reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poród rodzinny

My dopiero zaszlismy, porod to jeszcze odlegly czas dla nas , ale jz teraz moj partner zapowiedzial mi , ze nie wyobraza sobie zeysmy nie rodzili razem i uwazam ze ma calkowita racje , ja sobie nie wyobrazam rodzic bez niego , chce byc swiadkiem jak jego syn/corka przychodzi na ten swiat :laugh:
 
reklama
rodzilismy razem 5 lat temu, teraz tez w miare mozliwosci tak chcemy;
podczas ostatniej fazy porodu maz byl przy mojej glowie a nie miedzy nogami - tam jest miejsce lakarza :)
wspominam to wspaniale i wszystkim zycze takich cudownych przezyc !!!
a to ze spodziewamy sie kolejnego dziecka swiadczy o tym ze wcale sie nie zniechecil :D
 
Z tego co widze to zadna z was nie ma przykrych wspomnien jesli chodzi o porod rodzinny. Chyba dam sie skusic ;D Teraz pozostaje mi sie modlic zeby moje kochanie zdazylo przyleciec na czas z Irlandii. Pozdrówka :)


 
Ja też bym bardzo chciała, żeby Adam był przy porodzie. W szpitalu, gdzie będę rodzić mąż może byc przy CC bo taki poród mnie czeka :( . Ale będę sobie radzić bez niego z tej prostej przyczyny, że oprócz mnie mieliby lekarze jeszcze jednego delikwenta w pozycji horyzontalnej na sali operacyjnej. ;D
A gdybym mogła rodzic naturalnie to pewnie też by go nie było bo ochrona by go wyprowadziła. Pobiłby lekarza za to, że mnie boli. A jak mnie boli to jego dwa razy bardziej.
I właśnie zazdroszczę parom które moga być razem w tym wyjątkowym dniu. A jeśli chodzi i wstręt to poród niekoniecznie może go wywołać. jak nie będziesz się jakiś czas myć to to też będzie wstrętne, prawda? ;D
 
a mi sie marzyl porod rodzinny ale niestety byla cesarka - :mad:


ja zawsze moge liczyc na meza w trudnej sprawie i trudnych sytuacjach ... zreszta byl ze mna caly czas poki nie pojechalam na ciecie i spisal sie na 5+

 
Ja bardzo dobrze wspominam poród z moim mężem. Bardzo mnie wspierał, pomagał, pocieszał, nie czułam żadnego wstydu, jedynie poczucie bezpieczeństwa oraz to że ukochany człowiek jest przy mnie i wita razem ze mną NASZE dziecko.
Po porodzie powiedział mi, że drugie dziecko też będziemy rodzić razem i że nie wyobraża sobie żebym była sama w takiej chwili.
A ja nie wyobrażam sobie rodzić bez niego.
 
PaulaC zazdroszcze wam takiego pieknego przezycia razem ...


mysle ze trudne syytuacje potrafia polaczyc ludzi jeszcze blizje - a mezczyzna jak widzi trud kobiety wlozony w urodzenie dziecka podchodzi zupelnie inaczej do sytuacji ... ale sa ludzie - kobiety i meczyzni ktorzy w takich chwilach wola byc sami i przezywac to w ododobnionym skupieniu ...

ja marzylam o porodzie z mezem ale coz ... nie bylo mi dane ... widocznie tak mialo byc ... no ale maz odrazu po wyjeciu ewy z brzuszka mial ja na rekach (bo porod odbierala moja ciocia ktora jest polozna) i od razu tez byl przy mnie jak tylko wjechlam na sale .... to bylo cos cudownego miec przy sobie tych ktorych kocham najmocnej ... a co mowic zeby razem przezywac prod ... ah cudownie musialoby byc :)
 
Tuska mam nadzieję, że jeżeli kiedyś zdecydujecie się na drugie maleństwo to będziecie mogli przywitać je razem. Ale z tego co piszesz i tak widzę, że byliście razem tak długo jak to tylko było możliwe.
Oczywiście zgadzam się z tym, że są ludzie, którzy wolą przeżywać narodziny osobno, ale ja i mój mąż do nich nie należymy. Najważniejsze to do niczego się nie zmuszać.
Mój mąż do tej pory jest pełen podziwu i szacunku bo widział jaki to ból i wysiłek i cieszy się że jest mężczyzną ;)
 
reklama
My z mężem też następnedziecko będziemy rodzić razem jak ja to mówię i zarówno ja jak i on się bardzo cieszymy z tego bo może sam poród nie należy do najprzyjemniejszego przeżycia ale przeżycie tej najażniejszej chwili to jest coś :)
 
Do góry