaniu traciłam na sale porodowa ,po lekach mój stan zamist sie polepszł sie pogorszył bo pojawiło sie rozwarcie i skróciła się szyjka ale nic się nie pogorszyło!!!!
W szpitalu przeleżałam 2 tygodnie i wypuścili mnie do domu!!! miłam zgłosić się 7 marca na cc ale niestety pojawiły się problemy takie jak z oliwką , i trafiłam do szpitala 27 lutego .
Badania i usg i moje ciśnienie ,lekarz powiedział że 9m rano cc,bo te powikłania i doszło jeszcze że mały nie ma prawie płynu owodniowego !!Na sali dowiedziałam się zę mam znieczulenie ogólne ,ponieważ brałam nadal clexane na rorzedzenie krwi!!!!aż się pobeczałam na stole !!! i mały przyszedł na świat o 9.40 29.02.2008 w 37 tyg z wagą 2880, 51 cm i 10 punktow! po 2 cesarce doszłam szybko do siebie ,wieczorem sama siedziałm a rano poszłam bez niczyjej pomocy pod prysznic!!!!
mimo problemów i powikłan ciąże i poród wspominan jak najcudowniejsze chwile w życiu matki.