reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród - pytania, wątpliwości, wskazówki...

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Agulka - mój gin mi dziś powiedział, ze teoretycznie do 35 tc może sie dziecko obracać. Mój też główkowo dziś na badaniu leżał i mam jednak nadzieję, że tak pozostanie:tak:
 
reklama
Zyrraffka a jak było u Ciebie z kontaktem z dzieckiem po porodzie przez cc?
Ja dzisiaj na szkole rodzenia usłyszałam, że w moim szpitalu po cc dziecko zabierane jest na noworodki zaraz po porodzie, bez kontaktu z matką i jeśli nikt nie towarzyszy matce to dostaje dziecko dopiero po uruchomieniu - 8 godzin. Normalnie myślałam, że zacznę ryczeć na tej sali :baffled: To mi się w głowie nie mieści, normalnie nieludzkie. Jeśli się okaże, że muszę mieć cc w nocy to męża nie wpuszczą na pooperacyjną a ja zobaczę Małą dopiero rano po obchodzie jak będzie mógł ją do mnie przynieść :baffled: Nie mogę się pozbierać po tych "rewelacjach" i cesarka jawi mi się jako najgorszy koszmar :-( a jeszcze półtora tygodnia zanim się dowiem czy to konieczne :-(

Ja też mam poważny problem ze wzrokiemm. Moja oulistka powiedziała mi, że w Polsce jeszcze się tak dziwnie do tego podchodzi, w innych krajach już problemy ze wzrokiem nie są wskazaniem do cc. Mam w tym tyg zgłosić się na badanie ciśnieniaa w oczach.
Babeczka powiedziała, że ludziom z dobrym wzrokiem, nawet bez żadnego wysiłu z ich strony, odkleja się siatkówka. Ja nie widzę na jedno ok i jeśli z cisnieniem będzie ok, to rodzę sn. Nie martw się
 
mea- najwazniejsze jest ciśnienie dna oka a nie wada wzroku. Ja z moją ponad 4 rodziłam naturalnie ;-) Także nie ma co się zamartwiać. Właściwie to żadnych badań u okulisty nie robiłam, moja ginka od razu powiedziała, że mam się nie przejmować, że będę rodzić naturalnie.
 
a moja królewna się nie obraca i leży sobie tak mniej więcej na pleckach:( i z tego co doktorek mówił na oststnim USG to już się chyba nie obróci bo jest za długa i nie ma miejsca - no zobaczymy- ja nadal liczę na to,że jej się uda do porodu zamienić się w nietoperzyka małego:)
 
mela mój mąż na początku przeżywał że jak dziecko może leżeć głową w dół przez tyle tygodni!! Pewnie Twojej córci jest wygodniej na plecach ale trzymam kciuki żeby się obróciła!
 
ja mam ostatnio lekkiego stresa z tym gdzie i w jakich okolicznościach mi wody odejdą... jak to było u Was, nie pierwiastek?? no i czy to tak jak na fimach jest - kop siup chlust, czy jakoś coś to przepowiada, jakoś najpierw mniej leci czy cuś? :-) taki mokry temat mi przyszedł do głowy:-D
 
ann - ja na szczęście nie pomogę, i mam nadzieję, że tym razem sytuacja się powtórzy - mianowicie u mnie akcja porodowa zaczęła się od skurczy, wody odeszły mi na łóżku porodowym ;-) nie było ich dużo, ale jednak poczułam, że chlusnęło :-)
 
mi też wody odeszły dopiero w szpitalu, na piłce :) usłyszałam tylko taki dźwięk, chyba jakieś echo sie po piłece rozeszło, nie wiem :-D ale w pierwszej chwili nie wiedziałam co to, podniosłam się i poleciało, były znacznie cieplejsze niż się spodziewałam :tak: i u mnie było ich sporo, leciało później po troszku i przy badaniach jak tam rozwarcie wylatywało ich spoooro.
mam dwie znajome którym odeszły wody w domu i dopiero zaczęły się skurcze, jednej przez sen, myślała że siusiu zrobiła ;-)
ja rodziłam bez znieczulenia, naturalnie, tak jak chciałam, i poszło szybko, pierwszy poród, 2 godziny 40 minut od odejścia wód, 4 parcia i wyskoczył, no ale mały był. 2500kg a główka 29cm, więc lekko poszło, choć na skurczach, tych po odejściu wód nieźle się napociłam i na przeklinałam :)
Powodzenia dziewczyny i nie bójcie się! :) ból warty przeżycia, ja nie wyobrażałam sobie inaczej urodzić i kolejne dzieciaczki jeśli wszystko będzie dobrze też zamierzam rodzić bez znieczuleń naturalnie :tak:
 
reklama
ann - mi wody nie odeszły nawet w szpitalu. Pęcherz został przebity przy pełnym rozwarciu by dzidzia sobie jak nadłuzej w nich pływała. Miały prawidłowy kolor. Mój bilans 8,5 h z czego faza parcia bardzo długo bo 2,5h:baffled:
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry