beata26
szczęśliwa mamusia :)
właśnie to co przechodzi LuizaPatrycja mnie przerażało i dziękowałam Bogu za cc. Ogólnie jak ktoś pyta jak rodziłas, mowiłam ze cc, to każdy łeeeee co to za poród, ale nikt się nie doinformuje że niesie duże zagrożenie dla matki. O tym napisała kakakarolina. Ja też jak przeczytałam tą listę przed cięciem to się przeraziłam, ale anestezjolog mi powiedziała tak:
to są wymienione wszystkie skutki jakie się kiedyś zdarzyły, podobnie jak skutki uboczne przy braniu zwykłego paracetamolu. Są bo u kogoś wystąpiło to czy tamto, ale nie oznacza to że wystąpią u każdego. Tez się bałam, że nie odzyskam władzy w nogach bo się źle wkłują ze znieczuleniem, że mi przetną pęcherz, a najbardziej tego że mi przetną dziecko nie jestem jakaś głupia, ale wydawało mi się , że skoro macica jest tak naciągnięta i dziecko ją wypełnia na maksa, to mogą córci coś zrobić. Wiem, że to głupie ale tego się własnie bałam. Przyznam szczerze, że o minusach cc poczytalam dopiero z miesiąc po porodzie, bo w ciąży nie chciałam się stresować. Przeraziły mnie niektore wpisy, ale to była namiastka. Dużo poczytałam też o sn, tam wiele kobiet narzekało np na uszkodzenie splotu barkowego dziecka, porody kilkunasto h konczące sie cc bo dziecku tętno zanikało, rozerwanym/naciętym kroczem, a później problemami z wypróznieniem i współżyciem, pozostawionymi resztkami łożyska itp. Jak widać każdy poród niesie jakieś konsekwencje i w gruncie rzeczy ja nie dywaguję, bo dla mnie najważniejesze jest zdrowie dziecka a nie to jak kto rodzi.
P.s. przy drugiej ciąży mam wybór i wybiorę cc bardziej ze strachu przed ww. wspomnianymi konsekwencjami sn. Moja mama jest 30 lat po pierwszym porodzie, 26 po drugim i 15 po trzecim, była raz nacięta, raz pękła i trzeci raz nie trzeba bylo bo rodziła wcześniaka. Ale po dziś dzień czuje jak się kocha że ma blizny, a moja koleżanka miała depresję z tego powodu, leczoną u specjalisty , bo znienawidziła swoje krocze, a męża odsunęła daleko od siebie. A ja ze swojej blizny po cc jestem dumna, cieszę się że ją mam, a jak na nią patrzę, choć trudno już teraz ją dojrzeć to mi przypomina o moim największym skarbie, córci :-)
aa i zapomnialam dodać, że cc najprawdopodobniej uratowało życie mojej córci. Oglądałam wczoraj Dr G na Investigation discovery, nie wiem czy któraś z Was kojarzy ten program. Była mowa o dziecku ktore zmarło 5 dni po porodzie. Przyczyną było zakażenie wirusem opryszczki genitalnej. Ja w ciąży po raz pierwszy w życiu miałam opryszczkę wargową, ale po kilku tyg wystapiła na dole. Mąż musiał mi ją przenieść z góry niestety. Nie ważne, przy porodzie sn dziecko przechodząc przez kanał zostaje zaatakowane wirusem opryszczki, nie musi ona być w fazie aktywnej, może być w fazie uspienia. Noworodek nie jest w stanie sobie skutecznie poradzić, 80% dzieci zarażonych umiera w ciągu max 3 mcy. Lekarze nie umieją zbytnio postawić diagnozy i często jest za późno dla malca. Widziałam ten odcinek już z 2 mce temu, i wtedy na drugi dzień zadzwoniłam do mojego ginka żeby o to spytać niestety potwierdził. Powiedział, że przy drugiej ciąży wskazaniem do cc będzie m.in. własnie moja opryszczka.
to są wymienione wszystkie skutki jakie się kiedyś zdarzyły, podobnie jak skutki uboczne przy braniu zwykłego paracetamolu. Są bo u kogoś wystąpiło to czy tamto, ale nie oznacza to że wystąpią u każdego. Tez się bałam, że nie odzyskam władzy w nogach bo się źle wkłują ze znieczuleniem, że mi przetną pęcherz, a najbardziej tego że mi przetną dziecko nie jestem jakaś głupia, ale wydawało mi się , że skoro macica jest tak naciągnięta i dziecko ją wypełnia na maksa, to mogą córci coś zrobić. Wiem, że to głupie ale tego się własnie bałam. Przyznam szczerze, że o minusach cc poczytalam dopiero z miesiąc po porodzie, bo w ciąży nie chciałam się stresować. Przeraziły mnie niektore wpisy, ale to była namiastka. Dużo poczytałam też o sn, tam wiele kobiet narzekało np na uszkodzenie splotu barkowego dziecka, porody kilkunasto h konczące sie cc bo dziecku tętno zanikało, rozerwanym/naciętym kroczem, a później problemami z wypróznieniem i współżyciem, pozostawionymi resztkami łożyska itp. Jak widać każdy poród niesie jakieś konsekwencje i w gruncie rzeczy ja nie dywaguję, bo dla mnie najważniejesze jest zdrowie dziecka a nie to jak kto rodzi.
P.s. przy drugiej ciąży mam wybór i wybiorę cc bardziej ze strachu przed ww. wspomnianymi konsekwencjami sn. Moja mama jest 30 lat po pierwszym porodzie, 26 po drugim i 15 po trzecim, była raz nacięta, raz pękła i trzeci raz nie trzeba bylo bo rodziła wcześniaka. Ale po dziś dzień czuje jak się kocha że ma blizny, a moja koleżanka miała depresję z tego powodu, leczoną u specjalisty , bo znienawidziła swoje krocze, a męża odsunęła daleko od siebie. A ja ze swojej blizny po cc jestem dumna, cieszę się że ją mam, a jak na nią patrzę, choć trudno już teraz ją dojrzeć to mi przypomina o moim największym skarbie, córci :-)
aa i zapomnialam dodać, że cc najprawdopodobniej uratowało życie mojej córci. Oglądałam wczoraj Dr G na Investigation discovery, nie wiem czy któraś z Was kojarzy ten program. Była mowa o dziecku ktore zmarło 5 dni po porodzie. Przyczyną było zakażenie wirusem opryszczki genitalnej. Ja w ciąży po raz pierwszy w życiu miałam opryszczkę wargową, ale po kilku tyg wystapiła na dole. Mąż musiał mi ją przenieść z góry niestety. Nie ważne, przy porodzie sn dziecko przechodząc przez kanał zostaje zaatakowane wirusem opryszczki, nie musi ona być w fazie aktywnej, może być w fazie uspienia. Noworodek nie jest w stanie sobie skutecznie poradzić, 80% dzieci zarażonych umiera w ciągu max 3 mcy. Lekarze nie umieją zbytnio postawić diagnozy i często jest za późno dla malca. Widziałam ten odcinek już z 2 mce temu, i wtedy na drugi dzień zadzwoniłam do mojego ginka żeby o to spytać niestety potwierdził. Powiedział, że przy drugiej ciąży wskazaniem do cc będzie m.in. własnie moja opryszczka.
Ostatnia edycja: