reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poród rodzinny

Witaj Chochliku ładnei to napisałaś. :) I myślę że Twój głos w tej sprawie byl ważny. No niestety ja płaciłam za poród rodzinny 800 zł :( Niby powiedziano że to był pokój o podwyższonym standarcie (jedynka) ale spytano nas się czy do rodzinnego(wcześniej na patologi miałam wywoływany poród) i obolała podpisałam papiery że tak i płacimy. W gruncie rzeczy nie żałuje bo miałam swoją połozną która tylko mój poród prowadziła do samego końca więc wiedziałam za co płaciliśmy. :) A mój mąż towarzyszył mi od rana kiedy podano mi żel do szyjki do 23 kiedy przewieziono mnei na położnictwo. :) :) :)
Było super :)
 
reklama
Ja bardzo chciałabym rodzić z mężem, ale on poprostu nie chce. Piewsze dziecko rodziłam sama i też chciałam żeby był ze mną. Nie chciał. Szybciutko sobie wytłumaczyłam, ze jak nie to nie, może to lepiej, ale podczas porodu bardzo mi brakowało jego wsparcia. Teraz wiem, że jeśli nie będzie go ze mną, to będę miała do niego żal... że mnie zostawił samą w tak trudnym i ważnym momencie.
 
a ja od początku zdecydowałam, że chcę rodzić sama,na co Mąż zresztą bardzo chętnie przystał. Niemniej dodał,że chyba i tak wejdzie do środka,jeśli Mały będzie się zbyt długo ociągał z przyjściem na świat:)Każdy podchodzi do porodu inaczej,ale dla mnie obecność dodatkowych osób (w tym Męża) byłaby dodatkowym stresem.
Wszystkim Mamom (przyszłym zwłaszcza:) ) wszystkiego NAJ w dniu dzisiejszego Święta
 
u mnie wszpitalu bardzo lubia kiedy jest obecny przy porodzie tata i nic się za to nie płaci, może byc obecny cały czas, szczególnie przy pierwszym i drugim okresie porodu.
 
myśmy płacili 200zł za poród rodzinny...niestety w dzisiejszym świecie wszystko ma swoją cenę, ale warto było :)
 
Jezeli jeszcze kiedys zdecydujemy sie miec dzidzie, to NA PEWNO moj maz bedzie przy porodzie!! Nie wyobrazam sobie, jak moglo by byc inaczej!! Bez niego pewnie nie dalabym rady, a tak pociszal mnie, wspieral, dodawal otuchy. A to ze twoj maz zagladal ci miedzy nogi.... no coz chyby nie robil tego po raz pierwszy ;) Moj tez zagladal, poniewaz byl ciekawy, czy widac juz glowke synka. Przed wlasnym mezem chyba nie ma zenady, tak mysle.
Pozdrawiam.
 
Mój mąż od samego początku był nastawiony na NIE. Jednak powoli zaczął zmieniać zdanie. Rodziliśmy razem i szczerze mówiąć jestem bardzo wdzięczna mojemu mężowi żebył przy mnie. Był dla mnie ogromnym wsparciem i możliwość rozmowy z bliską mi osobą pozwała mi na nie koncentrowaniu się na bólu. Uważam że poród rodzinny jest wspaniały przeżyciem dla obojga rodziców.



 
Witam,
Rodziłam swoją córeczkę razem z mężem i nie wyobrażam sobie że mogłoby go tam nie być. Był dla mnie dużym wsparciem i niejednokrotnie podtrzymywał mnie kiedy padałam z bólu. Cieszyłam się tym bardziej, że mam go koło siebie, bo akurat na oddziale było 8 kobiet rodzących i położna ani lekarz nie mieli nawet czasu się mną zająć. Jestem jak najbardziej za porodem rodzinnym.
 
Poród rodzinny jak najbardziej.Niewyobrzżam sobie urodzić bez mojego ukochanego.Przy pierwszym porodzie bardzo mi pomógł i wspierał,przypominał o oddechach .Jak bede w ciży poraz drugi napewno znów bedzie zemna w tym szczególnym dniiu.
 
reklama
ja juz jeden porod mam za soba ;D nie byl to porod rodinny i powiem szczerze ze wcale tego nie zaluje dokonale poradzilam sobie sama ;) podejrzewam ze przy moim mezu bardziej bym sie piescila a tak przeszlam przez to sama i udalo sie :) moj luby zobaczyl mala po porodzie i to byly dla niego szczesliwe chwile :laugh: nie wiem czy widok cierpiacej zony podzialal by na niego pozytywnie a poza tym sadze ze nawet gdyby byl kolo mnie ja nie koniecznie bylabym kolo niego porod to przezycie najwieksze mimo wszystko dla kobiety jezeli wiecie co mam na mysli ;) pozdrawiam serdecznie wszystkie mamy przyszle i te obecne
 
Do góry