reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród - pytania, wątpliwości, wskazówki...

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Z tego co ja słyszałam to z pessarem nie należy masowac krocza. Ja sama mam problem bo od 30 tyg miałam skracającą się szyjkę. Teraz wszystko wróciło do normy, ale pytałam się na ostatniej wizycie mojego gin i powiedział, żeby się wstrzymać do 36 tyg chociaż. Zamówiłam już sobie co prawda olejek migdałowy ale czeka cierpliwie. Co do nacięcia krocza to też uważam że żeby temu zapobiec położna musi wiedziec jak chronić krocze. Moja przyjaciółka bardzo żle wspomina nacięcie. Nacieli ją w momencie kiedy nie miała skurczu na tzw. żywca i szyli też na żywca. Koszmar przeżyła straszny, ale to tylko jeden pojedyńczy przypadek, gdzie nacięcie skończyło sie tak fatalnie i traumatycznie dla niej. Pozostałe kumpele, które rodziły nacięcie wspominają jako coś co ułatwiło im poród. Ja osobiście też przygotowywuje się że moge byc nacięta, bo Nasza dzidzie w 30 tyg już ważyła 2200, więc jak przyjdzie rodzić mi naturalnie to może być ciężko.;-)
 
Nacinanie krocza to jest sprawa naprawdę dyskusyjna. Mnie nikt w szpitalu o to nie pytał, ale wiem, że rutynowych nacięć nie robią, a tylko wtedy gdy uważają, że tak będzie lepiej. Ja nacinana nie byłam....a szkoda. U mnie było tak, że bardzo ładnie wszystko szło i położna postanowiła uniknąć nacięcia. Niestety przy dosłownie ostatnich dwóch parciach popękałam. Miałam pęknięcia II st, niewiele mi brakowało do odbytu. W tym przypadku byłoby lepiej żeby mnie nacięli. Także teraz nie będę z góry decydować, co będzie to będzie. Zaufam położnej, choć sama teraz z doświadczenia wiem, że pomimo czasem dobrych chęci i tak może pójść coś nie tak.
Całe szczęście rany dobrze się goiły i z siedzeniem nie miałam od początku specjalnych problemów...tylko szwy długo się rozpuszczały.
 
co do nacięcia u nas też decyduje położna i dobrze,bo w sumie ona widzi jak wygląda sytuacja:sorry:mnie nacięli i też dobrze,bo Natalka szła z rączką więc szans nie było,żeby przeszła...jak nic bym popękała:no:
 
Nadii dlatego trzeba się zdać na położną bo nie mamy wyjścia...one powinny to ocenić czy nacinać czy nie - niech tylko nie robią tego rutynowo:)
Nadii a możesz zapytać mamę czy orientuje się czy z pesarem można masować sobie krocze? ;)bo zapomniałam lekarza zapytać. Byłabym wdzięczna, ale oczywiście jak nie da rady to luzik ;)

Ania z tego co orientuje się mama to lepiej ponoć nie masować, lecz powiedziała, żeby lepiej spytać swojego lekarza, bo jednak ona nim nie jest, a też co lekarz to może być inna opinia
 
Błonka a po co łykać ten olej z wiesiołka?
u nas z tego co wiem to położna nacina jak uzna że trzeba i jeśli kobieta nie zaznaczy, że kategorycznie się na to nie zgadza to nacinają bez pytania.
 
Błonka a po co łykać ten olej z wiesiołka?
u nas z tego co wiem to położna nacina jak uzna że trzeba i jeśli kobieta nie zaznaczy, że kategorycznie się na to nie zgadza to nacinają bez pytania.
mam taka polozna znajoma, ona tez prowadzi sr :) i ona zaleca olej z wiesiolka, w okresie staran jest on na sluz plodny zeby bylo go wiecej.. a w okresie porodu dziala na szyjkę.. ladniej sie zmiekcza i podczas porodu skraca i rozwiera, 1 faza tra krocej, no i jeszcze nacieranie po kapieli krocza witamina E, dla jakiegos kolagenu co pomaga sie kroczu lepiej rozciagac i lepiej idzie faza parta... ale to dopiero od 36 tyg sie zaleca z wiesiolkiem
 
Dziewczęta ja chyba wolalabym być nacięta. Moja koleżanka ta co w środę urodziła niestety pękla, bo poród trwał bardzo szybko i położne nie zdązyły naciąć. Przy pierwszym była nacieta i mówi że pęknięcie jest dużo gorsze.:crazy:
 
reklama
ja byłam nacięta. Położna poinformowała mnie o tym i dała do wyboru.. czy chcę być nacięta czy czekamy, ale prawdopodobnie popękam.

Też bardzo szybko doszłam do siebie i nie żałuje tej decyzji

o wiesiołku nie słyszałam i nie stosuję:no:


 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry