reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród - pytania, wątpliwości, wskazówki...

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
a moj maz mi wczoraj mowil ze jeko kolezanka z pracy teraz na lubinowej rodzila... kilka dni temu, no i dziecko do chorzowa wywiezli bo komplikacje byly.. wiec nie wiem co z tym niby oddzialem ratunkowym tam sie dzieje.. pytalam co sie stalo ale nie wie dokladnie, od kolezanki drugiej z pracy wie co sie trzymaja blizej.
ja do bogucic tez jade ale ze szkoly rodzenia, bo moja polozna ze szkoly pracuje w bogucicach
 
reklama
Błonka, no ja bardziej mam nadzieje, ze nie bedzie koniecznosci interwencji wiekszej i jestem dobrej mysli... A szpital chce wybrac dla swietego spokoju, bo kurde zaczynam miec dosc... I taki komfort psychiczny by sie przydal... A jak tam dzidzia u Ciebie ? co z ta pempowinka ?
 
anja85 bedziesz na lubinowej zapytaj koniecznie o odzial ratunkowy, jak wyglada u nich sprawa gdy podczas porodu nieoczekiwanie cos sie stanie.. na wszelki wielki, bo nigdy sie nie przewidzi..
u nas chyba ok, mała kopie mocno i brzuch faluje :) a do ginekologa ide 28 maja, a na ostatnie badania genetyczne chce isc w 31 tygodniu... a potem chce sie umowic do ordynatora oddzialu na konsultacje z ta pempowina...
a jak u Was? :)
 
Dziewczyny, które już rodziły. Czy w trakcie porodu można pić i jeść? W I czy II fazie np.? czy to trzeba być na czczo? Tzn wiem, że później może mieć to skutek przy parciu, no ale jak to ogólnie wygląda w praktyce. Najeść się na zaś w domu pewnie lepiej co;)
 
Ania, ja jeść nie jadałam, ale piłam strasznie dużo wody niegazowanej:tak:
 
Woda wskazana. Ja zjadłam snikersa przy I fazie, ale położna mi palcem pokiwała :tak: na szczęście nie było niespodzianek przy parciu. Po naturalnym porodzie można coś zjeść w niedługom odstępie czasu, gorzej po cesarce chyba. Co do jedzenia na zaś, to ja zjadłam kolację, a w nocy mnie wzięło, a potem tylko ten batonik.
 
Położna u nas mówiła żeby właśnie na głodnego nie jechać do szpitala lepiej coś zjeść, bo różnie to trwa. Jeżeli wszystko postępuje dobrze to można zjeść coś co się wchłonie, batonik bez orzechów, pocmokać cukierka landrynkę, a woda obowiązkowa pozycja w torbie.
 
No właśnie lepiej czekoladkę kupić, ale mi się snikersa zachciało :-D
 
reklama
A to nie jest tak, że ta adrenalina i wszystkie emocje związane z porodem zagłuszają poczucie głodu?
Co do słodkości - heh właśnie sis mi dostarczyła zapas na weekend - 3 Snickersy i 2 Princessy orzechowe - mogę się podzielić :-) Jak już wspomniałam niedawno - to moje codzienne przyjemności :-)
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry